Kaczyński się odezwał i… Powiało chłodem! TE słowa to groźba w stronę „buntowników” z PiS? „Ja nie zapomniałem”

2 miesięcy temu
W Małopolsce wybrano marszałka, oficjalnie PiS odtrąbiło sukces. Jarosław Kaczyński powiedział jednak znaczące słowa. Powiało grozą! PiS miało problem w Małopolsce. Jarosław Kaczyński nakazał, by marszałkiem województwa został wskazany przez niego Łukasz Kmita. Ale takie narzucenie woli nie spodobało się małopolskim radnym. Kmita przepadł w kilku głosowaniach, zapachniało choćby powtórką wyborów. Prezes PiS wściekł się na „zbuntowanych” radnych, nie jest bowiem przyzwyczajony, by jego wola była ignorowana. Ostatecznie jednak ustąpił, a nowym marszałkiem został Łukasz Smółka. Niesmak pozostał, choć PiS odtrąbiło sukces. – Partia utrzymała władzę – oświadczył Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej 5 lipca. Jak podkreślił, „to jest sukces”. Ale wypowiedział też pewne znaczące słowa, które muszą dać do myślenia „zbuntowanym” radnym. – W polityce czasem trzeba iść na różnego rodzaju kompromisy. Ale to nie jest kompromis polegający na tym, iż ja o tym, co się działo i co niektórzy ludzie robili, zapomniałem. Nie zapomniałem, a pamięć co prawda mam taką, jaką powinien mieć każdy polityk, to znaczy dobrą, ale krótką, ale nie aż tak krótką, żebym zapomniał – powiedział Jarosław Kaczyński. Czy była to zapowiedź politycznej zemsty na radnych, którzy mu się postawili? W oczach prezesa i jego świty są to „zdrajcy”. – Najważniejsze w tej historii jest
Idź do oryginalnego materiału