Mentzen gwałtownie zgasił nadzieje Kaczyńskiego. Tak zareagował na propozycję PiS

16 godzin temu
Jarosław Kaczyński próbował dziś namówić Sławomira Mentzena na podpisanie cyrografu programowego. Stworzył w tym celu "Deklarację Polską" i oczekiwał, iż – w rewanżu za sygnowanie "Deklaracji Toruńskiej" przez Nawrockiego – Mentzen poprze jego postulaty. Coś w tym planie poszło nie tak.


– Przedstawiając Deklarację Polską, Jarosław Kaczyński nie zauważył, iż sytuacja polityczna się zmieniła. To PiS potrzebuje Konfederacji, a nie Konfederacja PiSu – napisał Sławomir Mentzen w serwisie X.

Nie z Mentzenem te numery?


– W stosownym czasie to my przedstawimy potencjalnym partnerom nasze warunki, w których na pewno nie będzie żadnych socjalistycznych bzdur, w rodzaju: mieszkanie prawem, nie towarem – dodał współlider Konfederacji.

Była to jego odpowiedź na przedstawioną przez PiS "Deklarację Polską". Co to za dokument? Partia Kaczyńskiego określa go jako odpowiedź na tzw. Deklarację Toruńską Sławomira Mentzena, którą bez większego wahania podpisał przed wyborami Karol Nawrocki. Teraz PiS oczekiwało, by w rewanżu Konfederacja poparła jej postulaty.

Na początek prezes PiS chciał, by partia Mentzena zadeklarowała, iż nigdy nie wejdzie w koalicję z Donaldem Tuskiem. Kolejne punkty "Deklaracji Polskiej" mówią m.in. odrzuceniu współpracy z Rosją Władimira Putina, sprzeciwie wobec nielegalnej imigracji, euro jako waluty, Zielonego Ładu, "ideologii w edukacji" i oparciu energetyki na węglu.

Konfederacja doskonale wie, iż w obecnej sytuacji politycznej odgrywa znaczącą rolę. Wybory parlamentarne planowo odbędą się jesienią 2027 roku. Sondaże są dla PiS łaskawe, ale jest jasne, iż partia może mimo wygrania wyborów nie uzyskać zdolności samodzielnego rządzenia i dramatycznie potrzebuje zdolności koalicyjnej. Tak stało się przecież w 2023 roku.

Z drugiej strony wiadomo też, iż pozycja niedawnej Trzeciej Drogi słabnie, w siłę rośnie zaś Konfederacja. Być może będzie wspierać rząd budowany przez KO? Tego też nie da się wykluczyć, dlatego też Jarosław Kaczyński już dziś planuje przeciągnąć Konfederację na swoją stronę. Ale ta, jak się okazuje, nie za bardzo ma na to ochotę. Przypomnijmy zresztą, iż podobnie obcesowo (słynne "baju baju dla naiwnych") Mentzen potraktował zaproszenie PiS do rozmów o tzw. rządzie technicznym.

Idź do oryginalnego materiału