Kosiniak-Kamysz ujawnia brudną grę Nowogrodzkiej wokół jego partii. „Dostaliśmy propozycję”

19 godzin temu
Władysław Kosiniak-Kamysz zdradził, jaką dostał propozycję od emisariuszy z Nowogrodzkiej po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. Wszyscy pamiętają, jak Przemysław Czarnek słodził PSL-owi tuż po wyborach 15 października. Były minister edukacji stwierdził nawet, iż gdyby nie było PiS-u, to zasiliłby szeregi Ludowców. Opinia publiczna przecierała oczy ze zdumienia, bo do niedawna PSL był traktowany przez Nowogrodzką jako wróg i formacja którą trzeba wdeptać w ziemię. Władysław Kosiniak-Kamysz opowiedział o zmianie frontu kierownictwa PiS. Teka premiera na stole W sobotę 26 października w Tarnowie obradowała Rada Naczelna PSL. Spotkanie miało na celu omówienie strategii programowej, zbliżającej się kampanii prezydenckiej i propozycje ustawowe. I rzeczywiście, jeżeli chodzi o wybory prezydenckie padła konkretna deklaracja. Lider ludowców zaproponował Koalicji 15 października wystawienie wspólnego kandydata. Władysław Kosiniak-Kamysz opowiedział także o intrygach, jakie snuł PiS wokół jego ugrupowania. Szef resortu obrony narodowej powiedział, iż rok temu mógł zostać PiS-owskim premierem. – Bez PSL tej koalicji nie ma. Tylko PSL i ja osobiście dostaliśmy propozycję, żeby tworzyć inną koalicję. I ją odrzuciliśmy. Ja zrezygnowałem z tego, żeby być premierem, bo dochowałem wierności głosom wyborców – mówił. – Wielu nie chce tego pamiętać, ale takie propozycje były i leżały na stole – dodał. 💬 Jesteśmy druga siłą koalicji. Mamy drugą
Idź do oryginalnego materiału