Droga ekspresowa S17 to jedna z kluczowych tras drogowych wschodniej Polski, która połączy Warszawę z granicą państwa w Hrebennem. Docelowo ma stanowić część ważnego szlaku komunikacyjnego w kierunku Ukrainy, a także odciążyć lokalne drogi wojewódzkie i krajowe.Radny Dariusz Turzyniecki przypomniał, iż podczas jednej z sesji miejskich złożył formalne zapytanie dotyczące stanu zaawansowania prac projektowych S17 oraz potencjalnych wywłaszczeń związanych z inwestycją. W odpowiedzi, przekazanej za pośrednictwem burmistrza przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Lublinie, padła wówczas jednoznaczna deklaracja. "Zgodnie z harmonogramem realizacji inwestycji drogowej etap projektowania będzie trwał do października 2025 roku, zaś procedowanie wniosku o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) planowane jest od października 2025 r. do maja 2026 r. W związku z tym, iż na dzień dzisiejszy rozwiązania projektowe w obszarze Miasta Krasnystaw nie są ostateczne i mogą ulec zmianie, w naszej opinii najlepszym terminem spotkania informacyjnego będzie czerwiec br." - cytował podczas sesji radny.Mieszkańcom przekazano wtedy ulotki informacyjne oraz zapowiedź wspólnego spotkania informacyjnego z inwestorem i firmą wykonawczą. Jednak, jak zaznacza radny, sytuacja uległa niespodziewanemu zwrotowi, ponieważ mieszkańcy – ku swojemu zdziwieniu – otrzymali pismo od Biura Geodezyjno-Projektowego bg-p.pl, w którym poinformowano ich o spotkaniu zaplanowanym na 13 maja w sali konferencyjnej Domu Kultury w Tarnogórze, w gminie Izbica. Tematem spotkania mają być „czynności dotyczące granic nieruchomości”. Radny nie krył rozczarowania. "Mijają lata, zmienia się ustrój, a system realizacji inwestycji centralnych działa bez zmian. Zamiast rzeczowej informacji, opisującej krok po kroku plan zamierzeń i podejmowanych działań, mamy dezinformację, a może brak koordynacji działań, w tak delikatnej materii jaką jest wywłaszczanie mieszkańców. Uważam to za kardynalny błąd firmy wykonawczej w komunikacji z mieszkańcami. Nie tak dawno mieszkańcy przeżywali wielkie emocje związane z budową CPK" - wyjaśniał Turzyniecki. W interpelacji pojawiły się także zarzuty dotyczące braku szacunku dla mieszkańców:"Nie rozumiem, dlaczego kilkadziesiąt osób musi jechać do Tarnogóry, brać urlop – spotkanie planowane jest o 10. Przecież prościej byłoby przyjechać przedstawicielom firmy geodezyjnej do Krasnegostawu. Tym bardziej, iż chyba firma dostaje za to wynagrodzenie" - sugerował. Radny skierował do burmistrza dwa konkretne wnioski. Zasugerował, by ponowne wystąpić do inwestora w celu uzyskania kompleksowych informacji o planowanych działaniach, a także zaproponował zorganizowanie spotkania 13 maja bezpośrednio w Krasnymstawie. "Wpłynie to na większą frekwencję zainteresowanych mieszkańców na spotkaniu i będzie niewątpliwie pozytywnie przez nich ocenione" - podsumował radny. Jak do sytuacji odniesie się burmistrz Daniel Miciuła? Czy mieszkańcy miasta będą zmuszeni pojechać do Tarnogóry, by poznać szczegóły inwestycji? Dowiemy się na początku maja. Odcinek S17 przebiegający w pobliżu Krasnegostawu jest jednym z elementów większego projektu rozbudowy infrastruktury drogowej w województwie lubelskim. Wraz z projektowaniem prowadzone są prace geodezyjne, które wymagają uzgodnień granic działek, a w dalszej perspektywie mogą wiązać się z procedurami wywłaszczeniowymi. To właśnie ta kwestia – jak podkreślają mieszkańcy – budzi najwięcej niepokoju i domaga się jasnych, dostępnych informacji.Czytaj także: