W grudniu 2024r. nie tylko mieszkańcy Świdnicy obserwowali wydobywające się z komina ciepłowni przy ul. Pogodnej kłęby czarnego dymu. Chmura była widziana choćby w okolicach Udanina. Miejska spółka kilka lat temu chwaliła się otrzymanym ekocertyfikatem za niską emisję pyłów, od kilku lat jest mowa również o rezygnacji z węgla. MZEC wyjaśnia, co wydarzyło się w okolicach świąt Bożego Narodzenia i na jakim etapie są działania, zmierzające do przejścia na ekologiczne źródła ciepła.
- Kłęby czarnego dymu z komina miejskiej ciepłowni w Świdnicy. Za co spółka ma ekocertyfikat? [VIDEO]
Pod koniec grudnia grudnia jeden z mieszkańców osiedla domów jednorodzinnych na obrzeżach Świdnicy przekazał nagranie z widoczną czarną, gęstą smugą nad kominem Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej. – Palą oponami? – zapytał. W 2018 roku MZEC otrzymał ekocertyfikat, który miał być dowodem na to, iż zakład dzięki modernizacyjnym technikom i nowoczesnym rozwiązaniom, systemom filtrów spełnia restrykcyjne, unijne standardy i przyczynia się do obniżenia ogólnej emisji zanieczyszczeń do powietrza. Na przyłączaniu kolejnych budynków do sieci miejskiego w znacznej mierze opiera się od wielu lat program walki miasta z niską emisją. Dlaczego więc mieszkańcy zobaczyli czarny dym? – zapytaliśmy 30 grudnia 2024r.
– Układ odpylania zainstalowany i eksploatowany w ciepłowni Zawiszów bazuje na wysokosprawnym układzie filtrów workowych. Filtr ten spełnia normy i wymagania środowiskowe i jest wpięty w układ odpylania spalin kotłowych. Jego eksploatacja wymaga okresowej regeneracji mechanicznej, podczas której może dochodzić do chwilowych wyrzutów pyłu, co zaobserwować można było 27 grudnia.
Również układ odbioru pyłów może chwilowo generować niewielki wyrzut pyłów widoczny nad kominem w postaci cząsteczek zawieszonych w kłębach pary wodnej. Taka sytuacja była widoczna dzisiaj. Jednak w całym ciągu pracy zachowane są wymagane przepisami dopuszczalne normy emisji spalin – wyjaśnia Witold Tomkiewicz, rzecznik prasowy MZEC w odpowiedzi, udzielonej 10 stycznia 2025r.
Niemal 5 lat temu prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska włączyła się do grupy samorządowców, którzy zadeklarowali odejście od węgla. 28 września 2020 roku samorządowcy z regionu wałbrzyskiego podpisali deklarację dekarbonizacji, na mocy której w ciągu 10 lat ciepło i energia na tym terenie powinny pochodzić tylko ze źródeł odnawialnych.
– MZEC nie odstąpił od planów dekarbonizacji i stworzenia miksu energetycznego w centralnym źródle ciepła. Ogłoszony został przetarg na budowę kotłowni gazowej o mocy 5 MW, która ma być elementem układu kogeneracji. Powołany został zespół roboczy ds transformacji energetycznej mający zweryfikować istniejącą koncepcję pod kątem zmian w wiedzy technicznej i warunkach finansowania. Efektem jest złożony w ramach konkursu dotacyjnego wniosek na pompy ciepła wraz z magazynem energii. Do końca marca złożone będą wnioski o środki na digitalizację opomiarowania i modernizację sieci ciepłowniczych oraz budowę farmy fotowoltaicznej zaspokajającej własne potrzeby spółki. O kolejnych działaniach będę informował na bieżąco – zadeklarował Witold Tomkiewicz.
Agnieszka Szymkiewicz