"Jestem pierwszą czarną kobietą". Kolejna kompromitacja Bidena

3 dni temu
Zdjęcie: Prezydent USA Joe Biden Źródło: PAP/EPA / CHRIS KLEPONIS / POOL


Ubiegający się o reelekcję prezydent USA Joe Biden zaliczył kolejną kompromitację. Powiedział, iż jest... czarnoskórą kobietą.


Ta wypowiedź Joe Bidena z pewnością nie uciszy głosów krytyków, którzy domagają się, aby Demokraci wymienili swojego kandydata na prezydenta.


W wywiadzie dla filadelfijskiej stacji radiowej Wurd Biden oświadczył, iż jest "dumny" z tego, iż jest "pierwszą czarną kobietą, która służy czarnemu prezydentowi". Media wskazują, iż to kolejna wpadka prezydenta, którą zaliczył przy okazji wypowiedzi w ramach obchodów Dnia Niepodległości w USA.


Prezydent USA pomylił samego siebie z własną wiceprezydent, Kamalą Harris. – Nawiasem mówiąc, jestem dumny z tego, iż jestem, jak powiedziałem, pierwszym wiceprezydentem, pierwszą czarną kobietą… która służy z czarnym prezydentem – powiedział nawiązując do czasu, gdy pełnił funkcję wiceprezydenta u Baracka Obamy.


Bidenem steruje jego żona? "Ukrywa rzeczywisty stan zdrowia"


"The New York Times" podał, iż prezydent USA Joe Biden miał powiedzieć swojemu długoletniemu współpracownikowi, iż zdaje sobie sprawę, iż może nie być w stanie uratować swojej kampanii prezydenckiej. Polityk miał stwierdził, iż w ciągu najbliższych kilku dni musi przekonać opinię publiczną, iż da radę pokonać Donalda Trumpa.


Od czasu katastrofalnej debaty prezydenckiej z kandydatem Republikanów, Biden pojawił się publicznie kilka razy, w tym na antenie stacji ABC News oraz podczas wydarzeń związanych z kampanią w Wisconsin i w Pensylwanii. Wystąpienia miały zatrzeć fatalne wrażenie wyniesione z czwartkowego starcia z Trumpem i pokazać, iż Biden jest w stanie efektywnie prowadzić swoją kampanię.


Jak informuje amerykański portal informacyjny Axios, Jill Biden dołożyła wszelkich starań, by w Gabinecie Owalnym z prezydentem mogli widywać się tylko najbliżsi doradcy. Pierwsza dama razem z szefem sztabu Anthonym Bernalem i jego zastępczynią Annie Tomasini ograniczyła choćby dostęp personelu domowego do prywatnych pomieszczeń w Białym Domu. W ten sposób rzekomo chciała ukryć przed światem informację, iż Joe Biden ma trudności z wypełnianiem swoich obowiązków.


Czytaj też:Prof. Szczepański: Podmianka Bidena jest możliwa, ale też problematycznaCzytaj też:Jeden z kluczowych darczyńców wycofuje finansowanie dla Joe Bidena
Idź do oryginalnego materiału