Lubelscy samorządowcy powołali zespół. Przypilnuję pieniędzy z UE

1 dzień temu

Samorządowcy z województwa lubelskiego utworzyli strukturę, której celem jest praca nad nową pespektywą finansową budżetu unijnego na lata 2028-2034. W Lublinie odbyło się pierwsze posiedzenie tego gremium. Inicjatorami przedsięwzięcia są politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, a pomysł został wcześniej wdrożony w Wielkopolsce.

– niedługo w Brukseli zacznie się twarda gra o pieniądze – twierdzi eurodeputowany Krzysztof Hetman, który 30 września 2024 powołał w Lublinie Samorządowy Zespół Konsultacyjno-Doradczy by mieć „na oku” kolejny unijny budżet. Przesłanką tej inicjatywy lidera ludowców jest fakt, iż w następnej perspektywie finansowej 2028-2034 Polska może spodziewać się ogromnych środków na inwestycje infrastrukturalne, jeżeli tego dopilnuje.

Ten pomysł monitorowania prac budżetowych znalazł już swój pierwowzór w Poznaniu, skąd Hetman uzyskał mandat do Brukseli. 20 września br. powołał on analogiczne gremium samorządowców dla Wielkopolski.

– Lubelskie musi zawalczyć o jak największe pieniądze unijne dla regionu i później bardzo efektywnie rozdysponować je w województwie. Jesteśmy głodni dalszych środków na rozwój – dodaje Sławomir Sosnowski, były marszałek województwa lubelskiego, który został przewodniczącym zespołu. Obaj ludowcy są motorami tego mechanizmu, który zyskał poklask także wojewody lubelskiego i starosty powiatu lubelskiego.

Cel pracy tego gremium?

Jest nim ustalenie priorytetów i obszarów wsparcia finansowego z dotacji Unii Europejskiej, zwłaszcza, iż nowy budżet unijny będzie ostatnią szansą na bardzo duże pieniądze dla Polski, polskich regionów i samorządów.

– Pomysł powołania Zespołu wynika z konieczności przeciwstawienia się tendencjom centralizacji w wydatkowaniu dotacji przez Komisję Europejską. Uważam, iż w ramach dobrze pojętej demokratyzacji i decentralizacji poziom zarządzania wydatkowaniem tych naprawdę dużych pieniędzy powinniśmy skierować na poziom powiatów. Ułatwi to identyfikację potrzeb inwestycyjnych i rozwojowych, ponadto będzie sprzyjać szerszemu zaangażowaniu społeczności lokalnych w podział dotacji płynących dla realizacji ich zamierzeń – mówił Krzysztof Hetman otwierając spotkanie Zespołu. – Musimy jak najracjonalniej i do maksimum wykorzystać te pieniądze na wzrost i rozwój potencjału gospodarczego. Po prostu, by móc realnie konkurować z innymi krajami członkowskimi UE oraz wobec możliwości dołączenia Ukrainy do wspólnoty.

Konkretny plan działań

Europoseł wskazał szereg pól działania, które – z uwagi na specyfikę gospodarczą i położenia województwa lubelskiego – winny uzyskać znaczące wsparcie z dotacji unijnych. A są to: bezpieczeństwo militarne, bezpieczeństwo energetyczne, bezpieczeństwo wschodniej granicy w kontekście presji migracyjnej, przeciwdziałanie zmianom klimatu ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń powodziami i suszą, zapobieganie depopulacji, wsparcie rozwoju rolnictwa oraz pomoc i ochrona przedsiębiorców.

– Musimy być przygotowani organizacyjnie i merytorycznie by pieniądze z nowej perspektywy finansowej zacząć wdrażać już w pierwszym roku jej obowiązywania, czyli od 2028 roku – podsumowuje Krzysztof Hetman.

– Wszystko po to, żeby w Brukseli urzędnicy usłyszeli, jakie są oczekiwania i rzeczywiste potrzeby Polaków – dopowiada Sławomir Sosnowski.

Nie wszyscy szefowie samorządów z regionu weszli do nowo powołanej struktury. Samorządowy Zespół Konsultacyjno-Doradczy skupia w tej chwili ponad 30 członków.

Kto zasiada w SZKD?

To samorządowcy różnego szczebla – wójtowie, starostowie, burmistrzowie oraz prezydenci miast z województwa lubelskiego. I co należy podkreślić, są to reprezentanci wszystkich opcji politycznych. Krzysztof Hetman zaprosił do niego również parlamentarzystów wszystkich ugrupowań.

– Na tym zespole będę chciał konsultować wszystkie prace dotyczące nowego budżetu Unii Europejskiej – twierdzi wiceprezes PSL podkreśla, iż chciałby aby w następnej perspektywie unijnej większy wpływ na wydatkowanie środków miały powiaty oraz gminy. Tymczasem dystrybucję środków inaczej widzi Bruksela, która chciałaby przenieść decyzje odnośnie ich wydatkowania na poziomy rządowy lub wręcz europejski.

Krzysztof Hetman sugeruje również, iż pieniądze z nadchodzącej perspektywy mogłyby być wydawane na modernizację infrastruktury sportowej, z przeznaczeniem na ewentualne dostosowania jej do ochrony ludności cywilnej. Marek Rybołowicz

Idź do oryginalnego materiału