I tak z Polkowic Kuwejtu nie zrobicie. Zobaczymy!

1 tydzień temu

W polkowickim rynku uroczyście otwarto wystawę fotograficzną z okazji 35-lecia polskiego samorządu. Autorem wszystkich zdjęć jest Sławoj Idzikowski, który uwiecznił na kliszy historię rozwoju Polkowic na przełomie wielkich zmian lat 90. Wśród gości otwierających wystawę był m.in. Emilian Stańczyszyn, wieloletni burmistrz miasta, który zrobił z Polkowic drugi Kuwejt.

Dawna hala targowa, rozbudowa ośrodka pomocy społecznej, budowa aquaparku – to tylko niektóre z przemian, jakie przeszły Polkowice na przestrzeni ostatnich 35 lat. Wszystko to można zobaczyć na około stu archiwalnych fotografiach prezentowanych w wyjątkowej plenerowej ekspozycji „Polkowice – wspólna droga”, która dokumentuje przemianę miasta z górniczej osady w nowoczesne serce Zagłębia Miedziowego. Przemianę zapoczątkowaną w 1990 roku wraz z odrodzeniem samorządu terytorialnego.

Wystawa, zlokalizowana w przestrzeni miejskiego rynku przywołuje wspomnienia mieszkańców i ukazuje historię Polkowic oczami tych, którzy byli jej świadkami. Plansze ze zdjęciami ustawione są na szarej kostce brukowej, w otoczeniu zielonych koron drzew i beżowych kamienic. Dla wielu to okazja do wspomnień i refleksji.

Wystawa ma dla polkowickiego samorządu szczególną wartość – to podsumowanie dekad wspólnej pracy, planowania i rozwoju.

– To była rewolucyjna zmiana ustrojowa. Dzięki niej powstały samorządy, a my – jako gmina – zyskaliśmy niezależność finansową. Mieliśmy znaczący budżet, który pozwolił nam zrealizować wiele projektów. Wszystko, co dziś nas otacza, powstało właśnie dzięki tamtym decyzjom – podkreśla Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.

Z kolei Emilian Stańczyszyn, były burmistrz i delegat na sejmik województwa legnickiego, przywołał pewną anegdotę z sejmiku legnickiego, którego był delegatem.

– Na tym sejmiku okazało się nagle, iż Polkowice mają największy wskaźnik PKB na jednego mieszkańca. Samorządowcy z innych miast, z Legnicy czy Lubina bardzo nam tego zazdrościły. Jeden z nich, którego nazwiska nie będę przywoływał, stwierdził, iż „I tak z Polkowic Kuwejtu nie zrobicie”. Zacisnąłem zęby i odpowiedziałem: „Zobaczymy”. I myślę, iż dziś mamy odpowiedź – wspominał były wieloletni burmistrz Polkowic.

Wzruszenia nie kryła również Mariola Kośmider, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej i radna pierwszej kadencji:

– To był czas, który mnie ukształtował. Czuliśmy, iż mamy wpływ, iż możemy coś zmieniać. Ta wystawa to piękne podsumowanie tamtego okresu. Łezka się w oku kręci, ale to łzy radości. To prawdziwe święto demokracji i samorządu.

Wystawę odwiedzili również uczniowie miejscowych szkół. Dla młodszych pokoleń to prawdziwe zaskoczenie. Ekspozycję Sławoja Idzikowskiego będzie można oglądać do końca czerwca.

Idź do oryginalnego materiału