Mają dość pazernego proboszcza, kosmiczne stawki za pogrzeby! „Zrobił sobie prywatny folwark”

4 godzin temu
W miejscowości Łaszczów parafianie mają po dziurki w nosie proboszcza, który najwyraźniej aspiruje do stania się drugim Tadeuszem Rydzykiem. Wygląda na to, iż duchowny najbardziej ze wszystkiego lubi szelest banknotów. Janusz Tracz w sutannie Poznajcie Krzysztofa Świtę – proboszcza z Łaszczowa, będącego hybrydą Tadeusza Rydzyka i słynnej postaci fikcyjnej Janusza Tracza. Bohater serialu „Plebania” miał zwyczaj mawiać, iż „nie wypada odmówić, gdy pieniądz woła”, co najwidoczniej stało się maksymą duchownego z Lubelszczyzny. Wierni z tej miejscowości skarżą się, iż ksiądz rości sobie ogromne stawki za organizację pogrzebów i przejawia niepokojące nastawienie do swojego otoczenia. Jak wynika z raportu „Gazety Wyborczej”, w ciągu dziewięciu lat pełnienia roli proboszcza w Łaszczowie przez Świtę, w międzyczasie z posługi kapłańskiej zdążyło zrezygnować dwóch wikarych, a inny z księży został z dnia na dzień odwołany przez biskupa. Reporter „Wyborczej” rozmawiał z jedną mieszkanką, która opowiedziała o sytuacji, gdy chciała pochować swoją zmarłą matkę. Po pierwsze, proboszcz nie chciał udzielić jej ostatniego namaszczenia. Następnie komplikował kwestie organizacji ceremonii pogrzebowej. – Zapytałam, ile kosztuje pogrzeb. Ksiądz Krzysztof [drugi ksiądz; przyp. redakcja Crowd Media] odparł, iż 400 zł Wtedy na plebanii pojawił się proboszcz Świta. Kiedy usłyszał o tych 400 zł, oświadczył, iż to jego parafia, jego cmentarz,
Idź do oryginalnego materiału