Marsz był wspaniały, ale wybory nie będą marszem. Trzeba je wygrać 41 razy

1 rok temu
Zdjęcie: (Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl)


Kampania wyborcza nie będzie marszem, tylko biegiem przez płotki. A rząd PiS zadbał, by opozycja miała ich do pokonania więcej.


– 4 czerwca naprawdę wszystko w polskiej polityce się zmieniło – przekonywał Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, na konferencji prasowej. I zapowiadał, iż ci, którzy w to wątpią, będą mieli okazję przekonać się, iż tak masowe poparcie dla opozycji nie było odosobnionym wydarzeniem. Bo 16 czerwca zwołuje kolejny wiec w Poznaniu.

Marsz 4 czerwca i nastroje przed wyborami do parlamentu

Jedna manifestacja, choćby z tak imponującą frekwencją, jaką miał marsz 4 czerwca, nie może zmienić polityki na trwałe. Miała jednak, oczywiście, duże znaczenie dla opozycji. - Takie obrazki dają wiarę w zwycięstwo elektoratowi opozycji. Takie emocje zawsze ciągną innych w górę, przekonują niezdecydowanych - mówił w rozmowie z "Wyborczą" politolog Jarosław Flis. Zwracał uwagę, iż uskrzydlony wiarą w sukces wyborca jest bardziej skłonny przekonywać innych do głosowania.
Idź do oryginalnego materiału