Za nami debata Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Choć „obywatelski” kandydat PiS zaliczył kilka wpadek, z jego występu dumny jest Jarosław Kaczyński. Jak wypadł Nawrocki? W piątek Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzyli się w telewizyjnej debacie. Starcie miało ciekawą formułę – zamiast pytań dziennikarzy, kandydaci sami zadawali sobie pytania. Wyszło to na dobre widowisku – było ciekawiej, było dynamiczniej. Rafał Trzaskowski na pewno może być zadowolony, bo był to jego najlepszy występ w tej kampanii. Karol Nawrocki zaliczył przynajmniej dwie duże wpadki. Najpierw stwierdził, iż w 2015 roku nie było jeszcze wojny na Ukrainie. Trzaskowski musiał przypomnieć szefowi IPN, iż Władimir Putin najechał Krym w 2014 roku. Później kamery przyłapały Nawrockiego na dziwnym geście. „Obywatelski” zasłonił usta dłonią i wziął coś do ust. Potem Paweł Szefernaker ujawnił, iż był to… snus. Nawrocki mówił, iż wziął gumę, w domyśle prawdopodobnie nikotynową. Kaczyński komentuje Te wpadki na pewno nie spodobały się politykom PiS, którzy obserwowali debatę. Jarosław Kaczyński też oglądał starcie kandydatów. Było późno, już po 23:30, gdy na jego profilu na X pojawiły się refleksje na temat występu Karola Nawrockiego. Być może reakcja trwała trochę dłużej, bo prezes musiał przetrawić nie najlepszy występ swojego kandydata i potrzebował chwili, by ubrać swoje emocje