Choć do wyborów prezydenckich w Polsce został jeszcze rok, realizowane są już polityczne układanki na scenie politycznej. Kto ostatecznie zdecyduje się na start, kto ma największe szanse na zwycięstwo?
Z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię United Surveys na zlecenie "Wirtualnej Polski" wynika, iż gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, żaden z kandydatów nie uzyskałby poparcia wystarczającego do triumfu już w I turze. Niezbędna byłaby "dogrywka".
Badanie wskazuje, iż w tej chwili największym zaufaniem Polaków cieszy się Rafał Trzaskowski, reprezentujący Koalicję Obywatelską prezydent Warszawy. Głos na niego zadeklarowało 29,6 procent ankietowanych.
Do drugiej tury wszedłby też kandydat PiS – w tej roli United Surveys obsadziło Mateusza Morawieckiego. Uzyskał on poparcie na poziomie 25,5 procent.
Z sondażu wynika, iż większych szans na II turę, a tym samym realną walkę o prezydenturę, nie ma Szymon Hołownia. Poparcie dla marszałka Sejmu zadeklarowało zaledwie 13,8 procent badanych.
Kolejne miejsca w zestawieniu zajęli Krzysztof Bosak z Konfederacji (9,3 procent) oraz Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy (4,4 proc.). Aż 17,4 procent respondentów nie wiedziało jeszcze, na kogo odda swój głos.
Trzaskowski trzyma poziom, Morawiecki w górę, Hołownia pikuje
Rafał Trzaskowski utrzymał poparcie na poziomie z kwietnia (w poprzednim sondażu tej samej pracowni głos na niego deklarowało 29 proc. Polaków), istotnie natomiast wzrosły notowania Morawieckiego (wcześniej – 22,4 proc.).
Najciekawszy jest przypadek Szymona Hołowni, który kolejny miesiąc z rzędu notuje drastyczny spadek poparcia. W analogicznym badaniu wykonanym na początku kwietnia głos na marszałka deklarowało 17,1 procent ankietowanych. Kilkadziesiąt dni wcześniej, w lutym, cieszył się on poparciem blisko 25 procent wyborców. Był on wówczas liderem stawki, wyprzedzając Morawieckiego i Trzaskowskiego.
Kto wystartuje w wyborach prezydenckich w 2025 roku?
Warto zaznaczyć, iż żaden z trzech polityków prowadzących w najnowszym sondażu nie ogłosił jeszcze swojego startu w wyborach. Wprawdzie Rafał Trzaskowski jest powszechnie obsadzany w roli murowanego kandydata KO, wciąż jednak są to tylko medialno-polityczne spekulacje. Nie ma pewności, czy o fotel prezydenta nie będzie chciał zawalczyć premier Donald Tusk reprezentujący to samo środowisko.
W PiS realizowane są analizy politologiczno-socjologiczne mające na celu wyłonienie "idealnego kandydata", który miałby szanse powtórzyć sukces Andrzeja Dudy z 2015 i 2020 roku. jeżeli władze partii miałyby się w tej materii kierować wyrokami opinii publicznej, warto wspomnieć, o wynikach innego sondażu wykonanego przez United Surveys dla "WP".
Według 38 procent wyborców PiS i Konfederacji najlepszym kandydatem byłby wspomniany wyżej Mateusz Morawiecki. Jako drugi wskazany został były szef MON Mariusz Błaszczak (21 procent) a trzeci – były minister edukacji Przemysław Czarnek (13 proc.). Kolejne miejsca w tym zestawieniu zajęli Elżbieta Witek, Beata Szydło i Kacper Płażyński.
Z kolei Szymon Hołownia, jak pisaliśmy niedawno w naTemat, w sprawie swojego startu publicznie "hamletyzuje". Choć już w ubiegłym roku deklarował zainteresowanie prezydenckim fotelem, teraz mówi, iż wciąż się waha. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" przyznał, iż jego start zależy między innymi od wyników sondaży.
Hołownia stwierdził, iż nowym prezydentem powinien być polityk pełniący rolę bezpiecznika, "człowiek pokoju na czas wojny", który będzie umiał stanąć ponad sporem trawiącym polskie życie publiczne. – To nie muszę być ja, chodzi o sposób myślenia – oznajmił marszałek Sejmu w wywiadzie udzielonym "Rz".