Jesienią ubiegłego roku Jezioro Maltańskie, będące sztucznym zbiornikiem wodnym, zostało całkowicie opróżnione. Taki proces powtarzany jest regularnie co cztery lata i służy przede wszystkim oczyszczeniu dna jeziora – zarówno z naturalnych osadów, jak i nagromadzonych przez lata śmieci. Proces napełniania rozpoczął się w marcu bieżącego roku, jednak z uwagi na wyjątkowo suchą wiosnę postęp jest bardzo wolny. Jak dotąd, zbiornik napełnił się jedynie w połowie.
Problemy hydrologiczne
Filip Borowiak, rzecznik Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, przyznał, iż powolne napełnianie jeziora to w dużej mierze efekt hydrologicznej suszy, z jaką region walczy od kilku tygodni. Wyjaśnił również, iż władze miasta nie mogą dowolnie manipulować przepływem wody ze względu na obowiązujące przepisy wodnoprawne. – Działamy w oparciu o wcześniej wydane pozwolenia, a Malta napełnia się w tej chwili wyłącznie siłami natury. Udrożniliśmy koryta rzeki Cybiny, ale to wszystko, co mogliśmy zrobić – mówił Borowiak.
Skutkiem niskiego poziomu wody było odwołanie zaplanowanych na kwiecień zawodów – zarówno w kajakarstwie, jak i wioślarstwie. Kajakowy Memoriał Rafała Piszcza został anulowany, natomiast centralne regaty otwarcia sezonu w wioślarstwie przeniesiono do Kruszwicy. Te trudne decyzje były konieczne ze względu na niedostateczną głębokość akwenu i brak możliwości bezpiecznego korzystania z infrastruktury.
Regaty pod znakiem nadziei
Mimo przeciwności losu organizatorzy majowego Pucharu Świata w kajakarstwie pozostają optymistyczni. Dyrektor generalny komitetu organizacyjnego Ireneusz Pracharczyk zapewnił, iż impreza się odbędzie. – Zawody odbędą się na sto procent. Obecny poziom wody jest wystarczający do przeprowadzenia rywalizacji. W najbliższy weekend zorganizujemy memoriał Wojciecha Skrzypczyńskiego, co będzie dobrym testem przed imprezą międzynarodową – powiedział.
Zgodnie z przepisami, minimalna głębokość wody umożliwiająca przeprowadzenie zawodów kajakarskich to dwa metry. Jak informują zarządcy jeziora, w tej chwili brakuje zaledwie około 20 centymetrów do osiągnięcia tej wartości w centralnej części niecki, gdzie dno zostało wcześniej pogłębione. W przypadku wioślarzy sytuacja jest jednak trudniejsza – ich konkurencje wymagają głębokości co najmniej 3,20 metra. Dodatkowym problemem jest brak dostępu do wody przy pomostach, przez co zawodnicy nie mogą wygodnie wsiadać do łódek.
Z uwagi na niesprzyjające warunki, Polski Związek Towarzystw Wioślarskich rozważa przeniesienie zaplanowanych na 7–8 czerwca mistrzostw Polski z Poznania do Kruszwicy. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w najbliższych dniach, jednak wszystko wskazuje na to, iż kolejna duża impreza sportowa ominie Jezioro Maltańskie.