Podczas 40-minutowego programu interwencyjnego „W punkt”, poprowadzonego przez Radio Poznań – Regionalną Rozgłośnię Polskiego Radia w Poznaniu, burmistrz Miasta Małgorzata Machalska wyraziła swoje stanowisko przeciwko budowie przetwórni odpadów, którą planuje uruchomić firma Polcopper w sąsiedztwie zbiornika Kocie Doły. Jej słowa odbiły się szerokim echem wśród mieszkańców, którzy obawiają się negatywnych skutków tej inwestycji dla swojego zdrowia i środowiska lokalnego. Spotkanie odbyło się 3 grudnia 2024 r. w Dziennym Domu „Senior-Wigor” w Luboniu, o godz. 17.30, z udziałem: prezesa firmy Polcopper Piotra Rusieckiego oraz jego pełnomocnika, którym jest prof. UAM Maciej Kruś, Małgorzaty Machalskiej Burmistrz Miasta Luboń, władz Miasta, radnych RML, członków Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów oraz licznie przybyłych mieszkańców.
Najważniejsze punkty programu
„Luboń jest gotowy zablokować budowę przetwórni odpadów niezależnie od kosztów” – taką deklarację złożyła podczas magazynu „W punkt” Burmistrz Lubonia Małgorzata Machalska. Obok jeziora Kocie Doły firma Polcopper chce postawić zakład zbierania i przetwarzania odpadów innych niż niebezpieczne oraz niebezpiecznych, w tym stacji przeładunkowej odpadów. Teren ten o powierzchni ok. 1,7 ha obejmujący działki o nr geodezyjnych 71, 32/8, 33/7, 34/7, obręb Lasek, znajduje się pomiędzy ul. Chemików a Kocimi Dołami. Przeciwko budowie przetwórni odpadów jest również Stowarzyszenie Ochrony Kocich Dołów. Jak podkreśliła Daria Hejwosz-Gromkowska – współzałożycielka stowarzyszenia, mieszkańcy boją się inwestycji, ponieważ w innym zakładzie inwestora w Przysiece Polskiej dochodziło do głośnych medialnie pożarów.
Prezes firmy Polcopper Piotr Rusiecki zapewniał, iż chce wybudować nowoczesny i bezpieczny zakład. Według niego, taka inwestycja jest potrzebna, także dla mieszkańców. Na liście odpadów do zbiórki znajduje się chociażby azbest. „Proszę Pana, o ile był na liście, to tak będzie. Ja nie mówię, iż nie. Ale drodzy Państwo, czy wolicie, żeby ten azbest trafiał do lasu, czy wolicie, żeby trafiał do miejsca, w którym ktoś to pozbiera i wywiezie dalej” – przekonywał słuchaczy prezes firmy.
Inwestor i władze Lubonia spierają się o to, czy projekt jest zgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Sprawę rozstrzygnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy Wojewódzki Sąd Administracyjny – zauważa pełnomocnik Inwestora prof. UAM Maciej Kruś.
Miasto w międzyczasie zmienia miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, żeby jednoznacznie uniemożliwić budowę planowanego zakładu. „Jeśli prace przy zmianie planu zagospodarowania przestrzennego doprowadzą do spadku wartości nieruchomości, właścicielowi należy się odszkodowanie” – dodaje prof. Maciej Kruś. Burmistrz Małgorzata Machalska przyznała, iż brała pod uwagę taką sytuację. „Mamy świadomość, iż to mogą być ogromne kwoty. Wtedy ograniczymy inną działalność, na przykład inwestycyjną. Nie zbudujemy jakiejś drogi, ale myślę, iż obecność mieszkańców tutaj świadczy o tym, iż są na to gotowi. Także poczekamy jeszcze parę lat na budowę drogi, płacąc odszkodowanie” – zapewniła obecnych Burmistrz Miasta Luboń.
Kilkudziesięciu mieszkańców przyjęło deklarację Burmistrz Lubonia brawami. Ostateczną decyzję w sprawie miejscowego planu musi podjąć jednak Rada Miasta Luboń. Prezes firmy Polcopper proponował władzom gminy wymianę zakupionej od Państwa Ewy i Zbigniewa Jurgi nieruchomości, żeby nie budować zakładu obok zielonych okolic zbiornika Kocie Doły, jednak Miasto nie posiada odpowiedniego gruntu w innej lokalizacji.
………………………………………………………………
Obawy mieszkańców Lubonia
Podczas spotkania, niemal 50 mieszkańców oklaskiwało deklarację Pani Burmistrz dotyczącą chęci zablokowania inwestycji. Wiele osób wyrażało swoje obawy o wpływ zakładu na jakość życia w okolicy. O wypowiedź w sprawie bezpieczeństwa został poproszony ekspert od ognia – rzecznik prasowy Wielkopolskiej Państwowej Straży Pożarnej mł. asp. Martin Halasz. Podczas spotkania padło również wiele istotnych pytań ze strony mieszkańców dotyczących planowanej inwestycji m.in.: dlaczego Luboń? (mieszkańcy zastanawiali się, dlaczego firma Polcopper zdecydowała się na prowadzenie tego typu działalności właśnie w zamieszkałym przez kilkadziesiąt tysięcy osób mieście); co oznacza w tym wypadku termin „nowoczesna inwestycja”?; jakie konkretnie rozwiązania będą wdrażane w obszarze prowadzonej działalności?; jakie środki zostaną podjęte, aby zabezpieczyć tereny przyległe przed spływaniem zanieczyszczeń? (zakupiona działka znajduje się na wzniesieniu). najważniejsze dla mieszkańców było także to, czy Pan Prezes osobiście odwiedził działkę w ciągu dnia, aby zapoznać się z okolicą i jej specyfiką. Poza tym mieszkańcy zwrócili ponadto uwagę na to, iż tego typu inwestycja z uwagi na potencjalne ryzyko samozapłonu powinna być zrealizowana w miejscach niezamieszkałych, poza tym zlokalizowana jest zbyt blisko terenów zalewowych, co może rodzić dodatkowe zagrożenia.
Na spotkaniu obecni byli też członkowie nowo powstałego Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów zwracając uwagę na doświadczenia związane z innym zakładem firmy Polcopper zlokalizowanym w Przysiece Polskiej, gdzie wielokrotnie dochodziło do pożarów, które przyciągnęły uwagę mediów. „Strach ma wielkie oczy, ale w konfrontacji z doniesieniami medialnymi te wielkie oczy zaczynają być tutaj na miejscu” – mówiła Hejwosz-Gromkowska, podkreślając, iż mieszkańcy mają prawo do obaw wobec potencjalnego zagrożenia. „Istnieją obawy, iż nowe plany zagospodarowania przestrzennego mogą nie chronić wystarczająco terenów naturalnych i mieszkańców przed negatywnymi skutkami działalności przemysłowej” – podkreśliła z kolei pomysłodawczyni i jedna z założycielek Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów – Aleksandra Suczilin.
………………………………………………………………………
Pożary w Przysiece Polskiej
„W Przysiece pożary to norma. W Luboniu obawiają się tego samego. Strażacy twierdzą, iż w powiecie nie ma drugiej takiej firmy, co kilka tygodni wybucha tu pożar (…). Kiedy przez Przysiekę Polską jadą na sygnale wozy strażackie, mieszkańcy nie są zaskoczeni: – To znów do Polcoppera. Zakład gromadzenia i przetwarzania odpadów mieszkańcy Przysieki nazywają ironicznie firmą łatwopalną, choć nikomu nie jest tu do śmiechu. Na terenie zakładu położonego w wielkopolskiej wsi pożary wybuchają kilka razy w roku, czasem w odstępie paru tygodni” – czytamy na stronie internetowej wyborcza.pl (artykuł autorstwa Marty Danielewicz z dn. 16.05.2024). Pożary składowiska śmieci stwarzają zagrożenie dla mieszkańców Gminy Śmigiel, zarówno w zakresie skutków dla środowiska naturalnego, jak i wobec życia oraz zdrowia ludzi.
Małgorzata Adamczak Burmistrz Śmigla i Marcin Jurga Zastępca Burmistrza Śmigla wzięli udział w wielu spotkaniach, zarówno z przedstawicielami firmy, jak i z przedstawicielami instytucji mających bezpośredni wpływ na wydawanie decyzji dotyczących gospodarowania i przetwarzania odpadów. Ze strony internetowej smigiel.pl (gdzie opublikowano Oświadczenie Burmistrza Śmigla ws. pożarów w Przysiece Polskiej, 22.02.2021) dowiadujemy się iż: „Burmistrz nie posiada kompetencji umożliwiających kontrolowanie firmy pod względem zanieczyszczania środowiska. Mając na uwadze bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańców gminy Śmigiel Burmistrz podjęła wszelkie możliwe działania mające na celu zminimalizować, a choćby zlikwidować powtarzającą się uciążliwość”.
……………………………………………………………………………………………………………………….
Historia i rozwój firmy Polcopper
Polcopper, znana marka w branży obrotu złomem, została założona w 1990 roku przez Ewę i Kazimierza Rusieckich. Przez lata intensywnej pracy, firma rozwinęła swoje usługi i poszerzyła działalność, łącząc się z innymi przedsiębiorstwami, przeniosła centralę z Leszna do Przysieki Polskiej. Pierwsza dekada działalności firmy pod szyldem Polcopper, to okres dynamicznego rozwoju. Spółka uruchomiła oddziały i punkty handlowe w kilkudziesięciu miastach Polski, inwestowała w park maszynowy i znacząco rozszerzyła rynki zbytu, dopasowując usługi do potrzeb i oczekiwań partnerów handlowych nie tylko z Europy, ale i z bliskiego i dalekiego Wschodu. Z oficjalnej strony internetowej firmy Polcopper dowiadujemy się, iż jej oddziały mieszczą się w Gdańsku (usługi portowe), Poznaniu, Polkowicach, Wrocławiu, natomiast centrala w Przysiece Polskiej. Ponadto firma zasięgiem działania objęła takie kraje jak: Ukraina, Turcja, Indie, Pakistan, Chiny czy Korea Południowa.
………………………………………………………………………….
Geneza powstania Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów
Pomysł założenia Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów powstał w cieniu zagrożenia związanego z powstaniem inwestycji zbierania i przetwarzania odpadów również niebezpiecznych przy samym starorzeczu Kocie Doły. Sytuacja ta przyczyniła się do potrzeby sprawowania kontroli obywatelskiej zarówno nad terenami dzikiej przyrody, jak i bezpośrednio z nimi graniczącymi terenami przeznaczonymi pod wszelkiego rodzaju działalność przedsiębiorczą.
Głównym celem Stowarzyszenia, które założone zostało pod koniec kwietnia 2024 roku, jest szeroko rozumiana ochrona środowiska – to dzięki mechanizmów chroniących środowisko jesteśmy w stanie realnie wpłynąć na nasze bezpieczeństwo i komfort życia. Stowarzyszenie zrzesza w tej chwili osiem osób. Są to osoby najaktywniej zaangażowane w postępowanie środowiskowe dotyczące realizacji inwestycji spółki Polcopper nad starorzeczem Kocie Doły i wykazujące się wolą dalszego zapewniania ochrony tych terenów. Również pozostali mieszkańcy Dolnego Lasku, którzy oficjalnie do Stowarzyszenia nie przystąpili, zasługują na miano członków honorowych z uwagi na wspieranie podejmowanych przez nas działań – poprzez między innymi wzmożoną aktywność w mediach społecznościowych, liczne uczestnictwo przy nagraniach dla radia czy telewizji, ale również poprzez zwykłą rozmowę i uświadamianie sąsiadów. Przedstawicielką Stowarzyszenia jest jego pomysłodawczyni i jedna z jego założycielek: Aleksandra Suczilin (słowem wyjaśnienia: Stowarzyszenie nie ma prezesa, ma przedstawiciela, ponieważ jest stowarzyszeniem zwykłym). Stowarzyszenie zrzesza osoby o różnorodnym wykształceniu i doświadczeniu zawodowym, w tym dwóch prawników.
Jeśli ktoś z Państwa chciałby aktywnie wesprzeć Stowarzyszenie, dzieląc się swoją wiedzą, umiejętnościami czy doświadczeniem, proszę wysyłać wiadomości na adres e-mail: [email protected].
Członkowie stowarzyszenia apelują do mieszkańców
„Drodzy Sąsiedzi, Szanowni Państwo, mimo usilnych starań i wyparcia nie możemy zapominać, iż człowiek jest częścią przyrody. o ile nie będziemy chronić otaczającego nas środowiska, nie uchronimy również siebie – naszego bezpiecznego bytu i komfortu życia, który w obecnych czasach powinien wzrastać, a nie pozostawać zagrożony. Bo to właśnie o tak podstawową wartość, jaką jest bezpieczeństwo, chodzi. Stowarzyszenie podejmuje i będzie podejmowało działania zmierzające do zapewnienia nam tego bezpieczeństwa – komfortu życia w sąsiedztwie dzikiej natury, która dzięki temu, iż jest bogactwem przyrodniczym, zapewnia byt wielu gatunkom zwierząt i roślin, wobec czego i nam ludziom daje ukojenie od codziennego zgiełku. Tereny Kocich Dołów są tak bogate przyrodniczo i cenne dla tak wielu osób również spoza naszego miasta, iż powinny stać się jednym z wyższych dóbr Lubonia. Jest to adekwatnie jedyne takie miejsce w mieście, a nie każde niewielkie miasto ma tyle szczęścia, iż niezrozumiałe byłoby działanie na jego szkodę. Jako Stowarzyszenie mamy obawy, uzasadnione bądź nie, iż to Miasto Luboń projektowanymi zmianami potwierdzi lub zaprzeczy, iż mpzp „Lasek Wschód” może zostać sporządzony w niewystarczająco na to zasługującym zakresie. Nie możemy zapominać, iż wszczęcie przez Miasto procedury planistycznej dla terenu wschodniego brzegu Kocich Dołów zostało podjęte po złożeniu przez spółkę Polcopper wniosku o realizację inwestycji z odpadami. Obawiamy się, iż wykorzystując strach przed tą konkretną inwestycją, plan miejscowy zostanie uchwalony naprędce i tym samym bez należytej ochrony przed działalnością człowieka terenów bezpośrednio z nim graniczących, tj. Kocich Dołów. Oczywiście z jednej strony najpewniej dobrze by było, gdyby został wprowadzony nowy plan miejscowy jeszcze w trakcie postępowania z tym inwestorem, niemniej plan przestrzenny w tym konkretnym przypadku nie powinien uchronić mieszkańców tylko przed tą jedną inwestycją i tym jednym rodzajem działalności, ale powinien objąć najbliższych mieszkańców ochroną w najszerszym tego słowa znaczeniu. Nie zapominajmy, iż dalsze zagospodarowywanie tych terenów pod inwazyjną działalność gospodarczą ostatecznie doprowadzi do wystąpienia oddziaływań skumulowanych. Więc pojawia się pytanie, czy ewentualnie narzucone tempo uchwalenia nowego aktu przestrzennego będzie skorelowane z realnym zabezpieczeniem sąsiadujących terenów mieszkalnych i naturalnych. W tym miejscu przypomnę, iż i dla planu miejscowego „Kocie Doły” również są przez Miasto przewidziane zmiany, jednak po podjęciu uchwały o przystąpieniu do sporządzenia (zmiany) mpzp „Kocie Doły” w marcu 2023 roku do tej pory nie został sporządzony wstępny projekt. Pamiętajmy, iż część Kocich Dołów oraz tereny wodno-błotne Kocich Dołów są objęte otuliną Wielkopolskiego Parku Narodowego, natomiast w uzasadnieniu uchwały o przystąpieniu do zmiany mpzp „Kocie Doły” czytamy, iż opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Kocie Doły” ma na celu m.in. aktywizację gospodarczą południowo-wschodniej części miasta. Jako Stowarzyszenie zrobimy wszystko co w naszej mocy, by charakter ostatecznie uchwalonych zmian był podjęty przede wszystkim przez pryzmat bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców i tym samym przyrody. Ryzyko powstania inwestycji przetwórstwa odpadów w tym konkretnym miejscu na mapie Lubonia ukazuje, iż Miasto do tej pory nie podejmowało żadnych realnych działań zmierzających do ochrony tych terenów przed niekorzystnym oddziaływaniem na nie. Z drugiej strony, dopuściło do rozbudowy i rozwoju mieszkalnictwa w tak niewielkiej odległości. Dlatego też w momencie, kiedy działalność przemysłowa zbliża się do zabudowy mieszkaniowej nie powinno być kompromisów, to mieszkańcy tworzą miasto i są jego najważniejszą częścią, więc żadne plany biznesowe ani inwestycyjne bez uwzględnienia zrównoważonego rozwoju nie powinny mieć nigdy pierwszeństwa. Tymczasem w pierwszym projekcie mpzp „Lasek Wschód” mamy skandalicznie ubogi zakres ochrony środowiska i przyrody, pominięcie zapisów dotyczących kształtowania krajobrazu oraz tytułem przykładu zapisy dopuszczające lokalizację przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko (a to m.in. produkcja środków chemicznych, instalacje do przetwarzania lub przechowywania odpadów promieniotwórczych, instalacje do obróbki metali) czy ustanawiające wysokość zabudowy przemysłowej do 16 metrów (jest to wysokość czteropiętrowego bloku). Co do ochrony środowiska, a więc i najbliższych mieszkańców, jest mowa jedynie o ochronie przed hałasem. Ochrona ta nie wyklucza możliwości prowadzenia działalności „hałaśliwej”, ale polega na dopuszczeniu posadowienia ekranów akustycznych. Nasuwa się więc pytanie, jakiej wysokości miałyby być te ekrany akustyczne ciągnące się wzdłuż Kocich Dołów, skoro zabudowa może mieć 16 metrów, również 16 metrów czy więcej? Trudno to sobie wyobrazić. Zachodnia granica mpzp „Lasek Wschód” jest i będzie wyłącznie sztuczną granicą administracyjną nijak mającą się do współistnienia ze środowiskiem naturalnym oraz pobliskim planem miejscowym dopuszczającym zabudowę mieszkalną. Dlatego teren projektowanego planu miejscowego „Lasek Wschód” (oraz kolejno mpzp „Kocie Doły” i mpzp „Dolny Lasek”) jest wyjątkowo szczególny, więc potrzebuje szczególnego podejścia Urzędu do sprawy. Pamiętajmy również, iż społeczność lokalna, czy to sformalizowana czy nie, zawsze będzie miała korzystny wpływ na kierunki, w których miasto będzie się rozwijać. Głos pozostałych mieszkańców również nie będzie pominięty, dlatego tak ważne jest, by go wyrażać w każdej nadarzającej się ku temu okazji. A taką okazją jest niewątpliwie czynny udział w zmianach i tworzeniu planów miejscowych miasta” – zauważa Aleksandra Suczilin.
………………………………………………………………………….
Podsumowanie
Kwestia budowy przetwórni odpadów w Luboniu staje się punktem zapalnym dla lokalnej społeczności. Mieszkańcy obawiają się negatywnych skutków dla środowiska i jakości życia. Z kolei Inwestor zapewnia, iż planowana inwestycja przyniesie korzyści i będzie przeprowadzona z zachowaniem najwyższych standardów. Nowo opracowany miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla omawianego terenu „Lasek Wschód” zostanie prawdopodobnie wyłożony do publicznej wiadomości w drugiej połowie stycznia 2025 roku, natomiast uchwała poddana pod głosowanie na sesji RML w pierwszej połowie 2025 roku. Ostateczna decyzja w sprawie budowy przetwórni jest rozwojowa i może przynieść znaczące konsekwencje dla mieszkańców Dolnego Lasku jaki i firmy Polcopper.
Temat poruszaliśmy już wcześniej (09.01.2024 oraz 31.01.2024) za pośrednictwem naszego portalu informacyjnego oraz na naszych łamach w wydaniach styczniowym (patrz s.11) i lutowym (patrz s. 22) z roku ubiegłego.
Poniżej podajemy informację na temat poszczególnych etapów w tej sprawie:
- Złożenie wniosku do urzędu o wydanie decyzji środowiskowej (grudzień 2023 r.). W połowie grudnia pojawiło się zawiadomienie o wszczęciu postępowania na wniosek firmy Polcopper Sp. z o. o. w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn.: „Realizacja miejsca zbierania i przetwarzania odpadów innych niż niebezpieczne oraz niebezpiecznych, w tym stacji przeładunkowej odpadów w miejscowości Luboń (działki nr 71, 32/8, 33/7, 34/7, obręb Lasek”). Teren, którego dotyczy postępowanie (ok. 1,7 ha) znajduje się pomiędzy ul. Chemików a Kocimi Dołami.
- Burmistrz Miasta Luboń podaje do publicznej wiadomości informację o wydaniu odmownej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (31.01.2024) dla wyżej wspomnianego przedsięwzięcia.
- Odwołanie się Inwestora do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), które uchyliło wydaną przez Burmistrz Miasta Luboń decyzję.
- Obecnie Najwyższy Sąd Administracyjny ma ocenić prawidłowość decyzji wydanej przez SKO, co potrwać może choćby kilka miesięcy.
Beata Spychała