Kopciuchy. Zakaz sobie, życie sobie. Po kontrolach głównie pouczenia

3 godzin temu

Dolnoślązacy mieli 6 lat na wymianę ogrzewania na takie, które nie będzie truło ludzi. Tymczasem w Świdnicy przez cały czas jest ponad 3 300 pieców na węgiel, w tym zakazane kopciuchy, a kontrole kończą się głównie pouczeniami. W wielu miejscach w okresie grzewczym nie sposób otworzyć okno. Co poszło nie tak?

Zdjęcie wykonane 29 grudnia 2024r.

30 listopada 2017 roku Sejmik Województwa Dolnośląskiego przyjął uchwały antysmogowe, wprowadzając kolejne ograniczenia, które miały powstrzymać tzw. niską emisję, czyli zatruwanie powietrza pyłami i szkodliwymi gazami do wysokości 40 metrów. Od lipca 2024 nie wolno używać tzw. kopciuchów. Ale one wciąż działają, co wykazały ostatnie kontrole. Świdniccy urzędnicy jednak nikogo nie ukarali, choć prawo przewiduje grzywnę do choćby 5 tysięcy złotych za używanie kopciucha. Strażnicy wystawili od stycznia do 10 lutego 20205r. 1 mandat, kolejne 2 w dniu 26 lutego.

Dolny Śląsk znalazł się w większości województw, które kompleksowo podeszły do problemu emisji szkodliwych dla zdrowia ludzi i dla środowiska naturalnego pyłami i gazami, powstającymi w wyniku spalania węgla i drewna. Od 2018 roku nie wolno do palenia w piecach używać mułów i flotokocentratów węglowych, węgla brunatnego, węgla kamiennego w postaci sypkiej uziarnieniu poniżej 3 mm oraz biomasy stałej o wilgotności w stanie roboczym powyżej 20%. Od 1 lipca 2024r. zakazane jest używania instalacji niespełniających wymagań odpowiadających klasie 3 pod względem granicznych wartości emisji pyłu, czyli tzw. kopciuchów.

W listopadzie 2024 roku rzeczniczka UM w Świdnicy Magdalena Dzwonkowska na pytania Swidnica24.pl o liczbę palenisk na węgiel odpowiedziała: Według danych dostępnych w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) liczba nieruchomości zamieszkałych i niezamieszkałych, w których wykorzystywany jest węgiel wynosi 3338.

Od momentu podjęcia uchwał antysmogowych do wejścia w życie mieszkańcy mieli 6 lat na zmianę źródła ogrzewania, a samorządy tyle samo czasu w akcje edukacyjne i wspieranie osób, których nie stać na taką inwestycję. Świdniczanie mogli korzystać do końca 2024 roku z dwóch programów wsparcia. Od początku roku do 14 listopada br. 90 właścicieli/współwłaścicieli nieruchomości dokonało wymiany ogrzewania w ramach PP „Ciepłe mieszkanie”, 19 właścicieli/współwłaścicieli nieruchomości dokonało wymiany ogrzewania w ramach PP „Czyste powietrze” – informowała w listopadzie Magdalena Dzwonkowska.

Kontrole i co z nich wynika

W styczniu rozpoczęły się kontrole w lokalach na wybranych ulicach w świdnickim śródmieściu. Jak jest ich wynik, zapytaliśmy 10 lutego. Odpowiedź nadeszła 11 dni później, stąd brak aktualnych danych. – Od 1 stycznia do 10 lutego przeprowadzono 45 kontroli w lokalach przy ulicach Kotlarskiej, Pułaskiego, Franciszkańskiej, Grodzkiej, Siostrzanej i al. Niepodległości. W przypadku 42 kontroli, w wyniku stwierdzenia nieprawidłowości, zastosowano pouczenie na podstawie art. 334 ustawy Prawo Ochrony Środowiska. Ponadto podjęto 46 prób przeprowadzenia kontroli w lokalach, które okazały się nieskuteczne z powodu nieobecności mieszkańca – poinformowała rzeczniczka magistratu Magdalena Dzwonkowska.

Nie nałożono dotychczas żadnego mandatu. Urzędnicy w trakcie kontroli udzielali informacji dotyczących możliwości pozyskania dotacji na wymianę źródła ogrzewania, które nie spełnia aktualnych norm – poinformowała urzędniczka.

O interwencje, przeprowadzone przez straż miejską w grudniu i styczniu zapytaliśmy 10 lutego. Odpowiedź nadeszła 2 tygodnie później:

„1 grudnia 2024 roku do 31 stycznia 2025 roku przekazuję informację w powyższym zakresie:

ilość zgłoszeń – 29

zgłoszenie w których nie zlokalizowano żadnego zadymienia – 14

kontrole piecy i kotłów przeprowadzone wspólnie z Biurem Ochrony Środowiska UM w Świdnicy – 33

kontrole piecy i kotłów gdzie stwierdzono nieprawidłowości (pice poniżej klasy 3 i bezklasowe) – 48

mandaty karne – 1

pouczenia – 47″

Kolejne 4 dni oczekiwaliśmy na odpowiedź na pytanie uzupełniające: dlaczego, mimo iż przepisy pozwalają na nałożenie grzywny choćby do 5 tysięcy złotych, nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności.

– Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia przewiduje możliwość zastosowania w przypadku ujawnienia wykroczenia w przedmiotowym zakresie pouczenia, zwrócenia uwagi, ostrzeżenia lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego. Istnieje również możliwość nałożenia mandatu karnego lub skierowania do sądu wniosku o ukaranie. Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie i podejmowane są środki adekwatne do zaistniałej sytuacji. Dodam jeszcze, iż w dniu 26 lutego w czasie kontroli antysmogowych nałożono dwa mandaty karne – odpowiedział zastępca komendanta Edward Świątkowski.

Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku obecny marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz deklarował: – Intencją samorządu województwa nie jest nakłanianie do stosowania kar finansowych za brak wymiany w terminie przestarzałych kotłów i pieców, jako jedynego narzędzia dla skutecznego wdrażania uchwał antysmogowych. Równie istotna jest edukacja oraz informowanie społeczeństwa o zmianach w przepisach prawnych oraz możliwościach pozyskiwania środków finansowych na wymianę instalacji pozaklasowych – wskazywał w sierpniu marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz. Najwyraźniej skuteczność takich działań przez poprzednie 6 lat była mizerna.

Czeka 5 milionów złotych, a chętnych garstka

Program „Czyste powietrze” został zawieszony i ma wrócić w nowej formule pod koniec marca tego roku. II nabór w „Ciepłym mieszkaniu” trwa od 2023 roku. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska dla Świdnicy zabezpieczone jest 5 milionów złotych na dotacje. Pieniądze czekają do końca października tego roku. Według informacji ze stromy urzędu miejskiego, w pierwszym naborze zrealizowane zostały 142 ze 187 złożonych wniosków, w sumie na kwotę ok. 1,5 miliona złotych. W trwającym II naborze dotychczas zostało złożonych 20 wniosków o dotację, a zrealizowano… 2 na kwotę niespełna 60 tysięcy złotych.

Dlaczego zainteresowanie jest tak nikłe, skoro dofinansowanie może sięgnąć, 30, 60, a choćby 90%, a pieniądze można wykorzystać nie tylko na wymianę źródła ciepła lub podłączenie do miejskiego ogrzewania, ale także na nowe okna? Jak słyszymy w Biurze Ochrony Środowiska które w Świdnicy obsługuje program, pies jest pogrzebany w tym, iż najpierw trzeba inwestycję zrealizować i za nią zapłacić, a dopiero potem można otrzymać – po spełnieniu warunków, dofinansowanie.

W wielu przypadkach problem dotyczy osób, które nie mają oszczędności, nie mają skąd pożyczyć, brak im zdolności kredytowej. Reguły są sztywne i nie ma pola do negocjacji. Niewykluczone, iż większość pieniędzy pozostanie niewykorzystana, a problem pozostanie. Jak zapewnia jedna z urzędniczek, do wszystkich właścicieli ogrzewających swoje domy i mieszkania węglem lub drewnem zostały wysłane informacje o programie.

Nie wiadomo jeszcze, jakie będą rozwiązania w nowej wersji „Czystego powietrza”. Oba programy powstały za rządów Prawa i Sprawiedliwości, a w ich wdrażaniu aktywnie uczestniczył ówczesny wiceminister klimatu, poseł ze Świebodzic Ireneusz Zyska.

Jednych żal, inni niech się duszą?

Wysokie stężenia zanieczyszczeń pyłowych powietrza atmosferycznego są jednym z głównych czynników środowiskowych wywierających szkodliwy wpływ na zdrowie. Najbardziej niebezpieczny dla zdrowia człowieka jest pył drobny o średnicy poniżej 2.5µm jest. Dociera on do pęcherzyków płucnych a choćby penetruje do naczyń krwionośnych, a stamtąd do krwiobiegu, stąd jest równo szkodliwy dla układu oddechowego jak i układu krążenia. Większe ziarna pyłu mogą powodować stany zapalne spojówek oraz błony śluzowej nosa i gardła – podaje Stancja Sanitarno-Epidemiologiczna we Wrocławiu.

Smog jest szczególnie szkodliwy dla osób cierpiących na choroby serca i płuc, dla osób starszych i dzieci. Zagrożone są także osoby aktywne fizycznie. Wysiłek fizyczny powoduje bowiem, iż oddycha się szybciej i głębiej, wdychając jednocześnie więcej szkodliwych cząstek.

– W przypadku osób starszych badania dowodzą, iż wysoki poziom pyłu zawieszonego jest związany ze zwiększeniem ryzyka hospitalizacji, a choćby zgonu z powodu chorób płuc i chorób sercowo-naczyniowych. Długotrwałe narażenie na wysokie stężenia pyłu zawieszonego sprzyja wystąpieniu przewlekłej zaporowej choroby płuc, a także zmniejszeniu sprawności i wydolności płuc. Krótkoterminowe narażenie na wysokie stężenie może nasilać objawy choroby płuc, różnych chorób o podłożu alergicznym (astma, egzema, katar sienny, zapalenie spojówek) i chorób serca (zwiększona krzepliwość krwi, zaburzenia rytmu), a także zwiększać podatność na infekcje dróg oddechowych – czytamy w komunikacie Głównego Inspektora Sanitarnego.

Czy we wszystkich 3 338 nieruchomościach w Świdnicy, gdzie do ogrzewania wykorzystywany jest węgiel, mieszkają osoby ubogie i niezaradne, nie wiadomo. Czy przez cały czas jest czas na pouczenia? Czy pozostali mieszkańcy muszą żyć w środowisku, zagrażającym zdrowiu?

Każdy, kto ma podejrzenie, iż sąsiad używa kopciucha, może ten fakt zgłosić na stronie Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w zakładce „Zgłoś kopciucha”. Zgłoszenie trafi do konkretnego urzędu gminy, który będzie musiał podjąć kontrolę. Można również zaskarżyć państwo. 28 stycznia wieloletnią batalię o odszkodowanie za smog wygrał Oliwer Palarz z Rybnika. Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach, który zasądził rybniczaninowi 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia za nieprzestrzeganie przez państwo dopuszczalnych norm jakości powietrza.

Agnieszka Szymkiewicz

Idź do oryginalnego materiału