Jej penis, czyli ideologia gender w działaniu

jacekh.substack.com 11 miesięcy temu

Kilkanaście, a potem znowu kilka lat temu odbyły się głośne w polskich mediach dyskusje na temat ideologii gender. Burzę wywołały publiczne wypowiedzi biskupów wskazujących na niesione przez nią zagrożenia, które to środowiska liberalne natychmiast wyśmiały, oskarżając „ciemnogród” za brak zrozumienia terminu gender oraz zaprzeczając istnieniu jakiegokolwiek problemu. Sprawa ucichła, każdy pozostał przy swoim zdaniu, a społeczeństwo zapomniało. Warto się przyjrzeć, jak to wygląda obecnie.

Co to jest gender? Można zajrzeć do słownika lub encyklopedii dla ubogich, czyli do Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Gender

Gender (ang. gender, czyt. dżender; płeć kulturowa, płeć społeczna, płeć kulturowo-społeczna, płeć/rodzaj, czasami także jako płeć psychologiczna lub psychiczna – zespół zachowań, norm i wartości przypisanych przez kulturę do każdej z płci.

[itd…]

Po przeczytaniu całości dosyć zawiłego tekstu z grubsza możemy domyślać się, czym jest gender. Można też się zdziwić, czemu ta sprawa jest aż tak poważna, iż wymaga stworzenia oddzielnych kierunków na uniwersytetach, tzw. studiów gender. Wydawałoby się, iż tego rodzaju zagadnienia od dawna były przedmiotem innych nauk, na przykład socjologii, historii czy antropologii, a zatem osoba chcąca je zgłębić powinna zacząć od studiowania którejś z tych nauk w celu zdobycia szerszej perspektywy i opanowania warsztatu badawczego. Dopiero na dalszej drodze rozwoju naukowego ma sens tak wąska specjalizacja. Można więc się domyślać, iż utworzenie nowej specjalnej dyscypliny naukowej, oddzielonej od innych może mieć coś wspólnego z ideologiczną chęcią nadania wyższej rangi zagadnieniom gender, albowiem merytorycznego uzasadnienia nie znajdziemy. Może jeszcze mieć tu znaczenie chęć uwolnienia się od presji naukowej ortodoksji, czyli dążenie też raczej ideologiczne.

Jednakże chcemy się dowiedzieć, czym jest sama ideologia gender?

Co mają do powiedzenia na jej temat liberałowie? Według ich własnej definicji Wielka Koalicja za Równością i Wyborem (WK_RW) jest nieformalną inicjatywą zrzeszającą ponad 125 organizacji pozarządowych i ruchów prokobiecych z całej Polski. Wszystkie one działają na rzecz praw kobiet i równouprawnienia, a w szczególności praw reprodukcyjnych. Zatem jej zdanie może być reprezentatywne. Na stronie koalicji https://wk-rw.pl/ideologia-gender-to-fikcja/ czytamy:

”Ideologia gender” to krzywdząca koncepcja, która dzieli społeczeństwa i stanowi narzędzie manipulacji. Nie ma czegoś takiego jak ideologia gender.

Koncepcja ta powstała w Ameryce Południowej w celu mobilizacji konserwatywnego elektoratu i w celu dodania energii żądnym władzy populistom. W ich rozumieniu ta nowo uknuta ideologia miała wstrzymać reformy, które służą dalszemu rozwojowi praw kobiet i osób LGBT i miała sprzeciwić się narzuceniu systemu wartości zagrażającego „wartościom chrześcijańskim”. Kampania przeciwko „ideologii gender” łączy się z tak zwanym backlashem w prawach kobiet i prawach osób LGBT. (backlash — ostry sprzeciw, gwałtowna reakcja)

Tak rozumiana koncepcja została ochoczo przejęta przez ultrakonserwatywnych polityków, Kościół i organizacje ultrakonserwatywne w wielu państwach na świecie i stanowi dla nich jedno z narzędzi manipulacji w prowadzonych przez nich kampaniach.

Podobne wpisy można znaleźć także u stowarzyszeń LGBT. Czyli zdaniem polskich liberałów i organizacji kobiecych nic takiego nie istnieje, ideologia gender to fikcja, propagandowa manipulacja mająca służyć zastopowaniu przyznawania praw. Tego rodzaju stwierdzenie oczywiście unieważnia wszystko, co na ten temat mogłaby mieć do powiedzenia strona przeciwna, czyli definitywnie kończy dyskusję. Przedmiot dyskusji nie istnieje, zatem nie będę w tym miejscu przytaczał żadnych innych opinii. Może się wydawać, iż temat jest zamknięty.

Okazuje się nie całkiem zamknięty, gdy zamiast na opinie popatrzymy na świat realny. Na fakty. U nas w Polsce nie są aż tak widoczne. Tutaj zmiany postępują z wolna, pełzając. Czasem tylko na jakiejś uczelni pojawi się informacja skierowana do „osób menstruujących” albo w programie radyjka Tok FM na temat poronień przebudzona gościówa plecie o „osobach roniących”, a przeciętny słuchacz zachodzi w głowę, czemu tak pilnie unika słowa kobieta? Widocznie poronienia zdarzają się i u mężczyzn. Albo w tym samym radiu, w coniedzielnej wieczornej audycji lamentują, iż część stanów USA rządzonych przez „ultrakonserwatywnych” Republikanów ograniczyło dostęp do operacji zmiany płci, a przecież to taka masowa potrzeba. Aby dowiedzieć się więcej o trendzie, który chwilowo nas oszczędził, musimy popatrzeć dalej, na kraje takie jak USA, albo Wielka Brytania.

Jeden obraz wart jest tysiąca słów, więc oto kilka obrazów.

Biologiczny mężczyzna wygrał „Miss Greater Derry”, czyli konkurs piękności w New Hampshire w ramach organizacji „Miss America”

https://thepostmillennial.com/miss-greater-derry-biological-male-teen-wins-miss-america-in-beauty-pageant-nh

Biologiczny mężczyzna wygrywa w jednym z konkursów organizacji Miss America. Tymczasem Miss Netherlands Rikkie Valerie Kolle będzie drugą otwarcie transseksualną uczestniczką, która weźmie udział w wyborach Miss Universe jeszcze w tym roku. https://www.bbc.com/news/newsbeat-66176790

Już nie trzeba być kobietą, aby startować i zwyciężać w konkursach na Miss, przy okazji uroda też okazuje się zbyteczna.

Miss Netherlands Rikkie Valerie Kolle będzie drugą otwarcie transseksualną uczestniczką, która weźmie udział w wyborach Miss Universe jeszcze w tym roku (Getty Images)

Można także startować i wygrywać w sporcie w konkurencjach kobiecych.

Lia Thomas, Hunter Martin/Getty Images

Sportowiec/sportowczyca, podobno trans-gender, Lia Thomas zdecydował/a się zachować swój penis i teraz wymachuje nim w damskich szatniach. https://www.dailymail.co.uk/news/article-11215537/Swimmer-lost-NCAA-race-Lia-Thomas-recalls-athlete-displaying-penis-female-locker-room.html

Co to oznacza? Mianowicie biologiczna płeć już nie jest wyznacznikiem, a choćby całkiem przestaje się liczyć. Płeć staje się przedmiotem dowolnego wyboru jednostki. Każdy ma prawo do takiej identyfikacji płciowej, jaka mu się podoba. Przy czym taka identyfikacja nie musi być binarna, czyli nie tylko kobieta/mężczyzna. Może być dowolna. Co więcej, wszyscy dookoła mają obowiązek uznawania i akceptacji czyjejś identyfikacji. Jednym z obowiązkowych przejawów uznawania identyfikacji jest używanie w stosunku do danej osoby zaimków takich, jakie ten ktoś sobie wymyślił. Obowiązkowo, to znaczy, iż niestosowanie się do najbardziej egzotycznych i dziwacznych uzurpacji jest przemocą, mową nienawiści, przejawem pogardy i czym tam jeszcze, za co stosujący tę przemoc zostanie ukarany. Może być ukarany łagodnie, czyli zostanie tylko zbesztany, ocenzurowany lub dostanie bana w mediach społecznościowych, ale także może stracić pracę. Nie jest ważne, czy pracuje na uczelni, w korporacji, w szpitalu, czy służy w armii, wyleci z trzaskiem, aby dać pokaz dla innych. Tego rodzaju wiadomości pojawiają się praktycznie codziennie, ale żadnej ideologii ani jej narzucania podobno, jak twierdzą liberałowie, nie ma. Wolno ci myśleć i mówić tylko w dozwolony sposób. choćby proste stwierdzenie biologicznego faktu jest mową nienawiści, która jest cenzurowana i karana. Z ocenzurowanych książeczek dla dzieci znikają nieprawomyślne słowa mama i tata.

Nawet w polskich mediach i na plotkarskich portalach przewinęła się historia pisarki J. K. Rowling, która ośmieliła się mieć swoje zdanie. Ona osiągnęła niezależność finansową, więc ze spokojem przyjmuje rozliczne nakładane na nią kary, ale pozostają wiadomości od „fanów” grożących jej śmiercią.

Przykładów jest multum, nie zawsze dotyczą osób z pierwszych stron. Pierwsza z brzegu historia. Zasłużony w Afganistanie oficer i lekarz został zmuszony do odejścia z armii i przejścia na wcześniejszą emeryturę. Jego przestępstwo? Udostępnienie na Facebooku bez komentarza postu, który uważał za zwykłe zdroworozsądkowe stwierdzenie, ale który wywołał wściekłą reakcję jednego z jego młodszych oficerów, a ten zrobił donos. Wiadomość zawierała cytat działaczki na rzecz praw kobiet Helen Joyce (TRANS: When Ideology Meets Reality), który brzmiał:

Jeśli kobiety nie mogą stanąć w miejscu publicznym i powiedzieć: Mężczyźni nie mogą być kobietami, to w ogóle nie mamy praw kobiet.

Pułkownik Dr Kelvin Wright w tej chwili jest już na wcześniejszej emeryturze, ale w dalszym ciągu toczy walkę prawną oraz z myślą o kolegach pozostających w armii „składa formalną skargę służbową, aby rzucić wyzwanie dyskryminacji i wrogości w armii wobec personelu wojskowego o krytycznych poglądach na temat gender”.

https://www.dailymail.co.uk/news/article-12255015/Soldier-saved-lives-Afghanistan-forced-quit-Army-agreeing-men-women.html

https://dailysceptic.org/2023/09/24/army-doctor-who-quoted-helen-joyce-saying-men-cannot-be-women-cleared-by-official-investigation/

Powyższa historia zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Opisywany ruch transgender nie ma nic wspólnego z walką o prawa kobiet. Natomiast ma charakter całkowicie i głęboko antykobiecy. Panie z organizacji stowarzyszonych w cytowanej powyżej koalicji WK_RW wydają się tego nie rozumieć, nie dostrzegają problemu albo udają, iż go nie ma. Na przykład mężczyzna, który identyfikuje się jako kobieta, ma prawo brać udział w konkursach Miss, startować w konkurencjach kobiecych w sporcie, czy korzystać z damskiej toalety. o ile popełni przestępstwo, karę będzie odbywał w zakładzie karnym dla kobiet. Daje to olbrzymie pole do nadużyć i przemocy. Z racji różnic biologicznych i większej wydolności fizycznej mężczyzn dokonano w sporcie wydzielenia dyscyplin kobiecych, aby kobiety mogły konkurować pomiędzy sobą. Teraz ktoś, kto dorósł jako mężczyzna, po kilku drobnych zmianach definiuje się jako kobieta i zajmuje medalowe miejsca w dyscyplinach kobiecych, pokazując swój damski penis. Lata pracy i treningów kobiet zawodniczek przestają mieć znaczenie. Przestępca seksualny, gwałciciel zgodnie z własną identyfikacją trafia do kobiecego więzienia, aby mógł tam krzywdzić dalej. Damska toaleta lub szatnia staje się niebezpiecznym miejscem.

Problem jest poważny i ma dramatycznie masową skalę. Jak to wygląda w praktyce społeczeństw Zachodu, ze szczegółami opisuje Brendan O’Neill w swojej znakomicie napisanej i bogato udokumentowanej książce A Heretics Manifesto. Podobnie opisuje i przeciwko takiemu stanowi rzeczy protestuje wspomniana wyżej Helen Joyce w książce TRANS: When Ideology Meets Reality. Protestuje także wspomniana J. K. Rowling, co spowodowało przypięcie jej często ostatnio używanej łatki TERF (Trans-Exclusionary Radical Feminist), za odmawianie kobietom trans traktowania na równi z kobietami biologicznymi.

Nie od razu widać, iż podobnie jak w przypadku praw kobiet ma się sprawa praw „tradycyjnych” gejów i lesbijek. Ruch transgender to radykalne zaprzeczenie ich praw i wolności. Homoseksualizm jest pociągiem do osób tej samej płci, więc absolutnie nie zaprzecza realności płci biologicznej, tylko ją afirmuje. Z punktu widzenia nowego trendu jest zatem takim samym jak heteroseksualizm wstecznictwem wymagającym zwalczania, karania lub reedukacji. My wszyscy, homo czy hetero, mamy odczuwać pociąg do płci deklarowanej, a nie biologicznej. Zatem na przykład lesbijki odmawiające randkowania z mężczyzną identyfikującym się jako kobieta według nowej ideologii przejawiają agresję oraz okazują pogardę i nienawiść w stosunku do osób trans. Powinny zostać ukarane i przymuszone. Absolutnie nie jest więc tak, jakby chciała to Wielka Koalicja za Równością i Wyborem, iż mamy do czynienia z gnębionym niewinnym ruchem na rzecz równych praw. Jest dokładnie na odwrót, jest to totalitarny zamach na prawa wszystkich. Głosiciele ideologii gender nakazują wszystkim, jak mają się zachowywać, jak mówić, a choćby jak myśleć i kiedy odczuwać pożądanie. W miejscach pracy realizowane są obowiązkowe szkolenia, a każde słowo może stać się przyczyną nagonki i dotkliwych kar. Rozszerzanie tradycyjnego skrótu LGB do coraz dłuższej wyliczanki LGBTIQ+ i co tam jeszcze, służy zaprzeczeniu jego sensowi.

Jednak najgorszą stroną trendu jest atak na dzieci. Poczynając od najmłodszych lat, na długo przed okresem dojrzewania i naturalnego pojawienia się zainteresowania tymi sprawami różnej maści edukatorzy nagabują je w sprawie identyfikacji płciowej. Często skutkuje to wywołaniem zamętu, dysforii płciowej i chęci bycia kim innym. Co gorsza, zmanipulowanym dzieciom umożliwiana jest zmiana płci przez wczesne podawanie środków blokujących lub opóźniających dojrzewanie, a choćby okaleczające operacje korekty płci, często również bez wiedzy rodziców. Zdaniem tychże edukatorów i działaczy dziecko nie jest własnością rodziców, więc ma prawo do autonomii i decydowania o sobie. Jest to poważne nadużycie. Równie dobrze można by twierdzić, iż dzieci mają prawo do zjedzenia tak wielkiej porcji lodów, jak zechcą. Dzieciom bez prawnej umiejętności legalnej sprzedaży własnego misia umożliwia się decydowanie o zmianie płci w okresie życia, gdy na ten temat nie mogą mieć żadnej wiedzy. Jak znakomicie ujął to jeden z komentatorów: w tym wieku chciałem być piratem, ale szczęśliwie nikt wtedy nie oferował mi operacji zastąpienia dłoni hakiem, wyłupienia oka ani instalacji drewnianej nogi zamiast mojej własnej. Nie trzeba chyba wyjaśniać, iż normalizacja i legalizacja tego rodzaju działań sprzyja i często służy wykorzystywaniu dzieci przez dorosłych do ich własnych celów.

Jak wcześniej napisałem, do identyfikacji z dowolną płcią wystarczy prosta deklaracja, która bezwzględnie musi zostać zaakceptowana przez otoczenie. Tym, którym to nie wystarcza, oferowane są kuracje hormonalne oraz operacje „afirmacji płci”. W roku 2007 w USA w Bostonie otwarto pierwszą taką klinikę, natomiast w 2017 było ich już 41. Problem narasta lawinowo. w tej chwili w USA klinik zmiany płci są tysiące, co i tak nie zaspokaja zapotrzebowania, a ich klientami są głównie nieletni. Do niedawna problemy niezgodności płci biologicznej i psychicznej dotyczyły znikomego ułamka młodzieży. Obecny, lawinowo narastający problem sugeruje, iż procesy te mogą być sterowane.

Outbreak: On Transgender Teens and Psychic Epidemics https://doi.org/10.1080/00332925.2017.1350804

https://www.reuters.com/investigates/special-report/usa-transyouth-care/

Tu i ówdzie trendy się odwracają. Przykładowo, 14 września w Kalifornii (wstrętny ultrakonserwatywny) sędzia federalny przyznał nauczycielom zwolnienie z obowiązku stosowania się do niebezpiecznej polityki okręgu szkolnego Escondido Union, zmuszającej ich do okłamywania rodziców na temat deklarowanej tożsamości płciowej ich dzieci i zabraniającej informowania rodziców o dysforii płciowej ich dzieci. W opinii sądu czytamy:

(Zasady wykluczenia rodziców) krzywdzą dziecko, które potrzebuje wskazówek rodziców i ewentualnie interwencji w zakresie zdrowia psychicznego, aby ustalić, czy niezgodność ma charakter organiczny, czy też jest wynikiem znęcania się, presji rówieśników lub przelotnego impulsu. Szkodzi rodzicom, pozbawiając ich od dawna uznawanego na mocy Czternastej Poprawki prawa do opieki, przewodnictwa i podejmowania decyzji dotyczących opieki zdrowotnej nad swoimi dziećmi. I wreszcie, szkodzi powodom (nauczycielom), którzy są zmuszeni naruszać prawa rodziców, zmuszając powodów do ukrywania informacji, które ich zdaniem są najważniejsze dla dobra ich uczniów – naruszając tym samym przekonania religijne powodów.

https://www.thomasmoresociety.org/news/california-federal-court-issues-order-blocking-school-from-forcing-teachers-to-lie-to-parents#gsc.tab=0

W piątkowy wieczór (22-09-2023) pod naciskiem opinii publicznej ciężko przebudzony gubernator Newsom działając wbrew sobie, ale myśląc o nadchodzących wyborach, jednak zawetował ustawę, która wymagała od kalifornijskich sędziów rozpatrujących spory dotyczące opieki nad dzieckiem preferowania rodziców „potwierdzających” dysforię płciową swojego dziecka. Teraz z kolei oburzeni kalifornijscy lewicowcy wzywają ustawodawców stanowych do odrzucenia weta Newsom’a.

Natomiast w Wielkiej Brytanii organ ds. równości (EHRC — Equality and Human Rights Commission) orzekł, iż szkoły nie będą już łamać prawa, jeżeli odmówią zwracania się do dzieci po wybranym przez nie imieniu lub płci. Nowe wytyczne EHRC po raz pierwszy jasno pokazują, iż szkoły nie muszą koniecznie spełniać życzeń ucznia, który chce być traktowany jak przedstawiciel płci przeciwnej. Wyjaśniono także, że „płeć ma charakter binarny” i „określa się na podstawie tego, co jest zapisane w akcie urodzenia [ucznia]”. EHRC dodała, iż ​​szkoły są prawnie zobowiązane do zapewnienia oddzielnych przebieralni dla chłopców i dziewcząt w zależności od płci ich urodzenia.

https://www.conservativewoman.co.uk/some-sense-at-last-on-the-transgender-cult/

Niezwykle to rewolucyjne stwierdzenia. Szkoda, iż wcześniej wielu nauczycieli musiało odejść za niestosowanie się do poprzednich, całkiem przeciwnych wytycznych, przykładowo świeża historia: https://www.conservativewoman.co.uk/sacked-and-vilified-caring-teacher-who-dared-to-question-a-girls-trans-demand/

======

Mogłoby się wydawać, iż jest szansa na powrót normalności. Jednakże w tym samym czasie pomimo narastających kolejek w brytyjskiej służbie zdrowia właśnie zorganizowano dla jej pracowników kilkudniową konferencję i szkolenia na temat „różnorodności”, zaimków, języka i sojuszu LGBTQ+, a także sesje dotyczące płci i LGBTQ+ dla współpracowników pracujących z dziećmi. Zamiast na opiece zdrowotnej pracownicy mają się skupiać na prawidłowym używaniu zaimków i przemyśleć swoje nieuświadomione uprzedzenia. https://dailysceptic.org/2023/09/25/healthcare-workers-invited-to-three-day-diversity-conference-featuring-pronouns-and-gender/

Tymczasem pod koniec lipca na leczenie w Anglii czekało ponad siedem milionów osób.

Tu dla odmiany przemiana w „mężczyznę”. Materiał pobrany został z uda w celu budowy penisa, który i tak pozostaje niefunkcjonalny, a Gabriel/a w dalszym ciągu sika na siedząco.

====

A teraz w świetle przedstawionych treści przeczytajmy poniższy tekst.

Ideologia gender stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowo-kulturowych, mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez niektóre ruchy feministyczne oraz rewolucję seksualną. Genderyzm promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka. Twierdzi, iż płeć biologiczna nie ma znaczenia społecznego, i iż liczy się przede wszystkim płeć kulturowa, którą człowiek może swobodnie modelować i definiować, niezależnie od uwarunkowań biologicznych. Według tej ideologii człowiek może siebie w dobrowolny sposób określać: czy jest mężczyzną czy kobietą, może też dowolnie wybierać własną orientację seksualną. To dobrowolne samookreślenie, które nie musi być czymś jednorazowym, ma prowadzić do tego, by społeczeństwo zaakceptowało prawo do zakładania nowego typu rodzin, na przykład zbudowanych na związkach o charakterze homoseksualnym...

[…]

Spotykamy się z różnymi postawami wobec działań podejmowanych przez zwolenników ideologii gender. Zdecydowana większość nie wie, czym jest ta ideologia, nie wyczuwa więc żadnego niebezpieczeństwa.

[…]

W przekazach części mediów jest ukazywana pozytywnie: jako przeciwdziałanie przemocy oraz dążenie do równouprawnienia. Wspólnota Kościoła w sposób integralny patrzy na człowieka i jego płeć, dostrzegając w niej wymiar cielesno-biologiczny, psychiczno-kulturowy oraz duchowy. Nie jest czymś niewłaściwym prowadzenie badań nad wpływem kultury na płeć. Groźne jest natomiast ideologiczne twierdzenie, iż płeć biologiczna nie ma żadnego istotnego znaczenia dla życia społecznego. Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. To nie fakt istnienia dwóch płci jest źródłem dyskryminacji, ale brak duchowego odniesienia, ludzki egoizm i pycha, które trzeba stale przezwyciężać.

[…]

http://www.parafiazwiastowania.pl/milosc-malzenstwo-rodzina/214-ideologia-gender

Czytamy to w Liście Pasterskim Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny. I po tym, co zobaczyliśmy wcześniej, ten tekst wcale nie wygląda na propagandową gadkę, a raczej na rzeczową diagnozę. Nie uważam episkopatu za wyrocznię ani za krynicę mądrości, ale moim zdaniem ujęto tu istotę rzeczy. W odróżnieniu od polskich organizacji kobiecych i LGBT w tej sprawie episkopat jest całkiem dobrze poinformowany. Można mieć zastrzeżenia w stosunku do wyrażanych obaw episkopatu na temat homoseksualizmu i rodzin homoseksualnych, gdyż jak zobaczyliśmy, to nie homoseksualizm jest zagrożeniem, on także staje się ofiarą ideologii gender, ale jest on tradycyjną obsesją kleru, więc zrozumiejmy i wybaczmy im tę słabość. No i jeszcze biskupi nie wiedzą, iż płci może być więcej niż tylko dwie. Dowolna liczba.

Rodzi się pytanie, w czyim interesie wdrażane są pomysły ideologi gender (lub, jak chcą niektórzy, transgender) na całym świecie. Ruchy wolnościowe lub na rzecz równych praw jakiejś grupy z reguły są działaniami oddolnymi tej grupy, samych zainteresowanych przeciwko opresyjnemu społeczeństwu i władzy. Tymczasem tutaj mamy do czynienia z działaniami odgórnymi, z zaangażowaniem rządów, instytucji publicznych, korporacji oraz mediów głównego nurtu i organizacji międzynarodowych. Z jakiegoś powodu największa presja występuje w krajach rządzonych przez wychowanków WEF. Gubernator Newsom w Kalifornii, Rishi Sunak, a przedtem Borys Johnson w Wielkiej Brytanii itd. Wyliczankę można kontynuować. Także na stronach internetowych i w innych publikacjach WEF temat transgender jest niezwykle bogato reprezentowany. Według nich jest wstępem do transhumanizmu i stworzenia nowego człowieka.

W jakim celu? A w jakim celu grupa globalistów, socjopatycznych miliarderów dążących do władzy nad światem miałaby robić coś takiego? Wykorzenienie ludzi z ich biologicznej, narodowej i rodzinnej tożsamości sprawia, iż stają się bardziej podatni na wpływy, łatwiejsi do rządzenia. Płeć i rozmnażanie były do tej pory sprawami poza zasięgiem państwa, to znaczy ludzie radzili sobie w tej materii bez jego udziału. Gdy agenda ideologii transgender zostanie w pełni zrealizowana i większość młodych ludzi okaleczona fizycznie lub psychicznie, nagle okaże się, iż posiadanie dzieci bez udziału państwa stanie się niemożliwe. Tak jak przez ideologię klimatyczną mogą zapanować nad dostępnością energii i żywności dla nas wszystkich, tak dzięki ideologii trans/gender mogą stać się władcami prokreacji. Przeludnienie to ich obsesja. A, iż przy okazji udaje się podkopać jeszcze parę innych „ultrakonserwatywnych” wartości jak wolność słowa, to tylko lepiej.

Może się to wydawać naciąganą interpretacją, ale pomyślcie, czemu w czasie ostatnich kilkunastu lat problem, który dotyczył jednej osoby na milion, stał się tak powszechny, o ile nikt go nie podsyca? W Wielkiej Brytanii w 2019 roku dotyczył kilkudziesięciu nastolatków na 100 tysięcy, a w tej chwili już kilkakrotnie większej populacji. I skąd takie zainteresowanie ze strony WEF problemami LGBT? Co miliarderów i korporacje zrzeszone w WEF mogą tak naprawdę obchodzić jakieś tam prawa jakichś tam ludzi, LGBT czy innych? Jesteśmy dla nich tylko narzędziem, pionkami. Mają nas wszystkich, bez względu na płeć, orientację czy rasę, za nic.

Nie namawiam czytelnika do przyjęcia takiej czy innej opinii. Namawiam, tak jak w każdej sprawie, do wyrobienia sobie opinii własnej, ale w tym celu konieczne jest samodzielne poszukiwanie informacji zamiast konsumowania wyłącznie tego, co przetrawiły i podsuwają nam sprzedajne media głównego nurtu. Pewnych informacji tam nie znajdziemy.

Dziękuję za przeczytanie Substacka Jacka! Zapisz się bezpłatnie, aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę.

Uzupełnienia

Żeby nikt nie pomyślał, iż opisuję jakiś nieistniejący albo marginalny problem. Oto wiadomość z 30 września: https://www.telegraph.co.uk/news/2023/09/30/royal-navy-inclusion-lgbtq-transgender-white-privilege/

Navy Personnel Told to Introduce Themselves With Pronouns in Trans Guidance.

Zgodnie z oficjalnymi wskazówkami, które podaje „The Telegraph”, personel Royal Navy ma przedstawiać się przed spotkaniami dzięki zaimków. Przewodnik na temat świadomości trans i niebinarnej mówi pracownikom: Przedstawianie się dzięki zaimków na początku spotkań i interakcji to dobry sposób na „włączenie”. Wytyczne dostępne w intranecie Royal Navy mówią: „Niektóre osoby nie uznają binarności płci i mogą używać różnych zaimków, takich jak oni/oni, lub neo-zaimków, takich jak ze/hir/hirs. Powinieneś używać zaimka, którym dana osoba się z tobą dzieli”.

Jak widać Royal Navy nie ma większych problemów, a zaimki z pewnością podniosą jej gotowość bojową. Zagadka: jakich zaimków używają osoby występujące w tym filmiku (4:34): https://www.youtube.com/embed/wdPaxtpbqJg

W czwartek stosunkiem głosów 2 do 1 federalny Sąd Apelacyjny Szóstego Obwodu odrzucił skargę prawną złożoną przez rodziny transpłciowe i ich sojuszników, którzy argumentowali, iż nowe zakazy z Tennessee i Kentucky „dyskryminują ze względu na płeć”. Jednak panel 6. Obwodu zgodził się ze zwolennikami zakazów sterylizacji i okaleczania narządów płciowych, którzy skutecznie argumentowali, iż metody leczenia są niesprawdzone i mogą trwale wyrządzić krzywdę dzieciom. https://www.reuters.com/legal/appeals-court-upholds-tennessee-kentucky-bans-transgender-care-minors-2023-09-29/

Zgodnie z pisemną decyzją Szóstego Okręgu, powodowie nie udowodnili, iż transpłciowość jest „cechą niezmienną” ani choćby nie opisali żadnej „odrębnej grupy” osób:

Aby ustalić nową klasyfikację, powodowie muszą wykazać, iż osoby transpłciowe „wykazują oczywiste, niezmienne lub wyróżniające cechy, które definiują je jako odrębną grupę”. Bowen przeciwko Gilliardowi, 483 U.S. 587, 602 (1987). Przynajmniej na tym etapie sprawy trudno stwierdzić, jak tożsamość transpłciowa pasuje do tego opisu. W przeciwieństwie do istniejących klas, tożsamości osób transpłciowych nie można „definitywnie ustalić w chwili urodzenia” (Ondo pkt. 609). Niekoniecznie jest to niezmienne, jak wskazują historie „przechodzących” i czego nie kwestionują powodowie. Zobacz raport Amicus o osobach przenoszących się z powrotem. Zamiast definiować „odrębną grupę” (Bowen pkt. 602), „osoba transpłciowa” może opisywać „ogromną różnorodność tożsamości i ekspresji płciowych” – wytyczne WPATH 2022.

Chociaż kilka lat temu tak zwane metody leczenia „afirmującego płeć” w ogóle nie istniały, prawnicy zajmujący się rodzinami naginającymi płeć i tak zwana ACLU potępili orzeczenie jako mające niszczycielskie skutki dla młodzieży transpłciowej i ich rodzin oraz stwierdzili, iż rozważają swoje kolejne kroki w obronie praw osób transpłciowych. To już kolejny stan, gdzie Sąd Apelacyjny podtrzymał zakaz.

Kontrrewolucja?

https://twitter.com/CensoredMen/status/1709570695997313462?s=20

W środowym przemówieniu brytyjski premier Rishi Sunak powiedział wybuchowo:

Nie powinniśmy dać sobie wmówić, iż ludzie mogą być dowolnej płci, jakiej chcą. Nie mogą. Mężczyzna to mężczyzna, a kobieta to kobieta – to po prostu zdrowy rozsądek!

Miss Universe Portugal 2023:

Jej zwycięstwo było historyczne, ponieważ stała się pierwszą transpłciową kobietą, która została Miss Universe Portugal.

https://www.pageantcircle.com/2023/10/final-results-miss-universe-portugal-2023-is-marina-machete-for-miss-universe-2023.html

Schronisko dla bezdomnych przeznaczone wyłącznie dla kobiet zgadza się przyjmować osoby transpłciowe, które identyfikują się jako kobiety

https://dailysceptic.org/2023/10/08/women-only-homeless-shelter-agrees-to-take-in-trans-people-who-self-identify/

Schronisko dla bezdomnych przeznaczone wyłącznie dla kobiet w Londynie, prowadzone przez Glass Door, będzie przyjmować biologicznych mężczyzn identyfikujących się jako kobiety w ośrodku dla osób tej samej płci, wywołując oburzenie krytyków, którzy twierdzą, iż zagraża to bezpieczeństwu kobiet

JK Rowling twierdzi, iż „z euforią spędziłaby dwa lata w więzieniu”, gdyby przyszły rząd laburzystów uznał nazywanie kogoś niewłaściwym zaimkiem przestępstwem z nienawiści

https://www.dailymail.co.uk/news/article-12644987/jk-rowling-happy-jail-wrong-pronouns-transgender-labour.html

JK Rowling powiedziała, iż ​​z euforią odsiedziałaby pobyt w więzieniu, gdyby przyszły rząd laburzystów uznał za przestępstwo z nienawiści celowe nazywanie kogoś niewłaściwymi zaimkami.

Autorka Harry'ego Pottera stwierdziła, iż ​​wolałaby odsiedzieć za błędną ocenę płci, niż poddać się „wymuszonej mowie”. Wypowiedziała się po tym, jak The Mail on Sunday ujawnił, iż Partia Pracy planuje wprowadzić surowsze wyroki za niewłaściwe traktowanie osób transpłciowych.

Celowe mylenie czyichś zaimków jest już przestępstwem z nienawiści, jeżeli jest motywowane wrogością do transpłciowej tożsamości ofiary, stwierdził w zeszłym roku rząd, ale polityka Partii Pracy oznaczałaby surowsze kary dla sprawców. jeżeli stanie się to „przestępstwem kwalifikowanym”, takim jak ataki z nienawiści rasowej, molestowanie ze względu na czyjąś tożsamość płciową może skutkować karą więzienia do dwóch lat.

Jednak z uwagi na zdecydowaną interwencję policji podczas poprzednich potyczek w Internecie krytycy obawiają się, iż posunięcie to może skutkować oskarżeniem działaczy krytycznych wobec polityki transgender za odmowę używania zaimków preferowanych przez osoby transpłciowe i określanie ich na podstawie płci biologicznej.

W Kanadzie podczas zawodów pływackich pozwalają 50-letniemu biologicznemu mężczyźnie konkurować z 13-letnimi dziewczynkami i używać wspólnej szatni.

Melody Wiseheart, lat 50, który identyfikuje się jako dziewczyna, mógł skorzystać z szatni dziewcząt, aby się przebrać, i pływał przeciwko dziewięciu dziewczynom w wieku 13–14 lat podczas zawodów odbywających się w pobliżu Toronto w Kanadzie.

https://www.rebelnews.com/swim_competition_allows_a_50_year_old_biological_male_to_swim_with_13_year_old_girls

https://twitter.com/OliLondonTV/status/1717214103645663327

Taka to dziewczynka

Idź do oryginalnego materiału