Kłótnia Elona Muska z sekretarzem stanu USA. „W ekipie Trumpa zderzają się dwa światy”

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Sekretarz stanu USA Marco Rubio i szef Departamentu Wydajności Rządu USA Elon Musk starli się w czwartek podczas nadzwyczajnego spotkania w Białym Domu. Zwołał je Donald Trump po skargach na brutalne podejście Muska wobec najważniejszych urzędników Białego Domu — informuje „New York Times”.

Spięcie dotyczyło cięć kadrowych przeprowadzonych przez Rubio. Musk zarzucił mu, iż „nikogo nie zwolnił”. Sekretarz stanu oskarżył go o kłamstwo i podkreślił, iż 1,5 tys. pracowników przyjęło ofertę przejścia na wcześniejszą emeryturę.

Trump miał nie reagował na tę scysję. „Przez cały czas prezydent siedział na swoim krześle z założonymi rękami, jakby oglądał mecz tenisowy” — czytamy. W końcu im przerwał i powiedział, iż Rubio wykonuje „świetną robotę” i iż wszyscy muszą współpracować.

Donald Trump w piątek zaprzeczył doniesieniom o kłótni między jego współpracownikami. „Nie było żadnego starcia, byłem tam. Po prostu szukasz sensacji” — powiedział podczas spotkania z dziennikarzami.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„To są dwa światy. Zderzenia są nieuniknione”

— Pozornie, po zdementowaniu tych informacji o kłótni, można by uznać, iż te doniesienia niczego szczególnego nie pokazują. Tu jednak musi nastąpić bardzo istotne „ale” — mówi Onetowi dr Witold Sokała, ekspert od stosunków międzynarodowych, publicysta „Dziennika Gazety Prawnej”.

— Sprawa może być bowiem poważniejsza, bo w ekipie Trumpa zderzają się dwa światy. Z jednej strony jest państwo, z jego instytucjami i zhierarchizowaną strukturą, patrz: Mark Rubio. A z drugiej jest facet, który działa w sieci i myśli kategoriami sieciowymi. jeżeli Trump weźmie stronę Muska, to państwo przegra — podkreśla. — Zresztą, dla mnie Elon Musk to jest kosmopolita, który myśli kategoriami globalnymi i nie jest związany z wartościami typu: gwiaździsty sztandar. On jak na razie bezkarnie hula, iż tak powiem, w całej administracji, Jednak podejrzewam, iż jego konflikt, by nie powiedzieć: atomowe zderzenie z Trumpem, jest w mojej ocenie nieuniknione — zaznacza ekspert.

Dr Witold Sokała zwraca uwagę na charakter obu współpracowników Trumpa.

— Obaj mają niesłychanie rozdęte ego i jeżeli tych dwóch narcyzów się kłóci, to państwo, czyli administracja spróbuje się Muska pozbyć, dać mu kopa. Podkreślam, spróbuje, bo czy się to uda, nie jest wcale przesądzone — mówi dr Sokała.

— On przecież dysponuje pieniędzmi, możliwością kreowania przekazu i autorytetem w ruchu Make America Great Again. Nie stoi więc na straconej pozycji. Warto jednak ostudzić emocje tych, którzy mają nadzieję, iż kres Muska w administracji i jego konflikt z Trumpem nadejdą szybko. O nie, ich sielanka jeszcze potrwa, bo na razie wszyscy grają do jednej bramki i sojusz się im opłaca. Dlatego takie konflikty, jak ten z Rubio na razie będą wyciszane. A co będzie dalej, nikt nie potrafi przewidzieć — podsumowuje dr Sokała.

Idź do oryginalnego materiału