Hołownia: obawiam się sytuacji, w której będziemy mieli czterech prezydentów

2 dni temu
Zdjęcie: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Fot. PAP/Marcin Obara


Obawiam się sytuacji, w której będziemy mieli czterech prezydentów – powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do kryzysu wokół Sądu Najwyższego. Podkreślił, iż wybory prezydenckie kierują są „inną logiką ustrojową” niż np. parlamentarne, które są „ważne z mocy prawa”.

Podczas środowego briefingu Hołownia został zapytany o słowa sędziego Sądu Najwyższego Michała Laskowskiego, który w porannej rozmowie w TVN24 wskazywał, iż trudno będzie tym sędziom, którzy dotychczas protestowali przeciwko zmianom w SN, usiąść razem z sędziami z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i ” rozważać, czy zatwierdzić wybory”.

Pytanie nawiązywało do zaproponowanego przez Hołownię projektu tzw. ustawy incydentalnej, który przewiduje, iż w najbliższych wyborach prezydenckich – do czasu uporządkowania sytuacji – ważność wyboru prezydenta zgodnie z konstytucją stwierdza cały skład Sądu Najwyższego, a nie tylko Izba Kontroli.

– Ja po prostu obawiam się sytuacji, w której w Polsce będziemy mieli czterech prezydentów – stwierdził Hołownia. – Będzie prezydent Duda, który będzie twierdził, iż on musi skończyć, skoro nie ma następcy i sobie przedłużyć (kadencję – PAP), będę ja, twierdzący, iż będę interrexem (dosłownie – osobą zastępującą króla w okresie bezkrólewia – PAP) pomiędzy tym prezydentem a następnym prezydentem, i będzie dwóch prezydentów, którzy np. wyjdą z drugiej tury z różnicą 20 tys. głosów – za każdym będzie stało pięć milionów ludzi na ulicach i będą mówili, iż to on jest prezydentem, bo wybory zostały sfałszowane

– mówił.

Podkreślił, iż jeśli krytycy ustawy incydentalnej mają inny pomysł na rozwiązanie kryzysu wokół SN, to „chętnie przyjmie w Sejmie każdego”. Wskazując, iż bardzo szanuje sędziego Laskowskiego i to nie jego zadaniem jest przedstawianie takiego rozwiązania, zaznaczył, iż istotne jest, by pojawiały się konkretne pomysły, a nie „głosy tych, którzy mówią: „bez sensu, źle””.

Dopytywany, dlaczego decyzje Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie były podważane po wyborach do PE czy samorządowych, Hołownia odparł, iż wybory parlamentarne czy samorządowe mają „inną logikę ustrojową”.

– Tam jest domniemanie ważności wyborów i ewentualnie Sąd Najwyższy może stwierdzić, iż są one nieważne, więc one są ważne z mocy prawa. W prezydenckich jest inaczej, dlatego o tym rozmawiamy

– powiedział.

Jak podkreślił to, jakie jest jego osobiste zdanie ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej, jest znane.

– Jej status jest kwestionowany nie tylko przez ETPCz i TSUE, ale też przez wielu sędziów, którzy dali temu wyraz choćby w uchwale trzech izb Sądu Najwyższego

– powiedział marszałek Sejmu.

Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest kwestionowany przez obecny rząd, w tym Ministerstwo Sprawiedliwości, który przywołuje w tej sprawie nie tylko orzecznictwo ETPC czy TSUE, ale także uchwałę połączonych izb Sądu Najwyższego z 2020 r. IKNiSP powstała bowiem na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane na sędziów SN na wniosek KRS ukształtowanej przepisami nowelizacji ustawy z grudnia 2017 r. – czyli tzw. neosędziowie. Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN i jej sędziów jest podawany w wątpliwość także przez część członków PKW.

Polecamy

LUBUSKIE

Inicjatywa Polska szykuje się do wyborów prezydenckich

7 stycznia 2025

Inicjatywa Polska szykuje się do wyborów prezydenckich. Działacze lewicowej partii wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej poinformowali dziś w Zielonej Górze...

Czytaj więcejDetails

Hołownia: w środę ogłoszę decyzję ws. terminu wyborów prezydenckich

7 stycznia 2025

Mocne słowa prof. Dudka o Karolu Nawrockim. Kaczyński: prof. Antoni Dudek „w życiu mylił się bardzo”

2 stycznia 2025

Sędzia SN: niedługo może być dwóch prezydentów

30 grudnia 2024

Szymon Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich

13 listopada 2024
Idź do oryginalnego materiału