Jarosław Kaczyński jest bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym. Partia stara się go utrzymywać w jakiejkolwiek formie poprzez leki, które są dostarczane dożylnie. Mimo tego wspomagania prezes PiS wyglądał i zachowywał się bardzo niemrawo, fatalnie. Momentami można było odnieść wrażenie, iż nie wiadomo o co mu chodzi. Bełkotał i seplenił od rzeczy – oceniają to komentatorzy.
– Plasterek można usunąć ale ze starczej skóry ślad po wenflonie gwałtownie nie zniknie. To świeży ślad. Czyli Jarek dostaje „witaminki” na moment przed wystąpieniem. Co by było gdyby nie dali? Z tym Breżniewem to już choćby nie żart – skomentowała to jedna z internautek, która zauważyła ślad po igle.
Kaczyńskiego zżera nienawiść i złość. Nic mu się nie udało a jego stan zdrowia można określić jako bardzo słaby. Wygląda trochę jak Breżniew, umierający lider Związku Radzieckiego z lat 70-tych, którego partia obwoziła po imprezach i kazała lekarzom utrzymywać przy życiu, przez co mówiono o nim żywa kukła.
Plasterek można usunąć ale ze starczej skóry ślad po wenflonie gwałtownie nie zniknie. To świeży ślad. Czyli Jarek dostaje „witaminki” na moment przed wystąpieniem. Co by było gdyby nie dali?
Z tym Breżniewem to już choćby nie żart pic.twitter.com/zc1MjiefvF
— EwaEPWA (@waw_ewa) July 16, 2023