Wybory prezydenckie w Polsce dają nam Polakom mieszkającym poza granicami Polski, ale posiadającymi WAŻNY polski paszport prawo współdecydowania o tym urzędzie. W przeciwieństwie do wyborów parlamentarnych, kiedy ludzie mieszkający poza granicami głosują jedynie w jednym okręgu wyborczym w Warszawie i nasz wpływ jest żaden, w wyborach prezydenckich głosujemy na kandydatów, a nie partie polityczne, głosy są liczone bezpośrednio, a nie przy pomocy skomplikowanych metod ordynacji wyborczej. Dlatego dzisiaj komukolwiek leży na sercu dobro Polski, a ma prawo wyborcze powinien wziąć w nich udział.
Jedynym problemem jest to, iż w przeciwieństwie do terenu Polski, poza granicami nie jest tworzony stały spis wyborców i do wyborów trzeba się za każdym razem rejestrować. Dla wielu nie jest to proces łatwy; są osoby, które w nim poległy i do wyborów nie pójdą. Rejestracja dla osób starszych jest czasem barierą nie do przebycia, zwłaszcza jeżeli nie posiadają konta e-mailowego, telefonu, a w domu jest jeden telefon stacjonarny. W ich przypadku efekt procesu rejestracji w systemie e-wybory jest podobny do skutków akcji „zabierz babci dowód”, a skądinąd wiadomo, iż starci głosują raczej konserwatywnie.
Prezydent w Polsce to nie jest wyłącznie funkcja reprezentacyjna. Prezydent ma kilka ważnych uprawnień i dlatego jest to urząd politycznie ważny. Oczywiście, dobrze by było gdyby Polska była rządzona sprawnie przez niewielki gabinet prezydencki, ale to na razie są marzenia ściętej głowy. Polskie deep state to klika trzymająca władzę, która została sformatowana w Magdalence i uczestniczyła w przeprowadzeniu zmian ustrojowych. Ci ludzie się nie zmieniają pomimo zmian premierów i prezydentów.
Jest tylko jeden kandydat na prezydenta, który mówi o polskiej niepodległości, co jest tożsame z ruszeniem tej kliki, jest nim Grzegorz Braun.
Żyjemy w czasach wielkich zmian globalnych; żyjemy w czasach, w których potrzebni są autentyczni przywódcy. Bardzo wielu ludzi w Polsce uważa, iż nadszedł czas aby zakończyć układ, który uczynił z Polski państwo zależne, państwo wasalne. Polacy mają ambicje, mają potencjał, mają ochotę na coś więcej. Wybór prezydenta nie zmieni tego od razu, bo do tego potrzebna jest rewolucja.
Elita rządząca to nie jest sejm to nie jest władza, którą widzimy, ta grupa trzymająca władzę od czasów okrągłego stołu podlega jednak przemianom. Także pokoleniowym. To są ludzie, którzy doją Polskę i dają doić Polskę ludziom z zagranicy, obcym interesom, a zainteresowanych dojeniem jest dużo dlatego iż Polska jest krajem niezwykle bogatym i strategicznie położonym. To, kto ma kontrolę nad tym terenem jest dla wielu mocarzy bardzo ważne. Dla nas, dla Polaków ważne jest zaś to, żebyśmy to my mieli kontrolę nad tym terenem i jednym ze stopni, jednym z etapów w tym kierunku jest to, żeby wybrać Grzegorza Brauna na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Życzę tego wszystkim Państwu, życzę, bo znam się na tym.
Jeśli nie będziemy w Polsce u siebie – a na to się zanosi – zostaniemy skolonizowani. Natura nie znosi próżni, słabi i otumanieni zawsze tracą majątek. Nie bądźmy tym razem głupi po szkodzie, zacznijmy walczyć o Polskę i jej miejsce w nowym porządku świata, zacznijmy od wybrania prezydenta, który Polskę ma we krwi; od wybrania Grzegorza Brauna.
Andrzej Kumor