Jest wniosek o odwołanie Czabańskiego z funkcji szefa Rady Mediów Narodowych

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. PAP


Wniosek o odwołanie Krzysztofa Czabańskiego z funkcji szefa Rady Mediów Narodowych rozpatrywany będzie w czwartek (10 października). Nie wykluczam, iż w piątek w bloku głosowań będzie już głosowanie na sali plenarnej w sprawie odwołania pana Czabańskiego – powiedział PAP Piotr Adamowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

– Wniosek będzie rozpatrywany w pierwszym możliwym terminie, to jest w czwartek o godzinie 16. Miałem trzy dni na zwołanie komisji i zwołałem ją już godzinę temu

– powiedział w poniedziałek PAP Piotr Adamowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

– Wniosek i uzasadnienie, które ma ponad 160 stron, są już na stronie internetowej Sejmu ogólnie dostępne. Poprosiłem o powiadomienie pana Czabańskiego, żeby przybył na posiedzenie komisji w czwartek na godzinę 16

– poinformował Adamowicz.

– o ile procedury zostaną dotrzymane, to nie wykluczam takiego scenariusza, iż w piątek w bloku głosowań będzie już głosowanie na sali plenarnej w sprawie odwołania pana Czabańskiego – tłumaczył szef komisji. – To już decyzja, która nie należy do mnie, tylko do pana marszałka i prezydium Sejmu. Z moich informacji wynika, iż ten scenariusz jest realny, chyba iż wydarzy się coś nadzwyczajnego

– dodał.

Autor opinii prawnej dotyczącej wniosku o odwołanie Krzysztofa Czabańskiego prof. Michał Romanowski przypomniał w rozmowie z PAP, iż ustawa o Radzie Mediów Narodowych w art. 5 ust. 3 zawiera postanowienie zakazujące członkowi Rady posiadania udziałów lub uczestniczenia w spółce, która jest dostawcą usług medialnych.

– Czyli chodzi tutaj o takie spółki, które pozostają pod pewną formułą kontroli Rady Mediów Narodowych, KRRiT

– wyjaśnił.

– Ja dostałem pytanie dotyczące tego, czy pan Krzysztof Czabański, zasiadając w kilku spółkach, mianowicie w Telewizji Republika SA, Forum SA, także w spółce „Słowo Niezależne” Sp. z o.o., nie dopuścił się naruszenia tego zakazu. Pan Krzysztof Czabański jest pośrednio udziałowcem tych spółek i to jest fakt, badałem to na bazie informacji przekazanych przez Sejm, ale weryfikowałem to również z wpisami do Krajowego Rejestru Sądowego. I w konsekwencji narusza on te przepisy ustawy o Radzie Mediów Narodowych

– powiedział prof. Romanowski.

Jak wskazał, przepisy te są tak samo interpretowane w odniesieniu do takiego samego zakazu, który dotyczy członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

– Pogląd taki wśród prawników, iż choćby pośrednie uczestniczenie, czyli nie ma bezpośrednio udziałów, ale mam udziały w innej spółce, która ma udziały, stanowi naruszenie tego zakazu i to był pogląd jeszcze przed 2015 r. prezentowany. Ja to podkreślam dlatego, iż w tej całej dyskusji, która teraz ma miejsce, często stawia się zarzut w odniesieniu do takich opinii, iż one mają jakiś charakter pozbawiony bezstronności

– zaznaczył.

– W konsekwencji, o ile taki zakaz jest złamany, to zgodnie z art. 7 ust. 3 ustawy o Radzie Mediów Narodowych organ, który jest uprawniony do powołania danego członka Rady, w tym wypadku Sejm, może, a choćby powinien odwołać takiego członka Rady Mediów Narodowych. Z tego względu, iż jest naruszona niezależność członka Rady, a ona jest zapewniona wyłącznie wtedy, o ile w żaden sposób nie będzie on ani bezpośrednio, ani pośrednio powiązany z podmiotami będącymi dostawcami usługi medialnej lub producentami radiowymi lub telewizyjnymi

– zauważył prof. Romanowski.

Zatem – jak podkreślił – jeżeli członek Rady choćby znajdował się w sytuacji „potencjalnego konfliktu interesów, tzn. on nie wystąpił, ale przez sam fakt pełnienia funkcji mógł wystąpić, to wtedy również przyjmuje się, iż naruszona jest tutaj ta zasada niezależności”.

– W mojej ocenie Sejm ma nie tylko prawo, ale ma obowiązek konstytucyjny podjąć głosowanie w sprawie uchwały dotyczącej odwołania. o ile chodzi o sam proces odwołania członka Rady, to jest to tylko decyzja Sejmu, ponieważ zgodnie z ustawą Rada Mediów Narodowych składa się z pięciu członków – dwóch powołuje prezydent, a trzech – Sejm. W związku z powyższym Sejm w tym zakresie jest niezależny od prezydenta, żadna kontrasygnata, zgoda czy weto prezydenta nie ma tutaj zastosowania. Czyli o ile Sejm zdecyduje, żeby odwołać, to pan Czabański zostanie odwołany. To jest uchwała, która stanowi wyraz wyłącznej kompetencji Sejmu

– dodał prof. Romanowski.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli w poniedziałek datowany na 7 października wniosek o odwołanie przewodniczącego RMN Krzysztofa Czabańskiego. Z uzasadnienia wynika, iż Czabański miał złamać zakaz łączenia funkcji szefa RMN z uczestniczeniem „w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym i telewizyjnym”. Czabański zasiada w Radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, przez co „ma pośredni wpływ na działalność spółek zależnych, w tym Srebrnej sp. z.o.o. i Srebrnej-Media sp. z.o.o., a dalej na spółki Geranium, Forum S.A., Słowo Niezależne i Telewizję Republika”. Opinię prawną na ten temat stworzył mec. Krzysztof Ślesicki. Komisja kultury zamówiła dwie dodatkowe opinie autorstwa prof. Michała Romanowskiego i prof. Huberta Izdebskiego.

Rada Mediów Narodowych to powołany za rządów PiS organ, który powołuje zarządy i rady nadzorcze między innymi TVP, PAP i Polskiego Radia. Krzysztof Czabański to były poseł PiS, a także wieloletni współpracownik Jarosława Kaczyńskiego. Oprócz niego w Radzie Mediów Narodowych zasiada dwoje posłów PiS: Joanna Lichocka i Piotr Babinetz.

Czabański kieruje RMN od 2016 r. jeżeli zostanie odwołany, Sejm powoła nowego członka RMN. Do nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z szefem RMN.

Idź do oryginalnego materiału