Podczas pierwszych dwóch tygodni prezydentury Donalda Trumpa, Meksyk przyjął 6244 migrantów, którzy zostali deportowani ze Stanów Zjednoczonych. Wśród nich były osoby o różnych narodowościach. Prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum, powiedziała, iż to niewielka liczba.
Sheinbaum wyjaśniła, iż od 20 do 28 stycznia przyleciało do Meksyku 5282 osób. Większość z nich to Meksykanie. Oznacza to, iż w sumie, w pierwszych dniach prezydentury Trumpa, do Meksyku wróciło więcej niż 4000 obywateli tego kraju oraz ponad 2000 osób innych narodowości.
Prezydent Meksyku twierdzi, iż obecna liczba deportowanych nie jest wysoka, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich okresów. Wiele z przybyłych do Meksyku migrantów, którzy nie są obywatelami tego kraju, chce wrócić do swojego miejsca urodzenia. Większość to ludzie z Ameryki Środkowej. Dla takich osób Meksyk zapewnia transport.
Krytyka ze strony opozycji dotyczyła głównie przyjmowania deportowanych osób innych narodowości. Claudia Sheinbaum argumentuje jednak, iż Meksyk oferuje im pomoc humanitarną. Potwierdziła również, iż Meksyk wielokrotnie przyjmował już wcześniej deportowanych cudzoziemców.
Masowe deportacje, które zapowiedział Trump, są powodem do obaw w Meksyku. To dlatego, iż Meksykanie stanowią około połowę ze wszystkich nieudokumentowanych imigrantów w USA. Pieniądze, które oni przesyłają do Meksyku, mają duże znaczenie dla meksykańskiej gospodarki. Stanowią one prawie 4% PKB kraju, które w 2024 roku wyniosło 65 miliardów dolarów.