Niestety w Sierakowie, przez czyjąś bezmyślność, doszło do niebezpiecznej sytuacji dla małych bocianów czarnych. Młode zostały spłoszone i możliwe, iż same nie będą potrafiły wrócić do gniazda.
Sytuacja miała miejsce w nadleśnictwie w wielkopolskim Sierakowie. Młode bociany czarne były w swoim gnieździe, gdy nagle jakiś człowiek je spłoszył. Młode miały około 73-75 dni i nie były jeszcze zdolne do samodzielnego życia. Wzbiły się z powietrze, jednak nie jest pewne czy po tej sytuacji samodzielnie znajdą drogę do gniazda. Niestety nie są to jedyne konsekwencje takiego zachodnia człowieka.
– Z kolei widok pustego gniazda bez młodych dla ptaków dorosłych jest sygnałem do zakończenia sezonu i zaprzestania karmienia, więc pozostałe młode także mogą głodować, latać po najbliższej okolicy i nie podjąć migracji. Pozostaje nam ponownie APELOWAĆ o przestrzeganie przepisów i niewchodzenie do stref ochronnych tak rzadkich ptaków – czytamy wpis BocianiMy.