Jarosław Kaczyński ostro zaatakował Angelę Merkel po jej głośnym wywiadzie. Prezes PiS zarzucił byłej kanclerz Niemiec, iż przerzuca winę za wojnę w Ukrainie na Polskę i kraje bałtyckie, choć – jak podkreślił – konflikt ten „prowadzony jest m.in. za niemieckie pieniądze płynące do Moskwy gazociągami Nord Stream”.

Fot. Shutterstock
„Wojna prowadzona za niemieckie pieniądze”. Kaczyński odpowiada Merkel
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ostro skomentował słowa byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel, które wzbudziły burzę w Polsce i Europie. Według niemieckiego dziennika „Bild” Merkel miała obarczyć Polskę i państwa bałtyckie współodpowiedzialnością za zerwanie relacji Unii Europejskiej z Rosją, a pośrednio – za wybuch wojny w Ukrainie.
Ostre słowa lidera PiS
Kaczyński w poniedziałek opublikował wpis, w którym przypomniał rolę Merkel w kształtowaniu relacji Europy z Moskwą. – Promotorka kariery Donalda Tuska oskarża Polskę o przyczynienie się do wojny w Ukrainie, która prowadzona jest m.in. za niemieckie pieniądze – napisał.
Były premier podkreślił, iż argumentacja Merkel jest „kuriozalna i kłamliwa”, bo odpowiedzialność za agresję Putina przypisywana jest tym, którzy od lat ostrzegali przed rosyjskim imperializmem. – choćby po upływie czasu była kanclerz nie potrafi przyznać, iż wojna na Ukrainie jest prowadzona za środki, które płynęły do Moskwy gazociągami Nord Stream – zaznaczył lider PiS.
Kaczyński nazwał Merkel „polityczną Mutti i promotorką kariery Tuska” i zadał pytanie, czy obecny premier zdecyduje się „sprostować swoją polityczną przyjaciółkę”.
Wywiad Merkel i medialne interpretacje
Burza wybuchła po wywiadzie, którego Merkel udzieliła węgierskiemu serwisowi Partizan. Była szefowa niemieckiego rządu opowiadała o wydarzeniach z 2021 roku, gdy – jej zdaniem – Putin przestał traktować poważnie porozumienie mińskie. Wówczas, wraz z Emmanuelem Macronem, proponowała nowy format rozmów między UE a Rosją.
Merkel przyznała, iż sprzeciwiły się temu Polska i państwa bałtyckie, obawiając się braku wspólnej polityki wobec Moskwy. W relacji „Bilda” zostało to zinterpretowane jako przypisanie Polsce współodpowiedzialności za późniejszą agresję Rosji.
Reakcje i polityczne echa
Rzeczniczka biura Merkel podkreśliła, iż jej słowa w niemieckiej wersji są jednoznaczne i nie zawierają nowych treści w stosunku do wcześniejszych wypowiedzi byłej kanclerz. W Polsce jednak komentarze odebrane zostały jako próba przerzucenia winy za błędną politykę Berlina na wschodnich sąsiadów Niemiec.
Wypowiedź Kaczyńskiego wpisuje się w szerszą debatę na temat odpowiedzialności Niemiec za lata polityki ustępstw wobec Kremla i finansowania rosyjskiego reżimu poprzez projekty energetyczne. Spór o interpretację słów Merkel z pewnością jeszcze długo będzie rezonował na linii Warszawa–Berlin.