Naród polski kształtował się w kręgu cywilizacji łacińskiej, której wykładnią było to, iż człowiek jest Osobą, podmiotem doskonalącym się etycznie, przejawiającym troskę o innych, jednoczącym się z innymi dla ochrony spraw ważnych dla wspólnoty, także podejmującym walkę, gdy wspólnota jest zagrożona. Wyznacznikiem tej cywilizacji są wartości „Bóg – Honor – Ojczyzna”, zaś do jej fundamentów – według wybitnego polskiego historiozofa Feliksa Konecznego należą: chrześcijańskie korzenie (zwłaszcza katolicyzm), rzymskie prawo, grecka filozofia, personalizm i godność Osoby ludzkiej oraz silna rola etyki w życiu publicznym narodu. Cywilizacja łacińska objęła ziemie polskie od momentu przyjęcia chrztu w roku 966 i ukształtowała polską kulturę, Jest ona jedną z kilku występujących w Europie (do których należą: bizantyjska, żydowska, arabsko-muzułmańska i turańska), ale w Polsce – jedynie ona, ta łacińska ma charakter rodzimy, czyli jest własna, organiczna, zgodna z polską tradycją. Taka – bardzo „nasza” ! I z tego powinniśmy być dumni i taką – pielęgnować.
Niestety w obecnym czasie, przeżywamy jej upadek. Przyczyn można szukać w naszej historii, w ponad 120-letniej niewoli pod trzema zaborami, gdy wrogie nacje, przy pomocy nakazów i prześladowań pozbawiały naszych przodków prawa do samodzielnego myślenia i decydowania. Miejsce tej cywilizacji zaczyna zajmować, napierająca ze wschodu cywilizacja moskiewsko-turańska, a od zachodu prusko-bizantyńska. W tych cywilizacjach człowiek jest tylko poddanym autorytarnej władzy państwowej, odebrana jest mu możliwość samodecydowania i tyle może/ma prawo zrobić, na ile mu państwo pozwoli/nakaże.
Postawa odpowiedzialności za innych oraz nie poddawanie się autorytatywnej władzy państwa, co jest charakterystyczne dla cywilizacji łacińskiej – stało się dla mnie punktem rozważań nad Osobą polskiego opozycjonisty – Roberta Bąkiewicza, o którym ostatnio głośno jest w polskim życiu politycznym. Robert – nie pozostał obojętny wtedy, gdy obywatele polscy, zaniepokojeni napływem nielegalnych migrantów z terenu Niemiec podjęli oddolnie i spontanicznie ochronne działania. Stanął na ich czele i utworzył grupę dla ochrony spraw ważnych dla bezpieczeństwa Ojczyzny, tworząc Ruch Obrony Granic. I za to właśnie władze III RP utworzone przez koalicję 13 grudnia starają się go zniszczyć wszelkimi sposobami. Prokuratura stawia mu coraz to nowe zarzuty: pomawianie funkcjonariuszy rządowych oraz podważanie ich wiarygodności, oskarżanie o „sprzedaż Polski”, o zdradę. Ostatnio, po wyjściu z prokuratury lider Ruchu Obrony Granic, komentując stawiane mu zarzuty powiedział, iż zastanawia się, czy powstają one w Gorzowie, czy raczej w Berlinie? Może „w jakimś niemieckim gabinecie … ktoś knuje, jak zniszczyć polskich patriotów.” Tak rzeczywiście może być. Nie tak dawno przecież niejaki Klaus Bachmann (od ponad trzydziestu lat „opiekujący się” Tuskiem) wzywał obecnego premiera, żeby łamiąc prawo użył siły policji i zniszczył opozycję. To niemieckie zalecenie jest realizowane w przypadku Roberta Bąkiewicza jak najdokładniej.
Wygląda na to, iż rządzący z “koalicji 13 grudnia” przynależą do innej cywilizacji, niż tacy Polacy jak Bąkiewicz. Są oni po prostu mieszanką cywilizacji prusko-bizantyńskiej (Tusk) z moskiewsko-turańską (Czarzasty).
Robert Bąkiewicz lider Ruchu Obrony Granic właśnie podaje, iż prokurator Maciej Ostałowski postawił mu kolejne zarzuty karne: „znieważania polityków”, oczywiście tych z “koalicji 13 grudnia” i… „nawoływania do nienawiści”… wobec Niemców.
W PRL obywatel był ścigany, jeżeli wyrażał się źle o rządzących aparatczykach PZPR i nie kochał „radzieckich”. Teraz też nie wolno „znieważać” rządzących i trzeba kochać – Niemców. Rosjan czasowo nie trzeba, ale reprezentantów ich linii politycznej jak najbardziej !
Jak widać zmianie rodzaju cywilizacji pod rządami koalicji 13 grudnia towarzyszą zmiany haseł i sojuszników. A obywatel ma dzisiaj myśleć, mówić i robić tylko to, co nakazują rządzący.
Maria Legieć
















