Los Angeles po pożarach walczy z dramatycznym skażeniem wybrzeża. Popularne plaże, w tym Will Rogers State Beach pokrywa warstwa popiołu oraz spalone szczątki budynków i infrastruktury. Eksperci i służby sanitarne ostrzegają: metale ciężkie, dioksyny i substancje rakotwórcze, które przedostały się do oceanu, stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i ekosystemów morskich.
Pożary, które spustoszyły miasto
Warto przypomnieć, iż styczniowe pożary w Los Angeles strawiły ponad 34 tys. ha, zabierając życie co najmniej 16 osobom. Ogień zniszczył około 15 tys. budynków, a blisko 180 tys. mieszkańców musiało uciekać z domów. Ale to nie koniec problemów – gdy dym opadł, miasto zmierzyło się z nowym wyzwaniem: sprzątaniem toksycznych odpadów i walką z zanieczyszczeniem gleby, wody i powietrza.
Niebezpieczne substancje na plażach i w oceanie
Plaże, które jeszcze niedawno tętniły życiem i były miejscem wypoczynku, teraz wyglądają jak wysypisko. Pełno na nich spalonych kawałków domów, samochodów, popiołu, metali ciężkich i innych trucizn. Władze Los Angeles ostrzegają, iż woda w oceanie jest skażona i absolutnie nie nadaje się do kąpieli. Rtęć, ołów, azbest czy dioksyny mogą powodować poważne problemy zdrowotne – wystarczy kontakt ze skórą albo wdychanie powietrza w pobliżu tych miejsc.
Eksperci nie mają złudzeń – zanieczyszczenia mogą utrzymywać się w środowisku przez długie miesiące, a ich skutki będą odczuwalne jeszcze przez lata. Ryby i inne morskie stworzenia mogą gromadzić te szkodliwe substancje w swoich organizmach, co odbije się na całym ekosystemie i łańcuchu pokarmowym.

Plaże zamknięte do odwołania
Z powodu wysokiego poziomu skażenia władze miasta zamknęły Will Rogers State Beach, Santa Monica State Beach, Dockweiler Beach i kilka innych popularnych miejsc. Wstęp jest surowo zabroniony, a mieszkańcom odradza się choćby spacery w tych okolicach, bo kontakt z toksynami może być niebezpieczny dla zdrowia.
Nikt nie wie, kiedy plaże znów będą dostępne – oczyszczanie piasku i wody może potrwać choćby do lata 2025 r. Władze proszą o cierpliwość, ale ludzie coraz głośniej narzekają na opieszałość Agencji Ochrony Środowiska (EPA).
Usuwanie zanieczyszczeń w Los Angeles po pożarach: dwie fazy działań
Sprzątanie miasta podzielono na dwa główne etapy:
- Faza 1 – EPA zajęła się zbieraniem i utylizacją niebezpiecznych odpadów domowych, takich jak farby, rozpuszczalniki, pestycydy, baterie, butle z propanem czy materiały z azbestem. Prace ruszyły w styczniu 2025 r. i są darmowe dla mieszkańców.
- Faza 2 – Po pierwszej fazie do akcji wkroczył Korpus Inżynierów Armii Stanów Zjednoczonych (USACE). Ich zadaniem jest usuwanie resztek po pożarach z prywatnych posesji – popiołu, spalonych budynków, fundamentów, skażonej ziemi i wraków samochodów. Zaczęli w lutym 2025 r., najpierw od szkół w Pasadena Unified School District, a potem przeszli do domów w całym hrabstwie Los Angeles.
Szacuje się, iż w ramach tych działań konieczne będzie usunięcie około 4,5 mln ton gruzu i odpadów, co odpowiada mniej więcej 41 proc. rocznej ilości odpadów generowanych w regionie Los Angeles. Jak zauważył przedstawiciel Agencji Ochrony Środowiska (EPA), operacja ta wyróżnia się na skalę światową jako największe dotychczasowe przedsięwzięcie związane z usuwaniem baterii litowo-jonowych. Te baterie stanowią szczególne wyzwanie, ponieważ mogą uwalniać toksyczne gazy, przedostawać się do środowiska w postaci niebezpiecznych substancji chemicznych, a także stwarzać ryzyko zapłonu, potencjalnie prowadząc do nowych pożarów.

Trump naciska na EPA, żeby przyspieszyli
24 stycznia 2025 r. Donald Trump wydał rozporządzenie, w którym nakazał EPA przyspieszenie działań porządkowych. EPA zobowiązała się do usunięcia toksycznych odpadów, w tym chemikaliów, baterii litowo-jonowych, pestycydów oraz butli z gazem.
Mimo oficjalnych deklaracji mieszkańcy twierdzą, iż sprzątanie przebiega zbyt wolno, a plaże przez cały czas są pełne śmieci i toksycznych osadów. Dodatkowe kontrowersje wzbudza wybór Topanga Beach jako miejsca składowania odpadów. Organizacja Heal the Bay sprzeciwia się tej decyzji ze względu na bliskość oceanu i lokalnych strumieni, podkreślając, iż teren ten miał być objęty wieloletnimi pracami renowacyjnymi.
EPA twierdzi, iż teren jest ściśle kontrolowany, a ryzyko skażenia minimalizowane poprzez zwilżanie pyłu i pobieranie próbek z terenu przed oraz po zakończeniu prac. Eksperci zwracają jednak uwagę, iż sytuacja jest bezprecedensowa i trudno przewidzieć jej długoterminowe skutki.
zdj. główne: CAL FIRE_Official / flickr