Francuski premier Sébastien Lecornu zapowiedział, iż zawieszenie reformy emerytalnej zostanie wprowadzone w formie poprawki do budżetu dotyczącego finansowania systemu ubezpieczeń społecznych, który rząd przedstawi w listopadzie.
Lecornu argumentował, iż złożenie poprawki pozwoli „iść naprzód jak najszybciej”, ale zaznaczył, iż jeżeli rząd ją złoży, to decyzję podejmie parlament. Oznacza to, iż nastąpi to w trakcie debaty nad budżetem o finansowaniu ubezpieczeń społecznych. Wcześniej, we wtorek, premier obiecał zawieszenie reformy, ulegając żądaniom Partii Socjalistycznej (PS). Nie mówił jednak, w jakiej formie rząd to zrobi.
Po najnowszej wypowiedzi Lecornu szef frakcji parlamentarnej PS oznajmił iż „nieważne, w jakiej formie – premier złożył zobowiązanie wobec parlamentu i Francuzów (…). jeżeli nie będzie zawieszenia reformy, nie będzie też rządu”, sugerując, iż socjaliści mogliby ostatecznie poprzeć wotum nieufności wobec gabinetu w trakcie debat nad budżetem państwa na 2026 rok.
Premier został w środę skrytykowany za zapowiedź zawieszenia reformy w wyższej izbie parlamentu – Senacie, gdzie dominują prawicowi Republikanie (LR) i partie centrowe spoza partii prezydenta Emmanuela Macrona – Odrodzenie.
Dziennik „Le Figaro” zwraca uwagę, iż podczas debat nad budżetem o finansowaniu systemu ubezpieczeń Senat może usunąć rządową poprawkę o zawieszeniu reformy emerytalnej. Z tego powodu – zdaniem dziennika – ta droga zawieszenia reformy może się okazać bardzo kręta.
Ustępstwa wobec socjalistów są dla rządu jedyną szansą na przetrwanie, bowiem inne partie opozycyjne są zdecydowane, by poprzeć wotum nieufności. Dwa wnioski będą rozpatrywane w czwartek rano. Socjaliści zapowiadali dotąd, iż ich nie poprą, co dałoby rządowi niewielką przewagę, ale nie jest pewne, czy wszyscy posłowie będą przestrzegać zaleceń głosowania. (PAP)