Hołownia: Potrzebujemy prezydenta nie z TikToka

11 godzin temu
Zdjęcie: 13.03.2025. Bielsko-Biała. Kandydat Trzeciej Drogi, marszałek Sejmu Szymon Hołownia przemawia na spotkaniu z mieszkańcami w Bielsku-Białej / Fot. PAP - Łukasz Gągulski


Polska potrzebuje prezydenta nie z TikToka, a takiego, który rozumie, na czym polega bezpieczeństwo państwa – powiedział w czwartek Szymon Hołownia. Kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta mówił m.in. o konieczności zwiększenia przez Polskę możliwości produkcji amunicji i inwestycjach w obronność.

Podczas wieczornego spotkania z mieszkańcami Bielska-Białej Hołownia przekonywał, iż nasz kraj potrzebuje w tej chwili „nie jakiegoś chłopięcego, dziecięcego politykowania”, a prezydenta, który „nie przeniesie Sejmu do Pałacu Prezydenckiego”.

– Ja, od 15 miesięcy będąc marszałkiem, oglądam te partyjne spory w Sejmie – one tam będą zawsze, ale po co przenosić te spory do Pałacu? – pytał. Ocenił też, iż prezydent jest „kimś gatunkowo innym niż polityk, który rozgrywa rzeczy w Sejmie”.

Hołownia, mówiąc o kwestiach bezpieczeństwa państwa, wskazywał iż Polska potrzebuje prezydenta, który będzie „poważnym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych”, który będzie umiał szanować polski mundur, nie zaś „prezydenta-fircyka, który będzie podskakiwał i groził wszystkim, iż wszystko im wywali i zbierał „lajki” na TikToku”. – Musimy mieć prezydenta nie z TikToka, a prezydenta, który rozumie, co to jest bezpieczeństwo państwa, bardzo głęboko rozumiane – stwierdził.

Kandydat na prezydenta wskazywał na konieczność zwiększenia polskich możliwości do produkcji amunicji oraz poszerzania inwestycji w przemysł zbrojeniowy. Przekonywał, iż „możemy uczynić z tych potężnych wydatków na zbrojenia silnik naszej gospodarki”.

– o ile nie będziemy patrzyli na to wyłącznie jak na wydatki, ale popatrzymy na to jak na inwestycję, to te dziesiątki miliardów złotych, które dzisiaj na to pójdą, mogą budować polski przemysł, polską naukę, miejsca pracy i polski potencjał i konkurencyjność – podkreślił.

Hołownia mówił również o potrzebie rozwoju polskich przedsiębiorstw w obszarze technologii, o tym, iż państwo powinno inwestować m.in. firmy, które są w stanie przechowywać dane rządowe. Jak zaznaczył, „te dane „wiszą” na nie naszych serwerach”. – Przecież my potrzebujemy tych serwerów u nas, bo to jest kwestia bezpieczeństwa. Jak masz te dane fizycznie tu, to nasze służby będą mogły przyjść i je sprawdzić” – powiedział. „Powinniśmy mieć dzisiaj partnerstwo publiczno-prywatne we wszystkich obszarach, w których państwo być może nie nadąża – dodał.

Hołownia wskazywał, iż Polska stoi przed szansą rozwoju, ale potrzebujemy do tego „mądrego prezydenta”, który nie będzie „wywracał stolika”, ale będzie umiał „usadzić przy nim ludzi, żeby razem robili robotę”.

– Jest jedna rzecz, która mnie w Polsce smuci i martwi najbardziej – krzyk i nienawiść, którą się często nawzajem obdarzamy – mówił również kandydat Trzeciej Drogi, zaznaczając, iż „nienawiść i pogarda to jest jednak o ten krok za daleko”.

Hołownia podkreślał, iż właśnie zadaniem prezydenta jest to, by „nigdy nie przekroczyć granicy pogardy do danego człowieka, nigdy go nie opluć, nie wyszydzić, nie sprawić, żeby cierpiał”.

– o ile zostanę prezydentem, to gwarantuję wam, iż nie od razu, ale po trzech latach zobaczycie, iż te rany polsko-polskie zaczynają się goić. Nie wcześniej, bo wiem, jak głęboko one są – podkreślił.


Idź do oryginalnego materiału