Kamienne zadośćuczynienie

2tk.pl 2 dni temu

Nieoczekiwana rekonstrukcja gabinetu, ekspresowe wotum zaufania dla premiera Donalda Tuska, tęczowa parada w Warszawie, czy kolejne zarzuty o rzekome fałszerstwo wyborów prezydenckich – żadna z tych wiadomości nie poruszyła mnie ostatnio tak bardzo, jak skromny blok granitu.

Krzysztof Słoń, Senator RP.
Fot. archiwum autora

W osiemdziesiątą rocznicę zakończenia II wojny światowej Republika Federalna Niemiec, państwo potomków sprawców tamtej hekatomby, podarowała Polakom pamiątkowy głaz narzutowy.

Monolit spoczął nieopodal Reichstagu. Ma przypominać, iż w bliżej nieokreślonej przyszłości stanie tam pomnik polskich ofiar. Symboliczny gest zaskakuje oszczędną formą i brakiem rozmachu. Chłód ceremonii współgrał z surową bryłą: krótki apel, kilka wystąpień, garść kamer i nieliczni goście. Takie to niemieckie, kamienne zadośćuczynienie…

Zaskoczenie było tak duże, iż nasza minister kultury pojawiła się w sportowym obuwiu i w pośpiechu złożyła wieniec. Nie obuwie jednak budzi konsternację, ale sam „prezent”. Dla wielu Polek i Polaków – w tym dla mnie – to policzek wymierzony zbiorowej pamięci i poczuciu sprawiedliwości.

A fakty są niepodważalne. Niemiecki aparat terroru odebrał życie niemal sześciu milionom obywateli II Rzeczypospolitej, zniszczył miasta i przemysł, a dzieła sztuki wywiózł na Zachód. Tajny pakt z Sowietami skazał wschodnie ziemie na gehennę, którą po wojnie, przy biernej postawie aliantów, utrwalił Stalin.

Mimo tej skali zbrodni Niemcy wciąż odżegnują się od reparacji, powołując deklarację z 1953 r., podpisaną przez ślepo podporządkowany Moskwie rząd Bolesława Bieruta. Komisja parlamentarna powołana za rządów PiS oszacowała straty na 6,2 biliona złotych – kwotę astronomiczną, ale wciąż nieoddającą pełni cierpień ani utraconych szans rozwojowych.

Obecna koalicja, obawiając się prawdopodobnie dyplomatycznych tarć, nie wraca do tematu zadośćuczynienia od największej gospodarki Europy, zbudowanej także pracą polskich robotników przymusowych. Berlin natomiast powtarza, iż reparacje dla Polski „nie istnieją w prawie międzynarodowym”.

Na razie więc mamy głaz – zimny, ciężki i milczący. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż to zadośćuczynienie wyrażone w najmniej kosztownej walucie. jeżeli nie padną konkrety, fragment skały pozostanie trwałym przypomnieniem, ile warte bywają gesty bez realnego pokrycia.

Autor: Krzysztof Marek Słoń

(ur. 12 października 1964 r. w Kielcach). Absolwent Elektryka i Politechniki Świętokrzyskiej. Przez lata zawodowo i społecznie związany z pomocą społeczną Od 2011 roku Senator RP PiS. Wiceprezes Świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości. W wyborach 15 października 2023 r. uzyskał, po raz kolejny, mandat Senatora z okręgu numer 83 (Kielce oraz powiat kielecki).

Biuro Senatorskie Al. IX Wieków Kielc 2a, lok.7, 25-516 Kielce, tel. 41 343 39 25

Zobacz także:

http://2tk.pl/category/spojrzenia/

Idź do oryginalnego materiału