Polska policja mordowała Żydów w czasie Holokaustu z zapałem i choćby bez rozkazów nazistów” – pisze w mediach społecznych Yad Vashem, którego oficjalna nazwa brzmi: Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu. Cytowana myśl pochodzi z kolejnej książki uznawanego przez mainstream za historyka autora o polskim nazwisku Jan Grabowski.
Kłamliwa notka ukazała się na łamach Twittera (obecnie X). Zawiera przytoczone tu we wstępie zdanie w języku angielskim oraz link do artykułu, który rozwija kłamliwą tezę Grabowskiego.
Wprowadzona przez platformę społecznościową możliwość dodawania notek kontekstowych pozwoliła użytkownikom zamieścić informacje, które ustawiają działalność tak zwanej granatowej policji w prawdziwym świetle.
„Polnische Polizei (Niebieska Policja) została formalnie utworzona przez niemieckich nazistów w 1939 roku i ściśle służyła rozkazom niemieckiej Ordnungspolizei, regularnej policji. Odmowa służby w Niebieskiej Policji groziła więzieniem lub śmiercią” – głosi dopisek.
Yad Vashem oficjalnie nazywa się Instytutem Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu. Ma siedzibę w Jerozolimie. Już nie po raz pierwszy oczernia Polskę. W marcu 2018 roku nasi rodacy zwiedzający ekspozycję tej instytucji zauważyli kłamliwy podpis pod zdjęciem przedstawiającym łódzkie getto. Miały go pilnować, według YV, „niemieccy żołnierze oraz… polska policja”. Fotografia przedstawiała jednak w rzeczywistości żydowskich funkcjonariuszy tak zwanej służby porządkowej.
Z kolei w styczniu 2020 roku, podczas Forum Holokaustu Instytut prezentował mapę i narrację fałszywie opisujące podział polityczny Europy w 1942 roku. Prusy Wschodnie, Austrię, Białoruś i Czechosłowację przedstawiono tam jako niezależne państwa. Nie było mowy o Polsce podzielonej pomiędzy Niemcy i Związek Sowiecki. ZSRS ukazano jako niemal wyłącznego zwycięzcę w wojnie z Hitlerem.
Źródła: PCh24.pl, wPolityce.pl, Twitter (X)
RoM