Leśna edukacja w czasie pikniku

slowopodlasia.pl 8 godzin temu
Mirosław Szczepaniuk, leśniczy Leśnictwa Sitno mówi o programie „Zanocuj w lesie”: - To inicjatywa mająca na celu umożliwienie ludziom przeżycia przygody noclegu w lesie. Chodzi o to, by pokazać, iż las daje takie możliwości i nauczyć, jak bezpiecznie i zgodnie z przepisami przebywać w terenie.Jak wskazuje, są dostępne odpowiednie przepisy i regulacje, określające, co można, a czego nie wolno robić. Na miejscu można zeskanować kod QR, który umożliwia korzystanie z map choćby bez zasięgu - co jest częste w lesie. Przygotowano także wiele materiałów informacyjnych: co zabrać ze sobą, jak się zabezpieczyć przed kleszczami, jak się ubrać, co spakować do plecaka.Gdzie można nocować w lesie?- Dla osób zainteresowanych bardziej survivalowym podejściem, dostępne są przewodniki, które pokazują, jak poruszać się po lesie samodzielnie, niekoniecznie wyznaczonymi ścieżkami. Na terenie Nadleśnictwa Międzyrzec wyznaczone są dwa miejsca, w których można legalnie zanocować w lesie – to Leśnictwo Boroniec i Leśnictwo Sukor. Leśnicy służą pomocą – wystarczy skontaktować się telefonicznie lub przez aplikację, aby ustalić, który leśniczy odpowiada za dany teren - przekazuje Mirosław Szczepaniku.Zdarza się, iż na miejsce jest w stanie dotrzeć do osoby w lesie choćby w ciągu pół godziny. Spotyka wiele osób – zarówno tych przygotowanych, jak i tych, które dopiero zaczynają swoją przygodę z noclegiem w lesie. Po rozmowie z nim wracają już lepiej przygotowani.Na pytanie, kto bardziej boi się nocy w lesie - kobiety czy mężczyźni - odpowiada, iż najczęściej to kobiety mają obawy przed tego typu noclegiem. - Około Wielkanocy spotkałem panią, która nocowała w lesie w samochodzie, przygotowując się do bycia żołnierzem. Zadała mi później wiele pytań survivalowych, dotyczących przetrwania w terenie i wykorzystania zasobów leśnych. Współpracujemy również z Wojskami Obrony Terytorialnej, prowadząc szkolenia i pokazując las „od środka”. Podczas takich przygód przydają się lornetki, aparaty fotograficzne czy inne przyrządy do obserwacji zwierzyny - także takie, które można znaleźć na targach staroci - wskazuje Mirosław Szczepaniuk.Z noclegu w lesie mogą korzystać nie tylko osoby dorosłe - leśniczy poleca go także rodzinom. Do dziewięciu osób nie trzeba zgłaszać wyjścia do nadleśnictwa - wystarczy zapoznać się z informacjami w aplikacji i wybrać oznaczone miejsce. Na mapie są one zaznaczone na czerwono, m.in. w Leśnictwie Boroniec i Sukor.Udany piknik- Dzień fantastyczny, pomysł znakomity. Tego typu wydarzenia, jak piknik organizowany przez Nadleśnictwo Międzyrzec, to doskonała okazja do edukacji dzieci w praktyczny sposób. Oferta edukacyjna jest naprawdę wspaniała. Dzieci nie zawsze potrafią rozpoznać wszystkie zwierzęta, nie zawsze nazywają zboża czy rośliny, a dzięki piknikowi miały możliwość przeżyć lekcję na żywo - mówi Monika Sworska dyrektor Szkoły Podstawowej w Rzeczycy.Dodała, iż warunki do nauki były świetne. - Można wręcz pozazdrościć takiego zaplecza. Oczywiście zapraszamy również do szkoły, każda inicjatywa, która promuje ekologię, edukację poprzez zabawę i działania praktyczne, jest mile widziana - zaznacza dyrektor.Przyznaje, iż jeżeli pojawi się propozycja noclegu w lesie, szkoła z niej chętnie skorzysta. - Zawsze biwakujemy z dziećmi, namioty nie są nam obce. Szykujemy się także do nocy bibliotek i spania pod namiotami, więc nocleg w lesie to dla nas świetna przygoda - przyznaje Monika Sworska.Radosław Rola na pikniku Nadleśnictwa Międzyrzec reprezentował Fundację Ekologiczną „W Zielone Gramy”, która zajmuje się edukacją przyrodniczą, szczególnie leśną. - Nasza obecność tutaj związana jest z przywiezieniem atrakcji w postaci ptaków drapieżnych, które są naszą wizytówką i z którymi na co dzień pracujemy w ramach działań edukacyjnych. Chcieliśmy pokazać dzieciom, młodzieży oraz dorosłym ptaki, które można spotkać w naszych lasach, ale również takie, które są dla nas wyjątkowe - jak sowa śnieżna. To ptak bardzo rzadki w Polsce, a znany dzieciom m.in. z serii o Harrym Potterze, co sprawia, iż staje się nie lada atrakcją - mówi Radosław Rola.Oprócz niej zaprezentowano również inne drapieżniki. - Jednym z nich jest myszołowiec towarzyski – przedstawiciel jastrzębi, który pochodzi z Ameryki Środkowej. Choć nie jest gatunkiem rodzimym, dobrze się zaaklimatyzował w naszych warunkach i wykorzystywany jest m.in. w sokolnictwie oraz do wypłaszania ptaków z lotnisk i obiektów przemysłowych. Jest też raróg – przedstawiciel sokołów. Choć może nie dla wszystkich rozpoznawalny od razu, jest on częścią tej samej grupy, co sokół wędrowny - gatunek, który przez wiele lat był nieobecny w Polsce, a w tej chwili dzięki działaniom myśliwych i leśników, między innymi poprzez reintrodukcję, jego populacja stopniowo rośnie. Gniazda sokołów są już inwentaryzowane, a ptaki coraz częściej spotykane w naturze - wyjaśnia Radosław Rola.
Idź do oryginalnego materiału