- Słuchajcie, jak dzikusy (Polacy - red.) podsycają napięcie znikąd. Prawdopodobnie chcą, żebyśmy na to odpowiednio zareagowali - mówił Aleksandr Łukaszenka w trakcie spotkania z przedstawicielem Białorusi przy ONZ Walentinem Rybakowem. Miński satrapa ponownie oskarżył Polskę o rzekome eskalowanie napięcia w regionie.
"Jak dzikusy". Alaksandr Łukaszenka uderza w Polskę po incydencie dronowym
Białoruski przywódca w trakcie spotkania z Walentinem Rybakowem komentował bezprecedensowy incydent z rosyjskimi dronami w Polsce.
Łukaszenka ponownie stwierdził, iż wojsko informowało Polaków, a co więcej, również rzekomo zestrzeliwało bezzałogowce. Jednocześnie miński satrapa znalazł okazję do bezpardonowego ataku.
- Widzicie, co się ostatnio dzieje. Drony tam latały (…) Widzieliśmy, gdzie te drony latają. Zestrzeliliśmy wszystko, co się dało. Ale jeszcze kilka zostało. Poinformowaliśmy Polskę, natychmiast, z jak największym wyprzedzeniem. Co z tego wynikało? - pytał.
ZOBACZ: Drony wtargnęły na polskie niebo. Jest ruch europejskich państw wobec Rosji
- Słuchajcie, jak dzikusy (Polacy - red.) podsycają napięcie znikąd. Prawdopodobnie chcą, żebyśmy na to odpowiednio zareagowali. Cóż, ostrzegałem już tysiące razy, iż nie chcemy żadnych wojen ani konfliktów. Nie chcemy, żeby granice były zamknięte. Ale jeżeli zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym, będziemy zmuszeni reagować - odpowiedział sam sobie Łukaszenka.
Białoruś. Łukaszenka o były prezydencie Polski
W dalszej części wypowiedzi Alaksandr Łukaszenka powtórzył swoją propagandową narrację dotyczącą rozdziału polskiego społeczeństwa i polityków.
- Ja już mówiłem, Polacy to mądrzy ludzie. Nie pozwolą na żadne tam szwendanie się Tusków, Nawrockiego, Dudy i tak dalej - przekonywał.
ZOBACZ: Zagrożenie ze strony Rosji. Kolejne państwo zamyka przestrzeń powietrzną
Następnie miński satrapa wspomniał byłego prezydenta Andrzeja Dudę, który jak stwierdził, "zmądrzał" kiedy już nie jest prezydentem.
- Wybuchnął kilkoma wywiadami. To on pierwszy rozpętał wojnę w Ukrainie. Teraz już obwinia Ukrainę. O co chodzi? Cóż, to ich problem. Naszym zadaniem jest chronić kraj - podsumował.