Wiosna przyszłego roku przyniesie kolejne wybory prezydenckie, ale emocje wokół nich już zaczynają narastać. Partie polityczne w Polsce przygotowują swoje zaplecze i typują kandydatów, którzy staną do walki o najwyższy urząd w państwie. Prawica, choć jeszcze oficjalnie nie wskazała swojego reprezentanta, nieustannie podsyca ciekawość wyborców, rzucając nowymi nazwiskami.
W sondażu przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster dla "Super Expressu" wyborcy Zjednoczonej Prawicy wskazali swojego faworyta. Wyniki pokazują, kto ich zdaniem powinien zmierzyć się z rywalami w starciu o fotel prezydenta.
Kto kandydatem PiS na prezydenta? Morawiecki na czołowej pozycji
Z przeprowadzonego sondażu wynika, iż największe poparcie wśród elektoratu Zjednoczonej Prawicy zdobył były premier Mateusz Morawiecki. Aż 34 proc. ankietowanych wskazało na niego jako idealnego kandydata. To znacząca przewaga nad innymi potencjalnymi rywalami.
Drugie miejsce zajął były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek z wynikiem 19 proc. Trzecia lokata przypadła dawnemu szefowi MON, Mariuszowi Błaszczakowi, którego poparło 12 proc. badanych. Na czwartym miejscu z wynikiem 7 proc. uplasował się sam prezes Jarosław Kaczyński. Pozostali kandydaci, tacy jak Beata Szydło czy Karol Nawrocki, uzyskali znacznie mniejsze wyniki.
Na kogo powinien postawić Jarosław Kaczyński?
Czy Mateusz Morawiecki ma realne szanse na wygraną? Opinie ekspertów są podzielone. Politolog Kazimierz Kik w rozmowie z "Super Ekspresem" zauważa, iż choć Morawiecki cieszy się rozpoznawalnością i zaufaniem wśród elektoratu PiS, może nie przyciągnąć szerszego grona wyborców w drugiej turze. Co więcej, obawa o to, iż przegrana odbije się negatywnie na byłym premierze, może zniechęcić szefa partii do postawienia na niego.
Kolejna braną pod uwagę postacią wymienianą na kandydata na prezydenta jest Przemysław Czarnek. Mimo krótszego stażu w polityce na wysokim szczeblu zaskakuje przeciwników swoją popularnością. Jego konserwatywne poglądy przyciągają uwagę prawicy, choć ostatecznie mogą okazać się zbyt radykalne dla bardziej umiarkowanych wyborców.
Czy prezes PiS zaufa sondażom, czy może zaryzykuje i wybierze mniej oczywistego kandydata, by wyróżnić się na tle rywali? Odpowiedź na to pytanie wyborcy PiSu oraz czekający w przedbiegach kontrkandydaci powinni poznać już za kilka dni.