– Proszę pokazać mi ten mój podpis pod Zielonym Ładem, bo widzę, iż powtarza Pan propagandę niektórych naszych konkurentów politycznych, która czasami wypływała też ze środka naszego obozu politycznego. Cóż, wiadomo, iż w dużych obozach politycznych jest konkurencja polityczna – powiedział w tym tygodniu były premier Mateusz Morawiecki w sesji Q&A na YouTubie.
Morawiecki i Trzaskowski kłócą się o Zielony Ład
Były premier zaproponował też zakład, który polega na udowodnieniu, iż złożył on podpis pod europejskim Zielonym Ładem. Morawiecki obiecał takiej osobie "skrzynkę dobrego, polskiego wina".
Szpilę ws. tych przepisów byłemu premierowi wbił właśnie kandydat na prezydenta Polski z ramienia KO.
– Czy dotarły do was szokujące wieści? Tak, byłem sprawozdawcą w sprawie Zielonego Ładu w Komitecie Regionów, który jest ciałem doradczym w UE. A teraz konkretnie, co doradziłem w imieniu europejskich samorządów? – powiedział Rafał Trzaskowski w nagraniu opublikowanym w serwisie X.
– Władze lokalne i regionalne powinny mieć bezpośredni dostęp do europejskich funduszy. W szczególności należy ustanowić dodatkowe instrumenty umożliwiające zwłaszcza w przypadku projektów w ramach Zielonego Ładu, bezpośredni dostęp do miast i regionów do funduszy europejskich – stwierdził kandydat KO.
Trzaskowski: Kasy nie załatwił, a Zielony Ład po prostu przyklepał
– A pan Morawiecki co zrobił z radami samorządowców? Kompletnie je zignorował. Kasy nie załatwił, a Zielony Ład po prostu przyklepał. Panie Morawiecki, trzeba było słuchać samorządowców, a nie Kaczyńskiego – dodał.
Do tej wypowiedzi odniósł się sam Morawiecki. "Rafał dziś w końcu się przyznał. Chciał Zielonego Ładu, chce Zielonego Ładu i wprowadza Zielony Ład – na razie i na szczęście tylko w Warszawie. Jego partia głosowała ZA Zielonym Ładem" – napisał były premier.
"PiS był przeciw. Ja protestowałem, opóźniałem, hamowałem – za co atakowała mnie prasa polska i europejska. A oni głosami PO – wprowadzili Zielony Ład tylnymi drzwiami. Wszystko jest w internecie. Rafał – nie udawaj. Czyny nie słowa" – podkreślił.
Warto też zauważyć, iż podczas jednego ze spotkań z wyborcami obecny prezydent Warszawy negatywnie określił również przepisy Zielonego Ładu dotyczące rolnictwa. Według niego są do całkowitej zmiany i dobijają wręcz konkurencyjność europejskiego rolnictwa. Standardy dla rolnictwa, narzucane przez przepisy, określił jako wyśrubowane. Co w jego słowach ma być hipokryzją UE wobec otwierania granic na zboże z Ukrainy i umowę z Mercosur. Tutaj nasz portal InnPoland opisał szczegóły.
Przypomnijmy jednocześnie, iż Zielony Ład to kompleksowa strategia Unii Europejskiej, której celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Program został ogłoszony przez Komisję Europejską w grudniu 2019 roku i obejmuje szeroki zakres działań w obszarach ochrony środowiska, transformacji energetycznej, zrównoważonego rolnictwa, transportu oraz gospodarki o obiegu zamkniętym. Pomysł ten wywołuje protesty rolników.