Jadalne owady: czy konsumenci są na nie gotowi?

prawo-zywnosciowe.pl 2 lat temu

Unijny rynek spożywczy coraz bardziej otwiera się na owady.

Komisja Europejska zatwierdza nowe gatunki insektów jako novel food: po larwach mącznika młynarka i szarańczy wędrownej, o których pisałam tu, przyszedł też czas na świerszcza domowego, który – zgodnie z rozporządzeniem nr 2022/188 – może pojawiać się w obrocie już od 3 marca br.

Pytanie jednak: czy polscy konsumenci są gotowi na jedzenie owadów?

Odpowiedź na to pytanie oferuje bardziej psychologia niż prawo, stąd dziś proponuję nieco inną, pozaprawną perspektywę i przyjrzenie się, jakie bariery psychologiczne powstrzymują konsumentów przed sięganiem po takie produkty a także, jak im mogą przeciwdziałać producenci.

Badań o stosunku europejskich konsumentów do spożywania owadów jest całkiem sporo.

Są to głównie badania zagraniczne.

Ostatnio jednak pojawiło się także bardzo interesujące badanie przeprowadzone na polskim gruncie przez zespół psychologa i psycholożek z Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Warszawskiego.

Wyniki badania zostały przedstawione w czasopiśmie Nutrients 2020, 12(9), 2498 w artykule: „The Effect of Labelling and Visual Properties on the Acceptance of Food Containing Insects” autorstwa Klaudii Modlińskiej, Dominiki Adamczyk, Katarzyny Goncikowskiej, Dominiki Maison i Wojciecha Pisuli. Z pełną wersją artykułu można się zapoznać tu.

Cele, przebieg i wynik badania

Autorzy badania podzielili osoby badane na cztery grupy, które zaproszono do spożycia trzech rodzajów ciastek.

W dwóch z czterech grup, ciastka były oznaczone jako zawierające owady (były to „ciastka ze świerszczami”, „babeczki z cząstkami larw mącznika” oraz „kulki daktylowe z cząstkami chrząszcza majowego”); w dwóch pozostałych grupach nie było żadnej informacji na temat zawartości insektów.

Dodatkowo połowie badanych podano ciastka, które swoim wyglądem mogły sugerować zawartość owadów (choć faktycznie ich nie zawierały) a drugiej połowie ciastka wyglądające „normalnie”.

Celem badania było zweryfikowanie czy sam fakt obecności etykietki o zawartości owadów wpływa na ocenę smaku i akceptację nowego produktu; badano także czy widoczność „insektów” wpływa na stopień akceptacji produktu a jak na odbiór produktów wpływają takie cechy jak neofobia żywieniowa (tj. niechęć do spożywania produktów nowych) i tendencja do poszukiwania różnorodności.

Oprócz ww. eksperymentu, w którym badane były zachowania, osoby badane wypełniały także kwestionariusze i był z nimi przeprowadzony wywiad.

Wyniki z badania są dość intuicyjne.

Otóż okazało się, iż ciasteczka oznakowane jako zawierające owady, były spożywane z większą niechęcią i w mniejszych ilościach niż te bez oznakowania i to niezależnie, czy ich wygląd sugerował obecność insektów czy nie.

Okazało się także, iż osoby z niższą neofobią i wyższą tendencją do poszukiwania różnorodności sięgały po ciasteczka oznakowane jako zawierające owady szybciej, niż osoby z innych grup.

Pomimo jednak, iż wyniki badania potwierdzają intuicyjne przewidywania, to warto zgłębić bliżej temat, żeby zrozumieć mechanizmy, jakie stoją za zachowaniami i deklaracjami badanych konsumentów.

Wnioski te mogą być szczególnie istotne dla przedsiębiorców chcących skorzystać z unijnego zezwolenia i wprowadzić zatwierdzone owady do swojej oferty sprzedażowej.

Siła emocji

Jak pokazują przywoływane w artykule prace innych autorów, przekonywanie konsumentów do spożywania owadów, polegające na przywoływaniu racjonalnych argumentów podkreślających korzyści płynące z produkcji i konsumpcji (odżywcze, prośrodowiskowe), są raczej mało skuteczną metodą.

Konsumentami rządzą tu bowiem pierwotne i ewolucyjnie silniejsze emocje: wstręt i strach.

Wstręt, czyli odraza do kogoś lub czegoś, jest nabywana w procesie uczenia się i mocno zakorzeniona w normach społecznych.

Dla Azjatów zjedzenie świerszcza jest normalnością, dla Europejczyka już niekoniecznie, zważywszy, iż insekty jako takie mogą budzić skojarzenia z brudem i odpadami, a więc z czymś odrażającym.

Wstręt jest związany z ewolucyjną potrzebą unikania niebezpieczeństwa a przez to może prowadzić do strachu.

Strach z kolei, przejawiający się w lękowym unikaniu nieznanych pokarmów, nazywany jest żywieniową neofobią.

Ludzie różnią się między sobą nasileniem tej adekwatności.

Dobrym przykładem tego, jak kluczowa jest rola tych emocji, jest społeczne podejście do bioinżynierii czy nanotechnologii.

Wiele osób choćby nie wie na czym te innowacje polegają ani jakie wiążą się z nimi korzyści i ryzyka, a mimo to, wręcz automatycznie i „instynktownie” je odrzuca.

Myślę, iż ta konkluzja może mieć istotne znaczenie nie tylko dla strategii marketingowych przedsiębiorstw, ale także w szerszej skali dla sposobu formułowania przekazu publicznego w kontekście walki ze zmianami klimatu i wspierania zrównoważonej konsumpcji.

Białko insektów jest przedstawiane w debacie publicznej jako cenny zamiennik mięsa o mniejszym wpływie na środowisko i globalne ocieplenie a także jako pożądany element gospodarki o zamkniętym obiegu (owady mogą być karmione odpadami rolniczymi a pozostałości z hodowli mogą być z kolei wykorzystywane jako nawóz lub surowiec do produkcji zielonej energii).

Żeby jednak konsumenci chętniej po nie sięgali (a tym samym realizowali cele środowiskowe), kampanie promocyjne nie powinny bazować tylko na liczbach, statystykach i rzeczowych argumentach.

Muszą uwzględniać także inne czynniki, w tym zwłaszcza „zarządzać” emocjami.

Jak pokonać psychologiczne bariery

Jak zatem pokonać odrazę i strach przed spożywaniem owadów i skutecznie zachęcać konsumentów do rozszerzania o nie swojej diety?

Kilka ciekawych wskazówek sformułował – m.in. na podstawie wywiadów z badanymi – ww. warszawski zespół badawczy. Oto one:

  • wygląd ma znaczenie: sposobem na zmniejszanie neofobii mogłoby być dodawanie owadów do dobrze znanych dań, przy czym kluczowa może być tutaj ich postać; podawanie owadów w całości lub ich widocznych części może wzmagać negatywne emocje w odniesieniu do posiłku (np. skojarzenie z zanieczyszczeniem), stąd wskazane byłoby – przynajmniej początkowo – używanie owadzich składników w mniej „widocznych” postaciach, np. w formie mączki. Warto zadbać też o to, by produkty wyglądały smacznie i atrakcyjnie.
  • ludzie preferują słodkie i tłuste produkty, które ewolucyjnie były mniej dostępne a przez to bardziej atrakcyjne, a zatem podawanie owadów w formie lub jako składniki przekąsek czy słodkości może zwiększyć ich akceptację i zwiększać przyzwyczajenie do jadalnych owadów (choć Autorzy cytują też badania pokazujące, iż słodzone insekty były uznane za mniej atrakcyjne niż podawane na słono, zwłaszcza jeżeli cały owad lub jego części były dobrze widoczne)
  • liczy się także higiena: ponieważ owady kojarzą się z zanieczyszczeniem, bardzo istotne jest zadbanie by konsumenci dowiedzieli się, iż przy produkcji były zachowane wszelkie niezbędne warunki higieniczno-sanitarne, gwarantujące pełne bezpieczeństwo i wysoką jakość; oczywiście zgodnie z prawem żywnościowym, żaden niebezpieczny (w tym niezdatny do spożycia) produkt nie może być wprowadzany na rynek (tak wyraźnie stanowi art. 14 rozporządzenia nr 178/2002), ale tutaj chodziłoby o dodatkowy, wyraźny przekaz dla konsumenta, upewniający go, iż produkt, który nabywa, jest w pełni „czysty i zdrowy”; otwiera to więc pole dla dodatkowych systemów certyfikacji jakościowej i informowania konsumentów o uzyskanych świadectwach.
  • przeciętny konsument: uczestnicy badania określili także modelowego konsumenta owadzich przysmaków: jest to osoba młoda, otwarta na nowe doświadczenia, pozytywnie nastawiona, jedząca mięso, ale chcąca jednocześnie ograniczyć jego spożycie; taki model pozwala producentom odpowiednio „targetować” swoje produkty.
  • efekt ekspozycji i społeczny dowód słuszności: nie mniej istotna jest dostępność owadzich smakołyków w standardowych kanałach sprzedaży detalicznej. Działają tu bowiem dwa mechanizmy psychologiczne: efekt ekspozycji, zgodnie z którym, im coś częściej widzimy, tym bardziej to lubimy oraz społeczny dowód słuszności, wedle którego nie wiedząc, jaka decyzja lub jaki pogląd jest słuszny (a więc czy owady są faktycznie bezpieczne i zdatne do spożycia), podejmujemy decyzje lub przyjmujemy poglądy takie same, jak większość grupy (tu: inni klienci sklepów). jeżeli więc owady będą sprzedawane tylko w sklepach internetowych lub w sklepach niszowych, może to wzmacniać ich postrzeganie jako produktów egzotycznych i przeznaczonych głównie dla obcokrajowców.
  • nazewnictwo: bardzo ważnym aspektem, który wynikł z omawianego badania i który może mieć wpływ na sprzedaż, jest także nazewnictwo owadzich produktów. Jak się bowiem okazuje, samo tylko oznakowanie produktu jako zawierającego insekty może wzbudzić niechęć do ich spożycia i to niezależnie od formy, w jakiej produkt jest prezentowany ani konkretnej nazwy gatunku owada. Jednak według respondentów, niektóre rodzaje wzbudzają szczególną niechęć i ich nazwy nie powinny być zamieszczane na etykietkach (np. słowo „larwy”) albo powinny być wskazane w sposób, który nie wywołuje negatywnych skojarzeń. To jednak wymagałoby już osobnej interwencji prawodawcy, biorąc pod uwagę, iż rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2021/882 wyraźnie przewiduje, iż „Nowa żywność jest oznaczana w ramach etykietowania zawierających ją środków spożywczych jako „suszone larwy mącznika młynarka (Tenebrio molitor)”.

***

Na koniec, korzystając z okazji tematu zrównoważonych rozwiązań produktowych i poszukiwania alternatywnych źródeł białka, chciałabym serdecznie zaprosić wszystkich 25 maja br. do Centrum Nauki Kopernik na fantastyczne wydarzenie NEW FOOD FORUM 2022 „Roślinna przyszłość sektora spożywczego” organizowanego przez ProVeg Polska.

My jako FoodLaw mamy przyjemność być parterem strategicznym konferencji a ja osobiście będę miała okazję opowiadać o zasadach używania w oznakowaniu środków spożywczych tzw. oświadczeń prośrodowiskowych (tzw. green claims).

Z pełną agendą wydarzenia można zapoznać się pod linkiem: https://proveg.com/pl/new-food-forum/ Bilety zaś są do nabycia tutaj.


Wydarzenie na Facebook: https://www.facebook.com/events/523774152805692

Wydarzenie na Linkedin: https://www.linkedin.com/events/newfoodforum20226922845294376157184/about/

Agnieszka Szymecka-Wesołowska
dr nauk prawnych

Zdjęcie: Monique Van E

***

Dzień Rolnictwa Ekologicznego UE

Dziś świętujemy Dzień Rolnictwa Ekologicznego UE.

Z tej okazji przygotowałam coś naprawdę specjalnego

Zapraszam na wywiad z Panią Eleną Panichi, Kierownik Działu Rolnictwa Ekologicznego i Zrównoważonego Rozwoju w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich Komisji Europejskiej. To wielki zaszczyt gościć taką Osobistość na moim blogu [Czytaj dalej…]

Idź do oryginalnego materiału