Kogo uda się przekupić?

3 dni temu

Koalicja rządząca powiatem chełmskim ma zaledwie jeden głos przewagi, więc cały czas próbuje przeciągnąć na swoją stronę kogoś z opozycji. Ale nęcenie funkcjami przewodniczących komisji za 3200 zł miesięcznie na razie się nie powiodło. Będą kolejne próby?

Na ostatniej sesji radni z powiatu chełmskiego głosowali nad wotum zaufania dla starosty chełmskiego i absolutorium dla zarządu. Można było się spodziewać, iż obie uchwały zostaną przyjęte, bo starosta i rządząca koalicja mają 10 na 19 głosów w radzie. A i sama opozycja nie zawsze jest w komplecie i trzyma się razem. Artur Juszczak z OdNowy wyjechał na pielgrzymkę rowerową, a Bogusław Żelechowski, który wszedł do rady powiatu z opozycyjnej listy G9, a teraz jest w klubie OdNowa, wstrzymał się w obu głosowaniach. Radnych koalicji nie wzruszyła też opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która pozytywnie zaopiniowała wniosek komisji rewizyjnej o nieudzielenie absolutorium zarządowi. Przed tygodniem pisaliśmy, iż komisja nie chciała udzielić absolutorium, bo radni nie mogą uzyskać informacji na temat prywatnego wykorzystywania autobusu Domu Pomocy Społecznej w Nowinach. Jarosław Wójcicki z G9 mówił, iż negatywna opinia Komisji Rewizyjnej to wina starosty, który kręcił i unikał odpowiedzi na pytania radnych i przewodniczącego poprzedniej komisji rewizyjnej Andrzeja Zająca, który miał przeprowadzić kontrolę w DPS w Nowinach, a do której nie doszło.

– Te dwie osoby uniemożliwiły nam dojście do prawdy – mówił, dodając, iż może nowa komisja dowie się czy pieniądze za wykorzystywanie autokaru trafiły do kasy DPS czy do prywatnej kieszeni.

Szpilkę staroście wbił też Marcin Łopacki z PSL, nawiązując do dwóch opinii RIO – jednej pozytywnej, wydanej na wniosek zarządu powiatu i drugiej, wydanej na wniosek komisji rewizyjnej. Mówił, iż RIO pracuje na podstawie dokumentów, które dostaje z powiatu. – Jak by się zachowało RIO, gdyby otrzymało wszystkie dokumenty, które dotyczą wydatków w DPS w Nowinach i Rejowcu? – zastanawiał się. Porównał też miesięczne koszty utrzymania pensjonariuszy w obu placówkach. A te w porównaniu do minionego roku znacznie wzrosły – do prawie 7300 zł w Nowinach i prawie 6900 zł w Rejowcu.

– Nasuwa się pytanie, skąd taki wzrost. Nie wiemy nic, trudno się odnieść, o ile niektóre dokumenty są skrzętnie ukrywane. Nie wiem, czego się pan boi, jak się nie ma nic na sumieniu, to trzeba pokazać to opinii publicznej. Więcej odwagi – nawoływał do starosty Deniszczuka.

Oczywiście głosy opozycji były jak wołanie na puszczy, bo 10 radnych i tak zagłosowało za wotum zaufania i udzieleniem absolutorium. Ale ta tylko niewielka przewaga w radzie najwyraźniej mocno niepokoi starostę Deniszczuka. Dlatego cały czas kombinuje, jak zwiększyć różnicę i przeciągnąć na swoją stronę kogoś z opozycji. Podobno B. Żelechowski i Bernadeta Misiura dostali propozycję objęcia komisji w radzie. A za te funkcje radni po ostatnich podwyżkach dostają ponad 3200 zł miesięcznie. I chyba wstępnie zgodzili się przyjąć propozycje, bo w trakcie sesji radni od Deniszczuka zrobili im miejsce rezygnując z przewodniczenia swoimi komisjami – Lucyna Sado z komisji budżetu, rolnictwa, oświaty i spraw społecznych a Andrzej Derlak z komisji rozwoju gospodarczego i integracji europejskiej. Przewodniczący rady od razu ogłosił 20 minutową przerwę po to – jak sam powiedział – żeby przygotować uchwały o powołaniu nowych szefów komisji. Ale plan chyba nie wypalił, bo po przerwie przewodniczący oznajmił, iż rezygnacje radnych zostaną rozpatrzone w innym terminie. Na kolejnej sesji radni będą musieli wycofać swoje rezygnacje, chyba, iż jednak uda się kupić kogoś na opozycji. Chociaż dziwnie by to wyglądało, gdyby radni z Wierzbicy (Misiura i Żelechowski są z tej gminy), którzy dostali się do rady powiatu dzięki głosom przeciwników starosty Deniszczuka, teraz klepali się z nim po plecach. (bf)

Idź do oryginalnego materiału