- Zespół Kosiniaka-Kamysza, zespół pana Tomczyka nie jest taką komisją, która ma takie prawo, aby przejąć te materiały, miał obowiązek wystąpić do Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu - mówił Antoni Macierewicz w czwartek w Sejmie. - Nie zrobiono tego i to złamanie ustawy jest przestępstwem i zostanie skierowane do prokuratury - kontynuował poseł PiS, na co wicemarszałek Sejmu kilkukrotnie prosiła go o zejście z mównicy, finalnie wyłączając mu mikrofon.