Górale na Słowacji zostali uznani za osobny naród. Jest reakcja na Podhalu. „My jesteśmy Polakami”

news.5v.pl 4 godzin temu
  • Słowaccy górale zostali uznani za mniejszość narodową. Górale po polskiej stronie granicy podobnego kroku od rządu w Warszawie absolutnie nie oczekują
  • Co ciekawe, decyzja rządu z Bratysławy odnośnie do pochodzenia słowackich górali de facto przyznaje racje Polsce w sporze o przygraniczne tereny, jaki miał miejsce 100 lat temu
  • Za czasów Józefa Piłsudskiego Warszawa uważała, iż tereny w dzisiejszej północnej Słowacji zamieszkują Polacy i powinny one znaleźć się w granicach naszego kraju
  • W słowackiej wiosce Żdiar przy granicy z polskim Jurgowem do dziś mieszkańcy mówią gwarą dużo bliższą językowi polskiemu niż słowackiemu
  • Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu

Decyzja na temat tego, iż słowaccy górale zostali uznani za oficjalną mniejszość narodową zapadła w tym tygodniu podczas wyjazdowego posiedzenia słowackiego rządu w Czerwonym Klasztorze przy granicy z Polską w Pieninach. Jak informują media w Bratysławie, zrobiono to, bo słowaccy górale jako mniejszość będą mieli teraz większe możliwości na zdobywanie środków (zarówno krajowych, jak i unijnych) na zachowanie swojego kulturowego dziedzictwa.

Rząd premiera Roberta Ficy stosownym rozporządzeniem określił, iż górale słowaccy żyją na całym terenie tego państwa, choć najwięcej ich jest w północnych okresach polskich sąsiadujących z Polską i Czechami.

Szacuje się, iż na Słowacji jest 70 tys. górali., choć podczas spisu powszechnego z 2021 r., narodowość „góralską” zadeklarowało jedynie kilka ponad 5 tys. obywateli tego kraju.

Starosta tatrzański: jesteśmy góralami i Polakami

O wydarzenia ze Słowacji spytaliśmy działaczy regionalnych i samorządowców na Podhalu w Polsce. Wielu z nich informacje o tym, iż górale ze Słowacji są odrębnym narodem, przyjęli ze zdziwieniem.

— U nas takich ruchów choćby choćby najbardziej marginalnych nie ma i nie było — zapewnia w rozmowie z Onetem Andrzej Skupień, starosta tatrzański i były prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan. — Jesteśmy góralami i Polakami. Dodajmy do tego, iż jesteśmy też patriotami. Górale to odrębna grupa etniczna, ale nigdy nie mniejszość narodowa. Oznacza to, iż mamy trochę inną kulturę i tradycję niż np. ludzie spod Lublina, ale jesteśmy częścią tego samego wielkiego narodu Polskiego. To odróżnia nas tym samym np. od Kaszubów. Oni czują się odrębnym narodem, a my absolutnie nie.

Jak dodaje Andrzej Skupień, Związek Podhalan od dawna zresztą polskość górali podkreśla. Dlatego w przypadku ostatnich trzech spisów narodowych apelował do swoich członków oraz wszystkich innych mieszkańców Podhala, Spisza, Orawy czy górali białych (zamieszkują okolice Łącka), by ci deklarowali się jako Polacy.

W latach 20. XX w. Warszawa uważała słowackich górali za Polaków

Kolejni nasi rozmówcy wypowiadają się bardzo podobnie. Część z nich komentując decyzję słowackiego rządu, żartuje, iż została ona podjęta… 100 lat za późno. Po I wojnie światowej tereny dzisiejszej północnej Słowacji były kwestią sporną pomiędzy odrodzoną w 1918 r. Rzeczpospolitą Polską a ówczesną Czechosłowacją. Polacy twierdzili, iż tereny północnego Spisza (w dużo większym zakresie jak dziś); okolice Lubowli, Podolińca, Orawy oraz Czadcy są terenami polskimi, na których żyją górale będący etnicznymi Polakami. Jako dowód podnoszono, iż mówią oni gwarą góralską, a tej bliżej do języka polskiego niż słowackiego.

Według polskich językoznawców gwara pasa górskiego na polsko-słowackim pograniczu w Karpatach to dialekt małopolskiego języka polskiego. Słowacy uważają zaś, iż te pierwotnie małopolskie gwary, pod wpływem kontaktów polsko-słowackich, stały się gwarami przejściowymi polsko-słowackimi.

Dlatego w ramach rozstrzygnięcia przynależności tych terenów w 1920 r. miał się na nich odbyć plebiscyt, w którym mieszkańcy wymienionych powyżej ziem mieli określić, czy chcą być częścią Polski, czy Czechosłowacji. W uwagi na trwającą wtedy wojnę polsko-bolszewicką do głosowania jednak nigdy nie doszło.

— Fico w jakiś sposób potwierdził więc niechcący dziś to, co polscy działacze narodowi mówili już za czasów Piłsudskiego. Pewnie już za późno by w góralach na Słowacji obudzić polskość, ale etnicznie to oni są właśnie Polakami. Kto wie, czy obecny rząd Słowacji nie zrobił sam sobie problemu, przyznając im statusu mniejszości narodowej. Za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat może to być dla Słowacji duży problem, jeżeli ta grupa postanowi na przykład się od Słowacji odłączyć. Europa zna takie przypadki. Tendencje separatystyczne mają choćby Katalończycy czy Baskowie — mówi jeden z działaczy regionalny na polskiej Orawie. Prosi, by nie podawać jego nazwiska.

— Proszę zrozumieć. Ja Słowaków lubię i nie chcę z nimi mieć waśni — dodaje.

Idź do oryginalnego materiału