Siły Obronne Izraela rozpoczęły w nocy z piątku na sobotę precyzyjne uderzenia na cele militarne w Iranie – ogłosił rzecznik sił zbrojnych kadm. Daniel Hagari. Irańskie media poinformowały o eksplozjach słyszanych w stolicy Iranu, Teheranie, i pobliskim mieście Karadż.
Ataki nie były wymierzone w instalacje nuklearne Iranu czy infrastrukturę związaną z wydobyciem ropy, celem uderzenia były obiekty militarne – podkreślił anonimowy przedstawiciel izraelskiego rządu, cytowany przez stację NBC.
„Atakujemy cele, które stanowiły dla nas zagrożenie w przeszłości lub mogą nam zagrozić w przyszłości” – zaznaczyło źródło stacji.
Izrael uderzył w kilka baz wojskowych na zachód i południowy zachód od Teheranu – podała prowadzona przez irańską Gwardię Rewolucyjną agencja prasowa Fars. Irańskie media przekazały później, iż zawieszono ruch cywilnych samolotów na wszystkich lotniskach w kraju.
1 października br. Iran wystrzelił na Izrael salwę ok. 200 pocisków balistycznych, deklarując, iż jest to odwet za zabicie przywódców wspieranych przez Teheran ruchów – palestyńskiego Hamasu i libańskiego Hezbollahu. Większość irańskich rakiet zestrzelono; zginęła jedna osoba. Wojsko poinformowało później, iż niektóre pociski uderzyły w bazy wojskowe, ale nie wyrządziły znacznych szkód.
Izrael zapowiedział stanowczą odpowiedź. „Tak jak każde suwerenne państw, Izrael ma prawo i obowiązek, by zareagować” – podkreślił Hagari w komunikacie ogłaszającym nocny atak i zaznaczył, iż jego państwo jest nieustannie atakowane przez Iran i jego sojuszników od 7 października 2023 r. „na siedmiu frontach”. Iran już wcześniej ostrzegał, iż zareaguje na odwet Izraela.
PAP / oprac. PR