Karol Nawrocki rozwija swój polityczny talent i buduje obóz prawicowy

4 godzin temu

Nawet najwięksi krytycy Karola Nawrockiego w kampanii wyborczej przyznawali, iż jest to samorodny talent, który w krótkim czasie zrobił olbrzymie postępy. Zaciekły wróg Nawrockiego, prof. Antoni Dudek, dodawał jeszcze, iż należy się Nawrockiego bać. Na naszych oczach wcześniej mało znany prezes IPN dojrzewał w nowej roli polityka i robił to naprawdę w imponującym stylu oraz tempie. Nie ma chyba też w historii III RP debiutu politycznego tak wściekle atakowanego i tak odpornego na ataki. Karol Nawrocki potrafił pokonać nie jeden, ale kilka kryzysów wagi ciężkiej. Oczywiście popełniał też błędy, jak ten z zażywaniem woreczka nikotynowego, ale i to potrafił obrócić na swoją korzyść.

Gdy się zakończyła kampania, ataki wcale nie ustały, wręcz przeciwnie! Nie pogodzeni z porażką politycy Koalicji Obywatelskiej usiłowali przeprowadzić domorosły zamach stanu. Najbardziej aktywny w tym obłędzie podważającym wynik wyborów był Roman Giertych, ale Adam Bodnar i Donald Tusk kilka mu ustępowali. O dziwo zupełnie inaczej zachowywał się Rafał Trzaskowski, który już drugiego dnia po wyborach uznał wyniki, pogratulował Nawrockiemu i przeprosił za własną porażkę. Z podobnym spokojem na wszystko patrzył Karol Nawrocki, jakby był przekonany, iż to wszystko jest tylko teatrem ekipy rządzącej przerażonej perspektywą kohabitacji ze śmiertelnym wrogiem. Tym bardziej przerażająca to dla nich perspektywa, iż prezydent elekt już wysłał wyraźne sygnały w kierunku rządu i przede wszystkim Donalda Tuska, a nie są to komunikaty przyjazne.

W polityce oprócz walki trzeba również umieć budować i tutaj wielu się obawiało, iż wokół Karola Nawrockiego powstanie kordon z tak zwanego „zakony PC”, czyli twardego jądra PiS. Okazało się, iż to mity, nie fakty! Owszem Nawrocki sięgnął po ludzi z PiS, ale kojarzonych z nową młodą twarzą znacznie bardziej akceptowalną dla szerszego grona wyborców. Szefem Kancelarii Prezydenta został Paweł Szefernaker, szefem BBN Sławomir Cenckiewicz, co szczególnie zabolało Koalicję Obywatelską, a jeszcze nieoficjalnie szefem gabinetu ma być Zbigniew Bogucki. Obok polityków PiS w kancelarii i gabinecie znajdzie się cała lista byłych współpracowników z IPN, natomiast do grona doradców dołączył Marcin Możdżonek, wybitny sportowiec i bardzo rozsądny polityk, a takie połączenie niezwykle rzadko się zdarza.

Karol Nawrocki nie dał się wpuścić w kanał jednopartyjny i doskonale też przeczytał zmianę nastrojów społecznych, w których wojna POPiS-u jest zjawiskiem całkowicie zużytym, nie licząc politycznych fanatyków. Budowanie szerokiego frontu prawicowego, gdzie jest miejsce dla niespecjalnie przepadających za sobą polityków PiS i Konfederacji, to podwójnie słuszny kierunek. Po pierwsze jest to już podbudowa pod drugą kadencję, po drugie przecieranie szlaków dla koalicji PiS i Konfederacji, na którą obie partie są skazane, jeżeli poważnie myślą o przejęciu władzy. W tym układzie, z racji radykalizmu lidera, nie miała szans zaistnieć Konfederacja Korony Polskiej, co więcej po ostatnich szkodliwych wygłupach Grzegorza Brauna, drzwi się całkowicie zamknęły. Niemniej jednak i do tej grupy Karol Nawrocki nie kieruje wyrazów oburzenia, chociaż wielokrotnie był do tego zmuszany.

Wszystko to razem wzięte plus ciągłe postępy, jakie robi Karol Nawrocki ucząc się polityki, buduje naprawdę solidny obraz. Niejeden doświadczony polityk nie dotrzymuje kroku debiutantowi i to z zaledwie półrocznym stażem. jeżeli Karol Nawrocki utrzyma ten poziom lub go jeszcze podniesie, to wyrośnie na absolutnego lidera prawicy Niektórzy mówią o budowaniu partii prezydenckiej, ale takie zwierze w politycznej dżungli nie istnieje. Za to możliwe i prawdopodobne jest zbudowanie szerokiego obozu prawicowego skupionego przy prezydencie Karolu Nawrockim i bardzo wiele wskazuje na to, iż dokładnie taki obóz jest powstaje.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału