Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi z dużym prawdopodobieństwem można zawyrokować, iż nowym prezydentem Krakowa zostanie Łukasz Gibała. Każdy inny wynik kwietniowego głosowania będzie niespodzianką. Dlaczego? Poniżej analiza w tej sprawie.
Zacznijmy od sondaży. Wszystkie do tej pory publikowane pokazują, iż liderem w wyścigu do najważniejszego gabinetu w Krakowie jest obecny radny Łukasz Gibała, szef Krakowa dla Mieszkańców. Bez względu na to, kto zamawia badania, to on jest na czele stawki kandydatów na prezydenta z poparciem w okolicach 30 proc. choćby biorąc pod uwagę, iż ujawniane sondaże są tendencyjne, to i tak przewaga Gibały na rywalami jest na tyle duża, iż może już czuć się uczestnikiem drugiej tury. Wprawdzie po ostatnim sondażu na Facebooku Krakowa dla Mieszkańców pojawiła się sugestia, iż warto powalczyć o rozstrzygnięcie już w pierwszej turze, ale to pozostało mniej prawdopodobne niż przegrana Łukasza Gibały w drugiej turze.
Mamy więc jednego kandydata w drugiej turze, pozostaje pytanie, kto będzie drugim? I tu trudno o jednoznaczne wskazanie. Każdemu z kandydatów wydaje się, iż to on powalczy w dogrywce 21 kwietnia. Mają rację – wydaje im się. Wszystko wskazuje na to iż największe szanse na ostateczne starcie z Łukaszem Gibałą w drugiej turze mają kandydaci Koalicji Obywatelskiej lub Prawa i Sprawiedliwości, czyli poseł Aleksander Miszalski i najprawdopodobniej były wojewoda małopolski Łukasz Kmita (PiS wciąż nie wskazało kandydata na prezydenta Krakowa).
Koalicja Wyborcza ma największe poparcie wśród krakowian. Gdyby wszyscy głosujący na to ugrupowanie, oddali także głos na Aleksandra Miszalskiego jako kandydata na prezydenta miasta, to on, a nie Łukasz Gibała byłby faworytem. Ale choćby tylko połowa wyborców KO może dać posłowi Miszalskiemu drugie miejsce i wejście do drugiej tury.
Z kolei wyborcy PiS, zwłaszcza ten żelazny elektorat, zagłosuje na kandydata rekomendowanego przez Jarosława Kaczyńskiego. Bez względu na to, kim będzie ten kandydat. A ponieważ wyborcy KO mogą wybierać nie tylko Aleksandra Miszalskiego, ale też rektora Uniwersytetu Ekonomicznego prof. Stanisława Mazura lub obecnego wiceprezydenta Andrzeja Kuliga, to rosną szanse kandydata PiS na wejście do drugiej tury.
Jedyną niewiadomą pozostało to, czy Trzecia Droga wystawi swojego kandydata na prezydenta i kto nim będzie. To jednak nie spowoduje zmniejszenia szans Łukasza Gibały, a jedynie rozproszy głosy po stronie obecnej koalicji rządowej, co jeszcze bardziej zwiększy prawdopodobieństwo zajęcie drugiego miejsca przez kandydata PiS.
A co stanie się w drugie turze? Będziemy mieć powtórkę ze wszystkich poprzednich wyborów z udziałem obecnego prezydenta Jacka Majchrowskiego. Tyle, iż w jego rolę wcieli się Łukasz Gibała. jeżeli jego rywalem będzie kandydat KO, wyborcy PiS w drugiej turze przerzucą swoje głosy na Łukasza Gibałę. o ile zaś zmierzy się on z kandydatem PiS, wyborcy KO na pewno nie będą głosować na osobę z „wrogiego” obozu politycznego, więc i w tym przypadku radny Gibała może liczyć na dodatkowe wsparcie w drugiej turze. Jacek Majchrowski przez lata wygrywał drugą turę dzięki wojence na linii PO – PiS, z tej samej metody skorzysta teraz Łukasz Gibała.
I co także ważne – Łukasz Gibała jako prezydent Krakowa będzie musiał radzić sobie z Radą Miasta w ten sam sposób co prezydent Jacek Majchrowski. Jego komitet nie ma szans na uzyskanie większości w radzie, więc będzie musiał szukać porozumienia z innymi radnymi do przeforsowania swoich pomysłów na Kraków. Można by to żartobliwie ocenić, iż Łukasz Gibała wejdzie w buty Jacka Majchrowskiego, ale pójdzie w nich w zupełnie innym kierunku. Bo przecież jest wielkim krytykiem działań prezydenta rządzącego w Krakowie od 2002 roku.
Grzegorz Skowron (Agencja Informacyjna GEG)
Oni zapowiedzieli, iż wystartują w wyborach na prezydenta Krakowa
Łukasz Gibała, Kraków dla Mieszkańców
Aleksander Miszalski, Koalicja Obywatelska
Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa
Stanisław Mazur, Lepszy Kraków
Konrad Berkowicz, Konfederacja
Mateusz Jaśko, prowadzący stronę „Co jest nie tak z Krakowem”
Marcin Bzyk-Bąk, muzyk
Do tej listy trzeba będzie dopisać kandydata PiS i być może Trzeciej Drogi