Mentzen pod ostrzałem. W sztabie zaskoczeni, iż tak późno. "Trzaskowski się wystraszył"

18 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Rafał Szczepankowski / Agencja Wyborcza.pl


- Spodziewaliśmy się tego. Myśleliśmy, iż ataki choćby nastąpią wcześniej - mówi nam polityk z bliskich kręgów Sławomira Mentzena. Kandydat Konfederacji na prezydenta nie ma ostatnimi czasy lekko. Wyciąga mu się kontrowersyjne wypowiedzi z przeszłości, powraca jak bumerang hasło sprzed lat.
"Piątka Konfederacji" - słynne "nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej" - ponownie zalicza okrążenie w mediach. Cytat z 2019 roku jest tradycyjnie przypominany Mentzenowi przy okazji kolejnych wyborów, a konfederaci, też tradycyjnie, bronią się "wyrwaniem wypowiedzi z kontekstu". Wyrwana czy nie (szerszy cytat niżej), widać nerwowość po kandydacie na prezydenta, gdy dziennikarze pytają o ten czy inny punkt tego syntetycznego programu. Najlepszy przykład: słowna utarczka z Justyną Dobrosz-Oracz przed Pałacem Prezydenckim. - Mógłbym prosić o mądrzejsze pytania? - odpowiadał Mentzen na dociekanie dziennikarki, czy przez cały czas chce likwidować podatki.


REKLAMA


O co chodzi z tą piątką Konfederacji
Te pięć punktów to wyimek z dłuższej prelekcji Mentzena na temat marketingu politycznego, badań i strategii Konfederacji. W wykładzie polityk mówił między innymi o konieczności kierowania do wyborców emocjonalnego przekazu. - Idziemy ze skraja na wielkich emocjach i to po prostu działa. W sondażach mamy ostatnio pięć-sześć proc., bo wiemy, jak się robi politykę - mówił wówczas Mentzen i szczycił się tym, iż jego formacja robi badania focusowe i targetowanie reklam oraz "korzysta z najlepszych wzorców marketingu politycznego" (jako przykład podał kampanię wyborczą Donalda Trumpa i kampanię brexitową w Wielkiej Brytanii). - Skoro robimy te badania i grupy focusowe, śledzimy, jaki przekaz trafia do wyborców, to wiemy, co mówić, żeby wyborcy tego słuchali. Korzystamy z danych, to jest podejście naukowe. I z tego powodu, w sposób taki naukowy, wyszło nam pięć naszych postulatów. Nazwałem je piątką Konfederacji, właśnie ją ogłaszam światu: nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej. To najlepiej trafia do naszych wyborców, o tym chcą słuchać - mówił Mentzen. Na ten skrótowy program słuchacze wykładu zareagowali owacjami.


Zobacz wideo Tusk nagle zaapelował do Dudy. Niebezpiecznie na granicy z Białorusią


Być albo nie być Hołowni
Drugie życie "piątki Konfederacji" nie jest żadnym zaskoczeniem dla jego współpracowników. Jak słyszymy, ludzie z otoczenia kandydata na prezydenta spodziewali się, iż "atak" dawnymi wypowiedziami nadejdzie wcześniej. - Myśleliśmy, iż to uderzenie pojawi się w okolicach 14 procent w sondażach - przyznaje jeden z polityków Konfederacji. Przedstawiciele formacji utrzymują, iż masowe wyciąganie dawnych wypowiedzi Mentzena to proces orkiestrowany przez konkurentów. Wskazują tutaj, co nie jest zaskakujące, sztabowców Szymona Hołowni i Rafała Trzaskowskiego. - Hołownię mogę jeszcze zrozumieć, to dla niego kwestia przetrwania w polityce - mówi nam bliski współpracownik Mentzena. - Z kolei w KO wiedzą, iż Mentzen będzie trudniejszym przeciwnikiem w II turze. Trzaskowski się wystraszył.


Hołownia rzeczywiście nie przepuszcza żadnej okazji, by uderzyć w Mentzena. Czasami te próby wydają się desperackie, jak wtedy, gdy marszałek Sejmu zapowiadał, iż będzie walczył "do ostatniej kropli politycznej krwi" z Mentzenem i nazywał go pasożytem. choćby podczas inauguracji konferencji międzyparlamentarnej w Sejmie marszałek grzmiał, iż "przywództwo to nie jest robienie z siebie małpy w mediach społecznościowych" i "wygrażanie wszystkim: 'jak ja teraz powywracam stoliki'". Nazwisko Mentzena oczywiście nie pada, ale wiadomo, kto chciał wywracać stolik w kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.
"Wiedzieliśmy, iż tak będzie"
"Natychmiast nasza kampania musi się przestawić na walkę z Mentzenem. Nawrocki już się nie podniesie" - pisał 11 marca na X Roman Giertych, który zawiaduje w mediach społecznościowych "Siecią na wybory". To właśnie po tym wpisie, jak mówią w sztabie Mentzena, odnotowano w sieci wzrost negatywnych wzmianek na temat kandydata Konfederacji. - Urośliśmy w sondażach, więc teraz wszyscy się na nas rzucają. Wiedzieliśmy, iż tak będzie - komentuje jeden z polityków Konfederacji.


Inna sprawa, iż Mentzen sam niejednokrotnie w przeszłości wystawiał się na łatwy strzał. A to mówił, iż dyktatury "nie muszą być takie złe", a to przekonywał, iż "od piwa nie jest tak łatwo się uzależnić". Ostatnio popularny na X jest fragment wywiadu, w którym opowiada, co potrafi zrobić w kuchni i okazuje się, iż kilka (herbatę, kawę z ekspresu, a "z trudniejszych rzeczy" tosty), a zapytany, czy potrafi usmażyć jajecznicę, odpowiada, iż tym zajmuje się córka. Ta lista jest dużo dłuższa. Z nowszych rzeczy - Mentzenowi wypomina się "ucieczki" z wieców (sztab przekonuje, iż to kwestia oszczędności czasu). Furorę robi też zbitka z wiecowych wystąpień Mentzena, na których polityk powtarza ten sam żart o Ewie Kopacz rzucającej kamieniami w dinozaury. W otoczeniu polityka wzruszają na to ramionami. - Przecież on się spotyka tam z wyborcami, a nie z mediami. W jednym mieście nie słyszeli, co mówił w drugim, więc tak, niektóre elementy się powtarzają. Zupełnie nie rozumiem tego zarzutu. Dlaczego ktoś z Łodzi ma nie słyszeć tego, co Mentzen mówił w Inowrocławiu? - mówi nasz rozmówca z otoczenia polityka.


Gazetka z krzyżówką zamiast wywiadów
Przyszłe sondaże pokażą, czy grzanie "dawnym Mentzenem" odbije się na jego poparciu. Jeden z naszych rozmówców jest sceptyczny, bo, jak przekonuje, obecni zwolennicy, przynajmniej na ogólnym poziomie, te wypowiedzi znają.
Na razie sztab skupia się na zdobyciu nowego elektoratu. W tym celu kolportowana jest ośmiostronicowa gazetka skierowana do starszych wyborców. Ponoć cieszy się wzięciem. Jest tam choćby krzyżówka, a niedługo ma się pojawić w "zupgradowanej" wersji. Ludzie Mentzena nie kryją, iż mają duży problem z dotarciem do osób starszych, które na ogół nie przesiadują na TikToku i X. W sztabie zdają sobie jednocześnie sprawę, iż to kwestia być albo nie być, jeżeli chodzi o wejście do II tury. choćby wystąpienie byłego posła Andrzeja Sośnierza podczas konwencji w Bełchatowie było ruchem skierowanym właśnie do starszego wyborcy. Sośnierz działał w przeszłości w PO i w PiS, przez rok kierował NFZ. Jego konik to ochrona zdrowia. - Konfederacja jest jedyną siłą zdolną do przeprowadzenia zmian w służbie zdrowia - przekonywał w niedawnym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Dotrzeć do starszych wyborców Mentzen mógłby poprzez tradycyjne media, ale tam, jak wiadomo, nie chce się pojawiać.
Idź do oryginalnego materiału