Kryzys budżetowy w Andrychowie. Czy miastu grozi katastrofa finansowa w 2025 roku?

1 tydzień temu

Urzędnicy i nauczyciele nie dostaną pensji, banki wypowiedzą umowę kredytów, komunikacja miejska przestanie jeździć, a nowych inwestycji nie będzie - to hipotetyczny i czarny scenariusz dla Andrychowa. Polityczne gry w Radzie Miejskiej doprowadziły do tego, iż miasto wkracza w Nowy Rok bez uchwalonego budżetu i nowych stawek podatkowych.

Nowa burmistrz Andrychowa Beata Smolec, która w tym roku wygrała wybory, nie ma łatwo. W Radzie Miejskiej rządzą jej konkurenci, którzy przegrali wybory. Były burmistrz Tomasz Żak i w tej chwili przewodnicząca rady Ewelina Szypuła działają teraz razem w samorządzie przeciwko burmistrz Smolec. Maja poparcie innych radnych w radzie, co pozwala im na blokowanie uchwał burmistrz.

Efekt jest taki, iż w Andrychów wkracza w Nowy Rok za bardzo mglistą perspektywą. Bez budżetu i bez nowych podatków, a to bardzo czytelny sygnał, iż w mieście dobrze się nie dzieje.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie (18 grudnia) przygotowany przez burmistrz Beatę Smolec budżet na 2025 rok przepadł.

W głosowaniu był remis 10 radnych "za", 10 radnych przeciw. Na poprzedniej sesji radni odrzucili też uchwałę dotycząca nowych stawek podatków. W ten sposób przeciwnicy Smolec nie tylko zablokowali plan finansowy gminy na nowy rok, ale jednocześnie zwiększone dochody z podatków.

Dla rządzącej miastem ekipy burmistrz Beaty Smolec to oczywisty kłopot.

Urzędnicy i nauczyciele nie dostaną pensji, banki wypowiedzą umowę kredytów, komunikacja miejska przestanie kursować, a nowych inwestycji nie będzie - taką czarny wizję próbowali przedstawić radnym obrońcy budżetu. Na szczęście, pozostało za wcześnie by rysować takką przyszłość.

Z kryzysu budżetowego w Radzie Miejskiej można jeszcze wyjść. Przeciwnicy burmistrz Smolec mogą jeszcze zmienić zdanie, a sam "kryzys" może się okazać tylko kolejnym dokuczaniem przez opozycję nowej burmistrz.

Przypomnijmy. W grudniu 2018 roku, gdy Tomasz Żak jako burmistrz rozpoczął kolejną, już ostatnią kadencję, radni Andrychowa również odrzucili jego budżet. Uchwalono go po zmianach w drugim podejściu.

Tak może być i tym razem.

Rada Miejska ma czas do 31 stycznia na podjęcie uchwały budżetowej. W przeciwnym wypadku do kwietnia budżet Andrychowa ustali regionalna izba obrachunkowa. Ale ta nie będzie prawdopodobnie brała pod uwagę wydatków inwestycyjnych, a w budżecie zostaną tylko wydatki zabezpieczające bieżącą obsługę funkcjonowania miasta i pensje dla urzędników i nauczycieli.

Dla rozwoju miasta byłby to zatem rok stracony.

Burmistrz Beata Smolec w projekcie budżetu zaplanowała 287 347 326 zł wydatków, dochody łączne zaplanowano w wysokości 270 628 128 zł. Natomiast deficyt 16,6 mln zł. Kwota długu na koniec 2025 roku według projektu budżetu ma wynieść 107,4 mln zł.

Wśród największych wydatków inwestycyjnych znalazły się takie jak naprawy dróg gminnych (5 mln zł) oraz obsługa publicznego transportu zbiorowego i ubezpieczenia autobusów (4,28 mln zł). Do tego można zaliczyć także takie zadania jak: przebudowa osiedla Olszyny w Andrychowie etap II 2,4 mln zł, przebudowa remizy OSP w Sułkowicach Bolęcinie (3,3 mln zł), budowa sali gimnastycznej przy ZSS w Targanicach (1 mln zł), zagospodarowanie parku Pańska Góra (4,1 mln zł).

Największą inwestycją miało być zagospodarowanie terenu stadionu Beskid, gdzie zaplanowano wydać około 11,5 mln zł.

Głównym założeniem budżetu miało być przede wszystkim kontynuowanie w tej chwili trwających inwestycji, w tym tych, które rozpoczął poprzedni burmistrz Tomasz Żak.

Idź do oryginalnego materiału