Prezydent Francji Emmanuel Macron ocenił „raczej pozytywnie” możliwość przyjęcia umowy o wolnym handlu między Unią Europejską i blokiem Mercosur, podkreślając, iż Komisja Europejska udzieliła pozytywnej odpowiedzi w sprawie mechanizmów ochronnych. Organizacje rolników skrytykowały słowa prezydenta.
Macron powiedział w Brazylii w czwartek późnym wieczorem, iż jest nastawiony „raczej pozytywnie”, choć „zachowuje czujność” w tej sprawie, bowiem „broni interesów Francji”.
– Zostaliśmy usłyszani przez Komisję Europejską, która nie tylko dała nam pozytywną odpowiedź w sprawie mechanizmów ochronnych, ale chce też zapewnić wsparcie, w szczególności w branży hodowli, jak również – zapewnić mocniejszą ochronę naszego rynku wewnętrznego poprzez wzmocnienie naszej unii celnej – powiedział Macron.
Francuski prezydent dodał, iż KE w najbliższych tygodniach będzie pracować wspólnie z blokiem Mercosur (Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem) nad przyjęciem mechanizmów ochronnych.
Przekonywał, iż od początku zajmuje konsekwentne stanowisko i powtarza, iż umowa w obecnym kształcie nie może zostać przyjęta. – To dlatego mówię, iż właśnie ulega ona zmianom. Tak więc, jeżeli te klauzule (mechanizmy ochronne – PAP), które wcześniej były w umowie nieobecne, będą rzeczywiście wdrożone, to uważamy, iż to porozumienie może być do przyjęcia – powiedział Macron.
Natomiast FNSEA, główny związek zrzeszający rolników we Francji, zarzucił prezydentowi, iż skłaniając się ku umowie, „zrywa z francuskim rolnictwem”. Jak napisał szef FNSEA Arnaud Rousseau na portalach społecznościowych, Macron najpierw mówił, iż sprzeciwia się umowie, a teraz raczej skłonny jest się na nią zgodzić. Rousseau dodał, iż słowa prezydenta padły w Brazylii, czyli na terytorium konkurentów francuskiego rolnictwa. „Wybierając ten czas i miejsce, by wyciągnąć rękę do Mercosur, prezydent zrywa z francuskim rolnictwem” – ocenił.
Unijny komisarz ds. żywności i rolnictwa Christophe Hansen mówił w październiku, iż celem Komisji Europejskiej jest, by umowa z państwami Mercosuru została podpisana do końca grudnia.
Umowa, negocjowana od 25 lat, ma otworzyć rynki Ameryki Południowej na towary europejskie. Zapisy budzą jednak sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalania europejskiego rynku przez tanie produkty rolne z państw Mercosur.
W odpowiedzi na te obawy do projektu umowy wprowadzono mechanizmy ochronne – poza limitem wolumenu importu konkretnych towarów (np. wołowiny) prowadzona ma być kontrola lokalnych rynków. Przy stwierdzeniu 10-procentowej obniżki ceny importowanego towaru przy jednoczesnym 10-procentowym wzroście wolumenu importu wszczęte ma być 21-dniowe postępowanie; KE będzie mogła zdecydować o potencjalnym zawieszeniu preferencyjnych warunków importu. (PAP)














