
Senat zatwierdził ustawę obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców od 2026 roku. Choć zmiany mają odciążyć 2,5 mln firm, eksperci alarmują o potencjalnej luce finansowej w Narodowym Funduszu Zdrowia, którą będzie trzeba pokryć z budżetu państwa. Wojciech Wiśniewski, ekspert ds. systemowych rozwiązań w ochronie zdrowia, zauważa w rozmowie z serwisem Medonet, iż brakujące środki w budżecie NFZ mogą doprowadzić do rywalizacji między ministrem zdrowia a innymi resortami o dodatkowe fundusze z budżetu państwa.
Podczas debaty nad obniżeniem składki senatorowie długo dyskutowali o przyszłości systemu opieki zdrowotnej, kwestiach podatkowych, Polskim Ładzie, obietnicach wyborczych oraz sytuacji różnych grup zawodowych. Pojawiały się populistyczne hasła i slogany, co skłoniło przewodniczącą senackiej Komisji Zdrowia Beatę Małecką-Liberę do nazwania dyskusji kampanią wyborczą.
Uchwała została przyjęta przez Senat, ale do wejścia ustawy w życie potrzebny pozostało podpis prezydenta. Pojawiają się jednak głosy, iż może ona zostać zawetowana. Premier Donald Tusk zapowiedział, iż w przypadku zablokowania nowelizacji powróci do tematu obniżenia składki po wyborach prezydenckich. W głosowaniu wzięło udział 97 senatorów: 58 było „za”, 36 „przeciw”, a trzech wstrzymało się od głosu.
Eksperci ostrzegają przed luką finansową w ochronie zdrowia
Specjaliści z Federacji Pracodawców Polskich zwracają uwagę na poważne konsekwencje finansowe wprowadzenia ustawy. Wojciech Wiśniewski, ekspert ds. systemowych rozwiązań w ochronie zdrowia, zauważa w rozmowie z serwisem Medonet, iż brakujące środki w budżecie NFZ mogą doprowadzić do rywalizacji między ministrem zdrowia a innymi resortami o dodatkowe fundusze z budżetu państwa.
Wiśniewski podkreśla, iż choć system opieki zdrowotnej zawsze borykał się z niedoborem finansowym, to dotychczas finansowanie było względnie stabilne. Jego zdaniem proponowane przez rząd zmiany mogą zachwiać tę równowagę, nie rozpoczynając jednocześnie niezbędnej dyskusji na temat koniecznych reform w systemie podatkowym.
Krytyka nowelizacji i apel do prezydenta
Przed skierowaniem ustawy do Senatu, do prezydenta Andrzeja Dudy wpłynął apel o jej zawetowanie. Sygnatariuszami byli m.in. politycy Lewicy Adrian Zandberg z partii Razem i Magdalena Biejat. Wsparcie dla tego stanowiska wyraziły również organizacje takie jak Porozumienie Rezydentów OZZL oraz Naczelna Izba Lekarska. Krytycy ustawy argumentują, iż obniżenie składki może pogorszyć sytuację pacjentów i pogłębić kryzys w ochronie zdrowia.
Rada Dialogu Społecznego, reprezentująca pracowników i pracodawców, wyraziła sprzeciw wobec procedowania projektu bez wystarczających konsultacji społecznych. Podobne obawy zgłosiły organizacje pacjenckie, takie jak Ogólnopolska Federacja Onkologiczna oraz Onkofundacja Alivia, podkreślając negatywny wpływ zmian na funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej.
Finansowe skutki obniżenia składki zdrowotnej
Według szacunków rządu wprowadzenie nowej ustawy spowoduje zmniejszenie wpływów ze składki zdrowotnej o 4,6 mld zł. Zmiany mają objąć 2,5 mln przedsiębiorców, podczas gdy składki dla pracowników etatowych i emerytów pozostaną na poziomie 9 proc. Eksperci zwracają uwagę, iż bez reform w systemie podatkowym luka finansowa w latach 2025–2028 może przekroczyć 200 mld zł – informuje Medonet.
Oczekiwania przedsiębiorców i reakcje polityków
Kazimierz Kleina, senator sprawozdawca połączonych Komisji Zdrowia oraz Budżetu i Finansów, przyznał, iż senackie Biuro Legislacyjne wskazało na kilka błędów w ustawie, które mogą mieć konsekwencje konstytucyjne, zwłaszcza w kontekście braku opinii Komisji Dialogu Społecznego. Podkreślił jednak, iż środowisko przedsiębiorców pozytywnie ocenia zmiany, a niektórzy z nich oczekiwali jeszcze większego obniżenia składki zdrowotnej.
Senator Andrzej Kalata z PiS, reprezentujący komisyjną mniejszość opowiadającą się za odrzuceniem ustawy, zaznaczył, iż ze względu na wątpliwości legislacyjne oraz ogólną sytuację finansową ochrony zdrowia wnioskowali o odrzucenie projektu lub wprowadzenie poprawek.
Szczegóły proponowanych zmian
Nowelizacja zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Część ryczałtowa ma wynosić 9 proc. z 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, natomiast część procentowa będzie naliczana od nadwyżki dochodów powyżej określonych progów. Dla przedsiębiorców rozliczających się podatkiem liniowym lub według skali podatkowej próg wyniesie 1,5-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (stawka 4,9 proc.). Natomiast dla rozliczających się ryczałtem bazą będzie nadwyżka przychodów powyżej 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia (stawka 3,5 proc.).
Eksperci zaznaczają, iż brak wiarygodnych raportów na temat skali marnotrawstwa w polskiej ochronie zdrowia utrudnia ocenę efektywności tych zmian. Podkreślają również, iż w niektórych placówkach medycznych wynagrodzenia personelu stanowią choćby 95 proc. budżetu szpitala, co może ograniczać środki na rozwój technologiczny i zwiększenie dostępności świadczeń.
— Oczywiście szpitale są różne, podobnie jak wynagrodzenia pracującego w nich personelu, podobnie jak i świadczonych usług. Chociaż wydatki na nowe terapie w ostatnich latach rosły dynamicznie, to jeszcze szybciej rósł udział kosztów wynagrodzeń w budżetach szpitali — w przypadku SPZOZ o ok. 5 punktów procentowych do poziomu 68 procent – informuje ekspert.
— To pokazuje, iż na przestrzeni ostatnich lat więcej środków kierowano na wzrost wynagrodzeń niż na wzrost dostępności świadczeń oraz nowe technologie. o ile tego nie zmienimy, a pacjenci nie odczują poprawy, trudno będzie przekonać obywateli do większych nakładów na zdrowie — podsumowuje Wiśniewski w rozmowie z serwisem Medonet.