Kolegium elektorów, składające się z 300 członków, wybierze w sobotę prezydenta Gruzji. Nastąpi to po 16 dniach masowych, proeuropejskich protestów, jakie ogarnęły kraj. Jedynym kandydatem, wysuniętym przez partię rządzącą Gruzińskie Marzenie, jest polityk i były piłkarz Micheil Kawelaszwili. Wybór wywołał ostrą krytykę ze strony opozycji oraz urzędującej głowy państwa. Prozachodnia Salome Zurabiszwili, która wspiera demonstrujących, zapowiedziała, iż nie opuści urzędu i nie uzna wyboru nowego prezydenta.