Aby otrzymać pieniądze z przyszłego unijnego budżetu, państwa UE będą musiały spełniać konkretne „kamienie milowe”, zapowiedziała wczoraj przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen.
Proponowana reforma wieloletniego unijnego budżetu mogłaby zapewnić Brukseli większy nadzór nad tym, w jaki sposób pieniądze są wydawane.
Zmiany te prawdopodobnie zaostrzą też spory między bogatszymi państwami Europy Północnej i Zachodniej, które chcą wprowadzenia modelu „pieniądze za reformy”, a biedniejszymi krajami na Południu i Wschodzie.
– Każda transza unijnych funduszy zostanie wypłacona po osiągnięciu uzgodnionych celów – powiedziała Ursula von der Leyen, zauważając, iż pieniądze „to najsilniejsza zachęta, jaką można ustanowić, aby doprowadzić reformy do końca”.
– Będziemy czerpać z niedawnych doświadczeń z kamieniami milowymi i celami – dodała szefowa Komisji Europejskiej. Odniosła się w ten sposób do funduszu odbudowy po pandemii o wartości 648 mld euro, z którego państwa otrzymują dotacje i pożyczki państwom członkowskim na finansowanie inwestycji w zamian za reformy.
Von der Leyen zapowiedziała również zmiany w dwóch największych i najbardziej wrażliwych politycznie programów wydatkowych UE: Wspólnej Polityce Rolnej oraz polityce spójności, która wspiera rozwój gospodarczy i inwestycje w biedniejszych regionach.
Na WPR i politykę spójności trafia łącznie dwie trzecie unijnego budżetu, opiewającego w tej chwili na 1,2 bln euro.
Aby uspokoić obawy, iż zaostrzona warunkowość mogłaby doprowadzić do wyliczenia z procesu decyzyjnego w kwestii wydatkowania funduszy władze regionalne i lokalne, von der Leyen powiedziała, iż kolejny wieloletni budżet będzie „skoncentrowany na krajowych i regionalnych partnerstwach na rzecz inwestycji i reform”, a finansowanie WPR i funduszy spójności będzie w nim przez cały czas najważniejsze.
Komisja planuje również kontynuować prace nad proponowanym Europejskim Funduszem Konkurencyjności. Miałyby to być środki na poziomie UE, które trafiałyby do sektorów strategicznych, takich jak sztuczna inteligencja, biotechnologie i polityka kosmiczna.
Niemcy zadowolone
Sztandarowy program wydatków na badania naukowe UE, Horyzont Europa, ma pozostać „samodzielnym programem”, który jednak będzie „ściśle powiązany” z Funduszem Konkurencyjności, oznajmiła przewodnicząca Komisji Europejskiej. Z wcześniejszych planów KE wynikało, iż Horyzont Europa będzie włączony do Funduszu Konkurencyjności.
Priorytetem nowego wieloletniego budżetu ma też być elastyczność. Ponad 90 proc. obecnego unijnego budżetu trafia na priorytety ustalone w poprzednich dekadach, co pozostawia UE zaledwie 4 proc. całkowitej sumy do rozdysponowania w obliczu nieprzewidzianych okoliczności.
– Nasz obecny budżet został opracowany dla świata, który już nie istnieje – stwierdziła von der Leyen.
Utrzymanie programu badań Horyzont Europa poza Funduszem Konkurencyjności jest „bardzo dużym prezentem” dla Niemiec, oceniła wczoraj w Berlinie nowa niemiecka minister badań Dorothee Bär podczas wspólnej konferencji prasowej z unijną komisarz ds. badań Ekateriną Zachariewą.
– To bardzo ważne dla naszego kraju, aby budżet na badania pozostał niezależnym programem – dodała minister.
Konsultacje w sprawie budżetu
Tymczasem w ubiegłym tygodniu (16-18 maja) w Brukseli odbyła się trzecia i ostatnia sesja europejskiego panelu obywatelskiego ds. nowego długoterminowego budżetu UE. Po raz pierwszy w historii UE grupa 150 losowo wybranych obywateli ze wszystkich 27 państw członkowskich przedstawiła swoje pomysły na przyszły budżet.
Uczestnicy panelu uzgodnili ostateczny zestaw 22 zaleceń dla Komisji Europejskiej, a także 11 zaleceń przewodnich, które będą stanowić wytyczne dla unijnego komisarza ds. budżetu Piotra Serafina.
W zaleceniach wskazano, iż Unia w nowym budżecie powinna skoncentrować się m.in. na wypracowaniu rozwiązań, które umożliwią jednoczesną ochronę środowiska i gospodarki, na zmniejszaniu dysproporcji regionalnych poprzez rozbudowę podstawowej infrastruktury i usług oraz na walce z wyludnianiem się wsi poprzez edukację, zatrudnienie i mieszkalnictwo.
Podkreślono także potrzebę lepszej integracji imigrantów i uchodźców na rzecz silniejszej Europy, wsparcia budżetowego na rzecz równego dostępu do opieki zdrowotnej, walki z zagrożeniami cyfrowymi czy większego uniezależnienia się w dziedzinie obronności.
Obywatele chcą też większego wsparcia dla MŚP i start-upów, a także dla małych producentów rolnych, większej autonomii cyfrowej UE i rozwoju energii odnawialnej.
– Budżet UE jest przeznaczony dla obywateli. A obywatele posiadają tak wiele informacji z pierwszej ręki z państw i regionów, z których pochodzą. Jest to dla nas nieocenione, jeżeli chodzi o kształtowanie naszego przyszłego budżetu – stwierdził Serafin.