19 godzin temu
Polska rozważa wprowadzenie kontroli na granicy z Niemcami w odpowiedzi na wyrywkowe kontrole prowadzone przez Berlin. Minister Tomasz Siemoniak zapowiada również zaproszenie niemieckiego odpowiednika na granicę polsko-białoruską.
Podczas uroczystości 40-lecia strefy Schengen w Luksemburgu, szef MSWiA Tomasz Siemoniak wyraził zaniepokojenie działaniami Niemiec, które – jego zdaniem – naruszają zasadę swobodnego przepływu osób w UE.
— Od półtora roku mamy do czynienia z wyrywkowymi kontrolami na granicy polsko-niemieckiej. To uderza w cały ruch na tej granicy, powoduje korki i utrudnia życie obywatelom Polski i Niemiec — podkreślił Siemoniak.
Polska gotowa na odwetowe kontrole
Minister przypomniał, iż Polska może odpowiedzieć podobnymi działaniami, jeżeli Berlin nie zrezygnuje z obecnej polityki. — To, co mówił premier Donald Tusk, jest głęboko przez nas przemyślane — dodał.
Siemoniak wezwał również do większego zaangażowania w ochronę granic zewnętrznych UE, wskazując na wysiłki Polski w zabezpieczeniu granicy z Białorusią.
Niemieccy funkcjonariusze na granicy wytrzymałości
Tymczasem niemiecka policja bije na alarm. Według ankiety przeprowadzonej wśród 2000 funkcjonariuszy:
- 70% uważa kontrole za niemożliwe do utrzymania,
- 77% sprzeciwia się ograniczeniom urlopów,
- 42% pracuje na maksymalnych obrotach.
Andreas Rosskopf, szef Niemieckiego Związku Policji, w rozmowie z Rheinische Post stwierdził, iż granica wytrzymałości została „nie tylko osiągnięta, ale też już dawno przekroczona”. Domaga się on większego wsparcia ze strony rządu, w tym dodatkowych kadr i lepszego wyposażenia.
Czy Berlin zmieni politykę?
Alexander Dobrindt, niemiecki minister spraw wewnętrznych, wprowadził zaostrzone kontrole na początku maja, tłumacząc to walką z nielegalną migracją. Jednak presja ze strony Polski oraz problemy własnych służb mogą zmusić Niemcy do rewizji tych działań.
Czy grożą nam długotrwałe kontrole na granicy z Niemcami? Wszystko zależy od decyzji Berlina.
Continued here:
Kontrola na granicy z Niemcami? Siemoniak grozi odpowiedzią na działania Berlina
