Bolesna restrukturyzacja u jednego z największych producentów mebli w Polsce. Mowa o biłgorajskiej spółce Black Red White. Na przestrzeni roku firma zamierza zwolnić choćby do 800 osób, w tym od 130 do 150 w powiecie biłgorajskim. Pierwszych kilkadziesiąt zwolnień już wręczono. Pracownicy i związkowcy z zakładowej Solidarności nie rozumieją tych decyzji.
„Odbijamy się od ściany”
– Przecież my mamy tu mnóstwo pracy przy dotychczasowym poziomie zatrudnienia – podkreśla społeczny inspektor pracy i wieloletni operator maszyn w BRW, Marek Poluga. – Pracujemy od poniedziałku do piątku na 3 zmiany, nierzadko są choćby w sobotę 2 zmiany. Kiedyś jak brakowało ludzi i pracodawca to widział i dodawał ludzi, tak teraz uważa, iż tę samą pracę wykonamy w o połowę okrojonym składzie. Są różne warunki, są pootwierane hale, są przeciągi, wiek robi swoje. Do pracodawcy to nie dociera, jak usilnie próbujemy mu powiedzieć, iż brakuje ludzi do pracy. Przedstawiamy twarde dowody i fakty, iż na tym dziale, na tej maszynie brakuje ludzi, brakuje człowieka, żeby to sprawnie szło, odbijamy się od ściany.
– To jest moja pierwsza praca – mówi Robert Kowalczuk. – Poświęciłem jej tyle czasu, tyle zaangażowania. Spędziłem tu 28 lat, to są nasze miejsca pracy. Kiedyś pracowaliśmy 7 dni w tygodniu na 3 zmiany. Myślę, iż nie jestem w stanie w ogóle się przebranżowić. Tak samo jak większość ludzi. Były lata świetności, gdzie naprawdę zarabialiśmy bardzo dobrze. Praca była różna. Wiadomo to jest system trzyzmianowy, sztuczne oświetlenie, jakieś tam zapylenia, ale każdy wiedział, na co się pisze. Myślę, iż był taki czas, iż zarobki były adekwatne do wykonywanej pracy. W tym momencie zarabiamy najniższą krajową, plus jakieś dodatki.
Zwolnienia otrzymała już część pracowników z powiatu biłgorajskiego
– W ramach zwolnień grupowych, których proces rozpoczął się w listopadzie bieżącego roku, dokumenty rozwiązujące umowę o pracę otrzymały 83 osoby, w tym 53 osoby to są pracownicy zatrudnieni na terenie powiatu biłgorajskiego -mówi Halina Bazan, kierownik Działu Promocji i Aktywizacji Zawodowej Powiatowego Urzędu Pracy w Biłgoraju. – Wskazano, iż taka największa liczba osób objętych tymi procesami zwolnień będzie to właśnie listopad 2025 i marzec 2026.
– Na tę chwilę Black Red White S.A. zatrudnia około 2700 pracowników – mówi Andrzej Naworol, przewodniczący organizacji zakładowej Black Red White S.A. – W tym roku to już są drugie zwolnienia grupowe, bo wcześniejsze były od lutego do czerwca, a został zamknięty Przeworsk, tam było zatrudnionych około 240 pracowników.
Były rozmowy, były spotkania?
– Tak, były spotkania. Musiał zostać sporządzony regulamin zwolnień grupowych, pod którym jako związek zawodowy nie podpisaliśmy się, bo nie moglibyśmy się pod tym podpisać, bo my nie jesteśmy zwolennikami jakichkolwiek zwolnień – mówi Naworol. – Ale pracodawca mógł stworzyć regulamin bez naszego podpisu. Jak najbardziej chcielibyśmy, żeby całkowicie się z tego pomysłu wycofał, ze względu na to, iż to jest spora liczba ludzi, ale jak wiemy, pracodawca się z tego pomysłu nie wycofa, bo twierdzi, iż musi przeprowadzić restrukturyzację i on to zrobi. Zaproponowaliśmy wyższe odprawy, takie w wysokości 15 miesięcy, ale pracodawca nie zgodził się na to. Twierdzi, iż gdyby musiał takie odprawy zapłacić, to firma by po prostu zbankrutowała.
A jaka jest propozycja pracodawcy?
– W tym momencie w zależności od pracy, ale to są przeważnie trzymiesięczne odprawy plus jakieś odszkodowania, w zależności na jakim stanowisku jest praca i w jakim mieście, bo te zakłady są porozrzucane. Jest to Mielec, Zamość, Dachnów, Biłgoraj. Średnia wieku pracowników to jest około 50 lat – mówi Naworol.
Da się wyczuć, iż się boją, tak?
– Nie ma co ukrywać. Boją się strasznie, nie ma dnia, żebym z nie rozmawiał z pracownikami z różnych zakładów pracy – przyznaje Naworol.
Władze powiatu zaniepokojone
– To bardzo nas niepokoi jako władze powiatu – mówi Andrzej Szarlip, starosta biłgorajski. – Podejmowaliśmy próby monitorowania sytuacji, rozmów z kierownictwem firmy Black Red White. Wypracowywane są też ewentualne schematy reakcji na tę sytuację.
– jeżeli słyszymy informacje o zwolnieniach, to zawsze analizujemy to pod kątem człowieka i tego, jakie skutki dla konkretnej osoby przyniesie to zwolnienie, w jakim wieku jest ta osoba, jakie ma kompetencje zawodowe, czy w ogóle uda się odnaleźć tej osobie na rynku pracy – mówi Halina Bazan. – Wiemy, iż musimy podjąć szereg działań, które umożliwią tym osobom zarówno rejestrację, otrzymanie wsparcia finansowego z tytułu bezrobocia, ale również dla nas obowiązku podjęcia działań aktywizacyjnych, zmierzających do tego, żeby te osoby odnalazły się na rynku pracy. Będziemy mieć problem z aktywizacją osób, które wiele, wiele lat pracowały w danym zawodzie, w jednym zakładzie pracy, czy w kilku i nagle mając 55, koło 60 lat, tracą pracę. Dzwoniły do nas właśnie dwie osoby, które otrzymały wypowiedzenia, to mąż i żona, mają tam praktycznie całą swoją drogę zawodową i dzisiaj pomóc im… My widząc oferty pracy, rozmawiając z przedsiębiorcami, robimy ciągle spotkania, spotykamy się, analizujemy, pytamy o te możliwości, zarówno bieżące, jak też jakieś takie perspektywiczne. Żeby było optymistycznie, nie mogę powiedzieć.
A co na to wszystko sama spółka?
Oświadczenie będące odpowiedzią na nasze pytania przesłał nam dyrektor departamentu zasobów korporacyjnych, Tomasz Rudnicki. W tym czytamy, iż „decyzja o redukcji zatrudnienia jest wynikiem konieczności dostosowania struktury produkcji i logistyki do aktualnych warunków rynkowych. Restrukturyzacja ma na celu zwiększenie efektywności operacyjnej oraz zapewnienie spółce długoterminowej stabilności finansowej”. Firma deklaruje też, iż liczba 800 zwolnionych jest maksymalną. „Wierzymy, iż dzięki efektom prowadzonych działań restrukturyzacyjnych oraz poprawie sytuacji rynkowej skala redukcji okaże się niższa” – pisze Tomasz Rudnicki. „Firma prowadzi też program tak zwanego reskillingu, preferując rekrutację wewnętrzną, czyli umożliwiając pracownikom zmianę stanowiska lub wydziału bez konieczności długiego procesu adaptacji. Każda taka zmiana ma być wspierana szkoleniami oraz programami wdrożeniowymi. Dodatkowo osoby objęte procesem restrukturyzacji mogą liczyć na propozycje zatrudnienia w innych zakładach grupy kapitałowej BRW”.
Firma Black Red White istnieje od 1991 roku. Przez lata była prawdziwym gigantem na rynku meblarskim, generując ogromne zyski. Od kilku lat jest coraz gorzej. Rok 2024 grupa BRW zakończyła ze stratą przekraczającą 130 mln zł.
JN / opr. WM
Fot. pexels.com

4 godzin temu
![Zmotoryzowani Mikołaje zawitali na strzegomski Rynek [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/12/Mikolajki-w-Strzegomiu-4.jpg)








