Prezes PiS Jarosław Kaczyński zgodził się z decyzją marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego o zakazie sprzedaży alkoholu na terenie Sejmu. Jest niebezpieczeństwo, iż wróci tzw. tonik bez kapsla; wierzę, iż marszałek będzie potrafił tego dopilnować – ocenił Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Paweł SupernakW środę podczas konferencji prasowej Czarzasty poinformował, iż podpisał zarządzenie o zakazie sprzedaży napojów alkoholowych w budynkach i na terenach pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu. – Trudno jest informować społeczeństwo o konieczności zakazu (sprzedaży alkoholu) na stacjach benzynowych, o konieczności zakazu sprzedaży w nocy alkoholu, nie dając przykładu ze strony Sejmu, czyli od strony tych osób, które takie prawo będą uchwalały – tłumaczył. Zarządzenie wejdzie w życie w poniedziałek 24 listopada.
Do decyzji Czarzastego odniósł się w czwartek prezes PiS. Zdaniem Kaczyńskiego alkohol w Sejmie jest rzeczą niedobrą i zgodził się z postanowieniem marszałka. Zaznaczył jednak, iż to jego prywatna opinia. – Tylko proszę pamiętać, iż jest to niebezpieczeństwo, iż wróci tzw. tonik bez kapsla – stwierdził poseł PiS.
– Jakbyśmy przyszli do parlamentu, to tam przynajmniej sprzedaż wódki (…) była zakazana przez (Wojciecha) Jaruzelskiego, bo ci niby posłowie z tych komunistycznych parlamentów straszliwie pili – wspominał.
Kaczyński tłumaczył, iż parlamentarzyści próbowali ominąć zakaz, zamawiając tzw. tonik bez kapsla, czyli wódkę w butelce po toniku. – Była taka socjotechnika ze strony przedstawicieli formacji komunistycznych, żeby się zaprzyjaźniać z tymi ludźmi z NSZZ „Solidarność”, którzy tam weszli, dosiadali się do stolików i od razu zamawiali u kelnerek tzw. tonik bez kapsla, żeby zacząć od wódki – powiedział.
– Więc ja się trochę takich praktyk boję i wierzę, iż wobec tego marszałek Czarzasty będzie potrafił tego dopilnować – dodał prezes PiS.
Polityk zgodził się również ze zmianami w poselskich kilometrówkach, które planuje wprowadzić nowy marszałek Sejmu. – Chociaż oczywiście ci posłowie, którzy jeżdżą rzeczywiście, a nie ci, którzy sobie wpisują, iż jeżdżą, powinni mieć jakąś możliwość wykorzystania części swoich środków na opłaty za przejechane kilometry, tylko iż to musi być jakoś weryfikowane – podkreślił Kaczyński.
Zarządzenie dotyczące kilometrówek ma wejść w życie 1 stycznia 2026 r. Czarzasty oświadczył, iż nie zgadza się na to, aby w tej sprawie cokolwiek było nieprzejrzyste w ocenie społeczeństwa i podkreślił, iż każdy poseł ma potencjalną możliwość wydania 3 tys. zł miesięcznie na kilometrówki. – Ludzie mają pytania, na co te pieniądze zostały przeznaczone na pewno – dodał.
Zauważył, iż „żadnego posła i żadnej posłanki łącznie ze sobą” o nic nie podejrzewa, ale społeczeństwo polskie ma prawo do przejrzystości. – Ma prawo do tego, żeby po wprowadzeniu tego zarządzenia społeczeństwo było przekonane o tym, iż są to zasady bardzo uczciwe – powiedział Czarzasty.
Jak dodał, treść zarządzenia jest już przygotowana. Marszałek zapowiedział, iż podpisze je w przyszłym tygodniu, choć – jak zaznaczył – nie chce wprowadzać zmian w sposób nieprzemyślany. Dlatego poinformował, iż powoła zespół złożony z przedstawicieli każdego klubu i koła parlamentarnego, żeby to „przegadać i skonsultować”. – Po tych konsultacjach podpiszę to zarządzenie – powiedział.
andr/ugw/PAP










